Pamiętnik odchudzania użytkownika:
skittlesys

kobieta, 30 lat, Warszawa

172 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: czuć się w końcu dobrze !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2016 , Komentarze (5)

Witajcie kochane, 

Zawitalam tutaj ponownie po 2 latach... Pewnie czesc z was osiagnela ju swoje cele, sukcesy a inne nadal walcza. Moje zycie zmienilo sie diametralnie, ale opowiem Wam tylko ta czesc zwiazana z odchudzaniem. Wracam z dodatkowymi kg. Na pasku sprzed 2 lat jest 96kg obecnie waga wskazuje magiczne ok. 102kg. Jakis czas temu bylo to nawet 108kg :/. Jednak wiele zmienilo sie w mojej psychice. A wiec najwazniejsze- CWICZE. Szczerze zakochalam sie w silowni.  Moj chlopak jest zapalencem w tej dziedzinie i mnie w to wkrecil, cwicze nie tylko areoby ale tez silowo, ogolnorozwojowe. Potrafie cwiczyc nawet 5 dni w tygodniu, nie ma wymowek. Uwielbiam ten stan po. Dlatego tez udalo mi sie zrzucic te pare kilo. Jednak moja zmora jest dieta a konkretnie SLODYCZE! Nadal je kocham i jednoczesnie nienawidze... Wiem ile pracy kosztuje spalenie jednego batona jednak to jest silniejsze, jak nalog, uzaleznienie... Czytam duzo o zdrowym odzywianiu wiem o tym wiecej niz nie jeden dietetyk, wiem jak rozpisac sobie dobra diete z odpowiednimi makro itd... Ale co z tego? Chlopak bardzo mi pomaga bo sam trzyma diete podobna do mojej tylko 3x wieksze porcje hehe ale ja mam dni kiedy podjadam... To jest okropne. Codziennie mowie sobie KONIEC Z TYM. Ale tego konca nie ma... 

Poczulam dzisiaj chec wrocenia do Was zobaczymy czy zostane. Jezeli tak to postaram sie z Wami podzielic tym jak wyglada moj trening i co sadze na temat silowni itd. Moze kogos to zainteresuje i zainspiruje :) 

Buziaki kochane :*

14 maja 2014 , Skomentuj

Kolejny dzień mija, chciałam się z wami podzielić moimi wrażeniami po 1 dniu z therm line forte. A więc wzięłam 1 tabletke przed treningiem, gdyż wcześniej jak brałąm inne spalacze to czułam się jakbym wypiła wiadro kawy, więc zaczęłam na spokojnie i poszłąm na trening. Nie wiem skąd wzięłam taką wielką siłe ale myślę, że to za sprawą tego specyfiku. Zrobiłam 30 minut na bieżni interwały minuta na minutę bieg i marsz. Orbitrek 15 minut, rowerek 10 minut. Potem prawie biegiem do domu. Rano miałąm jeszcze godzine basenu i zaraz po wstaniu ćwiczyłam swój plan treningowy. Normalnie padłabym na twarz a tu taka niespodzianka :) A więc na razie jestem zadowolona i apetyt też mam jakby mniejszy :)

11 maja 2014 , Komentarze (2)

Kochane, zakupiłam therm line forte na allegro. Zrobiłam to pod wpływem po 1 mojej mamy która kupiła sobie therm line 40+ oraz pod wpływem przychylnych komentarzy w internecie. Podchodzę sceptycznie, gdyż kiedyś brałam spalacz ze sklepu z suplami, a później moi znajomi trenerzy mnie opierdzielili że to przy takiej tkance spalacze nie działąją, że spalacze są aby uwidatnić wyrzeźbione mięśnie. No i dlatego nie wiem co myśleć o therm line. Ale zaryzykuje, ćwicze więc może pogłębi to efekty :> Jutro wracam do mieszkania na studia z domku rodzinnego i tak mało sobie pozwoliłam jak na przyjazd do domku :) zaliczyłam basen i codziennie rano ćwiczę, oprócz dzisiaj, bo niedziela, w niedziele nie ćwiczę :) 

Zobaczymy co z tym thermem będzie :) A wy macie jakieś doświadczenia z tym specyfikiem? 

7 maja 2014 , Komentarze (3)

Jestem w szoku... wczoraj chciałam ubrać dżinsy które ostatnio nosiłam w wakacje i wszystko spoko ale nogawki ugrzęzły mi na łydce :O zmierzyłam łydkę i z 1,5 cm więcej w obwodzie niż wcześniejsze pomiary około wakacji :O i mam wrażenie, że to mięsień, bo ja mam dość masywne łydki, napięte jak koks, gdyż kiedyś tańczyłam dancehall :O no i mój chłop mówi, że nie możliwe, przyjechał wczoraj sam mi zmierzył z 15 razy no i fakt :O Boje sie teraz cokolwiek robić bo boje sie, że te łydki mi sie rozrosną jeszcze bardziej. A wszystkie aeroby to nogi przecież :(((( Co robić ????? 

