O matko.. Od piątku moja dieta była jedną wielką masakrą, a od czwartku ćwiczeniowo dupa również. Odkryłam za to kiedy sięgam po słodycze, w ogóle jedzenie - jak się denerwuje. Ot, co! Dziś jeszcze wpieprzyłam w ramach obiadu hamburgera i małe frytki w Mc...
Co do ćwiczeń, tydzień temu zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską. Nie porwało mnie, ale stwierdziłam, że skoro ona motywuje tak całą Polskę, to czemu nie. Jakaś vitalijka zasugerowała mi spróbować z Mel B. Dziś spróbowałam. O matkooo! :D Po pierwsze jest ooogień! Ona tyle gada, że nie ma czasu myśleć o tym, że jest ciężko. W dodatku 10 - minutówki mogę sobie sama dozować. Jednak skalpel Ewy był długi i monotonny po prostu. Jakkolwiek, Mel B dała mi kopa w dupę ( dosłownie tyłek boli!)
Menu:
śniad - 2x xhlebek z żółtym serem + kawałek ciasta
obiad - hamburger + frytki
podwieczorek - zupa jarzynowa
kolacja - danio
Aktywność:
- rozgrzewka z Mel B - 5 min
-10 minut na brzuch z Mel B
- !0 min na pośladki z Mel B
- 5 min rozciąganie z Mel B