Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majeczka1166

kobieta, 44 lat, Opole

168 cm, 77.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 maja 2009 , Komentarze (5)

Chyba macie racje z tym zatrzymaniem wody. Wczoraj bardzo sie na siebie zdenerwowałam i zawzielam, jadłam lekko i mało jak ptaszek zrobiłam 15km na rowerku i byłam na cwiczeniach z takimi gumami-ale rewelacja mówię wam. czas szybko zleciał bo cos nowego. Pani prowadzaca powiedziala ze to są super cwiczenia dla kobiet, gdyz kształtuja typowo kobieca sylwetkę, juz po 5 razach widac róznice no zobaczymy. a teraz najwazniejsze
UWAGA: OD 17.00 NIE JADŁAM JUZ NIC. 
 
Dałam rade. a waga rano i tak była duza bo 68kg. postanowiłam ze przestaje sie wazyc co dzien bo to mnie tylko denerwuje,wazenie tylko w czwartki. Dzis tez bardzo uwazam staram sie jesc malutkie porcyjki i taak co 3 godziny. Wekend szykuje sie grilowy ale bede uwazac. w sobote szkoła juz mam troche dosc tyle zaliczen,ale jakos wytrwac trzeba.
Zbliża sie dzien matki, jak mi miło ze moge juz obchodzic takie swieto, to jednak przemile jest, choc przeczytałam ostatnio że z przeprowadzonej ankiety 45% kobiet chciało by w ten dzien odpocząc od swoich dzieci. Ja jak kazdy mam momenty że Maja daje mi w kosc i mam dosc ale sa kótkie i szybko mijają. To chyba normalne.

WCZORAJ OBLICZYLAM ZE ZOSTAŁO MI 43 DNI DO WYJAZDU NAD MORZE-OLABOGA MAM 43 DNI NA WYRZEZBIENIE BRZUCHA, ROBIE CODZIEN BRZUSZKI ALE OD DZIS ZWIEKSZAM ICH ILOSC-ZAPRASZAM CHETNE DO CWICZEN RAZEM ZE MNA I CHWALENIA SIE ILE ROBICIE.

ACH 43 DNI I PLAŻOWANIE

21 maja 2009 , Komentarze (8)

Aż mi wstyd tu dzis cos pisac,serio. Waga rano pokazała 68 to zmieniłam na pasku i slimak zniknał do dupy jestem. Pięknie daje rade do 18, wzoro jem malusko nic nie grzesze,duzo pije wody i herbat a potem klops-wczoraj przyszli znajomi i zjadłam 5 delicji, 2 pieczywka czosnkowe i wypiłam 2 drinki z Colą.A najgorsze ze mam takie wyrzuty i bardzo sie boje ze nie moge nadd tym zapanowac. Serio sie boje. Jak zaczynałam na vitali to wazyłam 67, udało mi sie zejsc do 65, a dis jest 68kg.. Nie umiem ,jak wy to robicie pomocy????Zaczynam sie nie znosic za ten brak silnej woli-co ja ma zrobic???
mam prosbe napiszczie jakie znacie metody na wieczorne nie podjadanie?

20 maja 2009 , Komentarze (9)

i co zaraz sie skonczy a ja nici z mojego planu,jak tak dalej pójdzie to na plaży bede chodzic w dresie bo bikini nie zabiore na wakacje. Chyba wczoraj odbiłam sie od dna,przegoniłam potfora w cholere. Znalazłam przypadkowo zdjecie z sylwestra 2003 roku i nie mogłam uwierzyc ze to ja, pieknie tam wygladałam 58kg zywej wagi-i człowiek głupi narezkał że gruby.
Wczoraj pojezdziłam troszke na moim ukochanym rumaku i wklejam w koncu jego zdjecie(bedzie chwalenie)
Z przodu mam koszyczek n aprodukty light do mojego menu a z tyłu siedzisko na moją ukochana córunie co to wczoraj po deszczu zbierała slimki na ogrodzie,poukładała na talerzyk i mówi do jednego: kocham cie slimaku. Co te dzieci sąpocieszne....mówie wa m
ok,pędze do obowiazków dobry humor dopisuje i mocne postanowienie porawy jest dziewczynki-czego chciec wiecej w ten 20 dzien maja.
życze wszystkim optymizmu i radosci

19 maja 2009 , Komentarze (5)

Mieszkaniec mojego brzucha kocha mnie bezgranicznie mocno i nie przejmuje sie ze ta miłosc jest nieodwzajemniona nic a nic. co za zgred a idz precz mówie mu a on robi żałosna minkę, skrusza me lodowate serce i zostaje, tak mnie kocha ten mój potfuurr. Niestety bede musiała złamac mu serce i wyrzuic go na zbity pysk,precz nieodwołalnie daleko stad.
  Rano waga pokazala tyle że wstyd pisac 68,3kg. ale zasłuzyłam na taki policzek szczegolnie ze wczoraj upiekłam przepyszny serniczek. Jeszcze w życiu nie udało mi sie takie pyszne ciasto  zjadlam 3 kawałki( jak juz mieszka to musze go karmic-potfur) i rano 2. a najgorsze ze nie mam wyrzutów sumienia.
 Wczoraj przed snem czytałam super linie-lubie ja czytac i tak sobie wzychałam ale ładnie pochudły laseczki. i co i gów... ale o mnie tez kiedys w gazecie napiszą.
 Wczoraj było przeslicznie na dworze byłam z Maja na placu a dzis leje i nic sie nie chce. Wkeje zdjecia z placu wczorajszego i mojej gwiazdeczki jak szła dzis do żlobka.





