Spiesze się pochwalić i przeanalizować wczorajsze popołudnie. Białkowo wychodziło jak nalezy,choc przy popołudniowej kawce około 16-17 miałam silną ochotę na cobadż oprócz białka,ale dałam radę..U mnie poobiadowo jest najgorzej z zachciankami. Około 17.30 pojechaliśmy na urodziny 2latka Antosia Majeczki przyjaciel i naasi dobrzy znajomi i tam sie dopiero zaczeło kuszenie. że tortze ciastka,że sałatki,że drineczki,że...ach wszystko co uwielbiam i
UWAGA-NIE DAŁAM SIĘ NIC NIE RUSZYŁAM NIC-A KUSZENIE BYŁO DO 22. WIEC JSTEM Z SIEBIE MEGA MEGA DUMNA.
Pomagalo mi dwie mysli, że cały dzien pieknie sie pilowałam a teraz to zaprzepaszcze, a druga że co ja wam napisze że rady nie dałam ,o nie mowy nie ma. A oni wrednie no weż od jutra zaczniesz diete,no napij sie, no zjedz i tak w koło.
Dzis rano zobaczyłam nagrodę 65,9 czyli 0,7 kg w dół czyli działa,a wody to ja chyba z 5 litrów wypiłam. Pierwsze spostrzezenia po pierwszym dniu to jest mi troche trudno bo nie wiedziałam co tu i jak to łaczyc,no wiem ze ryby ze ser chudy ze jogurt naturalny ze jajka,budyn bez cukru,ale dzis musze poczytac jakies przepisy,dzieki jowii za linki. Fajne jest to że nie trzeba wyliczac porcji tylko jes ztyle na ile masz ochote a z drugiej strony to tak szybko zapycha ze az tak wiele znów tez sie nie wpałaszuje wiec jest ok,polecam niedowiarkom spróbowania choc na 2 dni. a nuz się spodoba.
OK kochane pedze sie szykowac bo oddajemy dzieci idziemy do panów po mamonę i jedziemy do Ikea Wrocław na wiosenno-wielkanocne zakupy ,z ta Kasią co to mnie wczoraj kusiła- ona chudzielec. A popoludniu idziemy z dziecmi do cyrku,ale bedzie jazda może mi sie uda lwa poglaskać- miłego wam życzę i trzymac mi sie tam cieplutko,pa