To był wrzesień - rok temu. Pamiętam jak się cieszyłam - podskakiwałam jak głupia, że wreszcie się udało!
Mój brzuch był super - w końcu nic nie odstawało, nic się nie wylewało.
Buzia też zupełnie inna.
Koścista.
Wystające obojczyki.
Mmmm.
A teraz?
Boczki, cellulit, druga broda. Halo! Przecież to tylko 4 kg! Zlituj się, wagowy potworze!
Mam miesiąc. We wrześniu jadę na wakacje mojego życia. Trip po Lazurowym wybrzeżu. No jak ja mogę jechać z wylewającymi bokami? No jak?
Pokerusia
13 sierpnia 2013, 21:44a ja walczę już o nią od roku i nie wychodzi mi to za nic w świecie:/ więc trzymam kciuki za Ciebie i siebie;-)
cornowrona
13 sierpnia 2013, 21:40jedna z najgorszych rzeczy, niby 4 kg a wydaje się jakby to było co najmniej 10;/