18 maja 2009 , Komentarze (4)

Witam w nowym majowym tygodniu wszystkie witalijki. Mój wekend był spokojny w sobote szkoła,a niedziela odpoczynek. Relaksowo i miło niesetety nie dietkowo. Jakos ostatnio mam potfora w brzuchu który ciagle czuje niedosyst i domaga sie wiecej i wiecej,bardzo cieżko mi nad tym zapanować-walcze i próbuje. No i tyle. a co do włosów to były wygłupy z peruką ale tez uwazam ze ten kolor i niesłuży nie ma to jak mój blond.
 pozrawiam was cieplutko

16 maja 2009 , Komentarze (8)

jak wam sie podoba moja metamorfoza???

15 maja 2009 , Komentarze (6)

Jestem wielka-dałam rade-najwiekszy kryzys mialam o 22.00 ale wytrzymałam cały dzien były tylko soki i woda-jestem z siebie bardzo dumna. Wczoraj jadłam bardzo oszczednie i mało, niestety nie znalazłam czasu na cwiczenia-mega zabiegany dzien był. A dzis od arana sprzatalam, dietkowo jest bardzo ok, czuje sie lżej i to mnie uskrzydla. Popołudniu ide na imieniny babci Zosi i troszke sie boje ale juz wkladam sobie do głowy mantre pt. dasz rade- te ciasta co babcia upiekła nie są dla ciebie ale dla innych gosci. Babcia pewnie bedzie marudzic: co znowu sie odchudzasz??? ale ja sie nie dam trzymajcie za mnie kciuki-buzka-pa

13 maja 2009 , Komentarze (7)

Daje rade z tym oczyszczaniem, miałam dwie godziny kryzysowe ale sie nie dałam,troche mnie boli głowa ale wytrzymam mówie sobie że robie to dla swojego zdrowia bo naprawde zalezy mi na oczyszczeniu jelita,bo ostatnio mega je zasmieciłam. Kupiłam dzis koktajl z siemieniem i blonnikiem bardzo wypełnia,nawet smaczny. Pije duzo wody ale jeszcze nie byłam w toalecie,to chyba naprawde zanieczyszcona jestem. Wczoraj zjadłam duuuzzo ciasta pt. krówka( po co ja je w ogóle robiłam?) ono mnie tak zalepiło. przepraszam ze tak wylewnie pisze o moim jelicie kogo to w koncu obchodzi. Zaliczony mam trening kardio- CAŁA GODZINA NA STEPERZE wieczorm zrobie mega serie na brzuch,a jutro ważenie,.....ufff. strach sie bac /  A mój pan przed chwila mówi:  kochanie zrób znów tego ciasta co wczoraj bo ono przepyszne było-chyba zwariował. Ja dzis sąsiadce zaniosłam by juz go nie widziec a on takim tekstem wyjezdza,achhh. ok, boje sie wieczora ale wiem ze jak juz tyle wytrzymalam to raczej sie nie dam-buziole

DZIEKUJE WSZYSTKIM KTÓRZY WE MNIE WIERZĄ

13 maja 2009 , Komentarze (5)

Witajcie moje anioły. Dzis obudziałam sie z wiara ze moge,że potrafie a przede wszytkim że chcę. Zawiozlam Maje,bedac o 2 szkalnchach wody, i małej kawce. Kupilam soki, narazie wypilam buraczano-jabłkowy-sredniodobry ale witaminy ma ok.

N a potem mam selerowo-marchwiowy, i jabłkowy. Wróciłam do domku łyknelam l-karnityne i juz ubrana w szorty pisze do was a zaraz zaczynam trening pt. steper,skakanka i calanetiks.a co niech sie dzieje.grunt to miec paln i sie go tzrymac-dam rade bo wiem ze moge liczyc na wasze wsparcie. -POZDRAWIAM

12 maja 2009 , Komentarze (6)

Fajnie że jest ta vitalia i że wy jestescie,zajrzał do mnie ktos nowy zarzucił komentarza i tak mi sie ciepło zrobiło, dobra zaczynam walke od nowa,juz nie jem zaraz si eskatuje na steperze,a jutro zrobie sobie oczyszczanie same soki i woda. dziekuje ci nowa vitalijko-pa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.