Dziś dietowo - jakościowo nie najlepiej, ale za to zachowane godziny, nie za wiele zjedzone i ćwiczeniowo też okej.
Menu:
śniad. - tost z serem i szynką
2śniad. - activia
obiad ( uczelniany więc no...) - nektarynka + baton musli
podwieczorek ( czyli obiad) - omlet z 3 jaj + 2 kabanosy + pikle
kolacja ( będzie) - 3x wasa + szynka + ser + pikle
Ruch:
Skalpel z Ewą Chodakowską
PS. Czy Wy, jeśli ćwiczycie z Ewą, też na początku przeklinałyście pod nosem i oszukiwałyście nieco? Jeju, tak mi źle jak patrze na nią i ona tak ładnie te ćwiczenia robi, a ja jak niepełnosprawna trochę...
Eksperymentatorka
1 października 2013, 18:48Ja jak próbowałam Ewki to miałam dokładnie to samo, tyle, że ja killera próbowałam, robiłam może z tydzień po czym stwierdziłam, że tak mnie nudzi ta Ewka, bo mało gada strasznie, że wolę inne ćwiczenia xd