Moja mama kiedyś mi opowiadała, że jak sie odchudzała to chodziła na rowerki stacjonarne i też w krótkim czasie rozrosła jej się łydka ale ja jej wtedy nie wierzyłam. A tu sama mam ten problem :OOOOOOOOO

Dzisiejsze ćwiczonka poranne wykonane + zrobione 1,5 godziny na basenie :))

6 maja 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj mega aktywny dzień i chyba przesadziłam, co nie jest dobre dla mnie bo dzisiaj nie mogę chodzić :( rano zrobiłam swój trening popołudniu poszłam na siłownie, 45 minut aerobów - orbitrek i bieżnia interwały. A wieczorem poszłam ze znajomymi "w plener" i musiałam z niego wracać na nogach, a jest to spory kawałek. Jak dotknęłam łóżka to zasnęłam. :D A dzisiaj straszny ból łydek :( smaruje maściami ale nie pomaga :( muszę rozchodzić i jutro już raniutko ćwiczonka, później basen. :) 

Dietka troche słaba bo ograniczone fundusze, ale przerzuciłam się na chrupki chleb. Odrzuciłam słodycze, jedynie pozwoliłam sobie na loda dziś. 

No i wypiłam piwo wczoraj, ale zastanawia mnie fakt dlaczego zawsze jak wypije jakiś alkohol wieczorem to następnego dnia rano ważę o 1-2 kg mniej?

4 maja 2014 , Komentarze (3)

dzisiaj zrobiłam sobie własny plan ćwiczeń, będę robiła go codziennie rano. Jest troszkę męczący ale zabiera mało czasu a co do konkretniejszej aktywności to muszę pomyśleć. Myślałam o basenie bo jakoś ostatnio na siłownie nie było mi po drodze. Ale nie wiem. Jakieś cardio muszę wpleść. Tylko nie wiem co, biegać nie bardzo lubię.Basen byłby chyba w porządku. A to moje ćwiczenia na poranek : 

1 maja 2014 , Skomentuj

Postanowiłam się nie poddać. Bez większych przygotowań, startów itd itp po prostu zaczęłam. Jest trudno, bo jestem w domu rodzinnym i wszędzie pokusy. Np wczoraj odwiedzałam babcie- jak babcie to wiadomo- ciasto, u jednej zjadłam dwa cukierki czekoladki, a u drugiej nie zjadłam nic. Mój wczorajszy jadłospis ogólnie nie zachwyca, ale jestem dumna bo mogłabym sobie na więcej pozwolić a nie zrobiłam tego. Do tego ćwiczenia, byłam na basenie, zrobiłam 50 długości w około 35 min więc jestem dumna, a później w domu ćwiczenia na brzuch przez około 30 min. Dziś lekkie zakwasy, ale rano już poleciałam na chwile na rower po śniadaniu, a teraz właśnie wróciłam z dłuższej trasy, którą pokonałam z mamą, z przystankiem u babci :) Może pod wieczór coś sobie jeszcze poćwiczę. W weekend czeka mnie grill ale nie spinam się specjalnie, mogę sobie pozwolić. 

Kupiłam sobie z ziaji 2 produkty z nowej serii - MULTI MODELING

Uwielbiam ziaje i tylko dlatego to kupiłam, nie wierzę ogólnie w takie rzeczy, ale stwierdziłam że po 1 oni mają dobre produkty, po 2 niedrogie, po 3 nie zaszkodzi a może pomoże. Pierwszy z nich to serum na rozstępy. nie mam ich dużo, zaledwie kilka na brzuchu, serum ma działać na stare jak i nowe rozstępy.Druga rzecz to balsam modelujący uda, pośladki i brzuch.  Zobaczymy, stosuje od kilku dni, 2 razy dziennie, dodatkowo dołożyłam masaże gąbką z lufy, która jest bardzo szorstka co pomaga na cellulit. Co do działania, to mam wrażenie, że skóra jest troszkę bardziej napięta, na pewno na udach, co do rozstępów ciężko powiedzieć bo są one u mnie mało widoczne gdyż mam dość ciemną karnację. 

No to tyle na razie moje kochane, walczymy o ładniejszą figurę na wakacje !

+ jeszcze dzisiaj basen doszedł 30 min 

28 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

kochanie, chce sprzedać miesiąc diety na vitalii bo postanowiłam jeść wg własnej wiedzy i wzorować się na diecie mojego skarba, bo jemu to całkiem dobrze idzie, co prawda on raczej stawia na robienie mięśni, ale sam kiedyś dużo schudł i stara sie mi pomóc jak najlepiej umie.  Np wczoraj moje menu :

śniadanie: pół chudego twaroga+rzodkiewka+ogorek konserwowy+szczypiorek+sól+pieprz + kromka chlebka

obiad: pierś z kurczaka + kalafior ugotowany + sałatka (ogórek+pomidor+łyżeczka oliwy+ocet+cebulka) 

kolacja: pół twaroga takiego jak na śniadanie + kromka chlebka

woda, kawa, herbata, słodyczy - BRAK

Dzisiaj już poćwiczone, tym razem w domku ale znowu bolą nadgarstki i kolana.... a na aeroby nie mam cierpliwośći, kurde... 

Co do przemyśleń, to tak sobie gadałam z moim skarbem i doszłam do kolejnych dziwnych wniosków. Jakies 1,5 mies temu ważyłam około 87 kg. Prawie 10 kg mniej niż teraz, a wyglądowo właściwie nie było różnicy z tym co jest teraz, Ja się pytam po raz kolejny gdzie są te kg? Teraz ważę prawie tyle ile najwięcej w swoim życiu (98) a wyglądam lepiej niż wtedy, być może przez ćwiczenia. Jak to się dzieje, że chudnąć 10 kg nie widać prawie różnicy, ani po ciuchach, ani po wyglądzie ???? Dla porównania zdjęcie z 2010 roku z wakacji waga ok. 80 kg 

28 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

nie chciałby ktoś odkupić ode mnie miesiąca diety na vitalii? nie będę jej stosowała a mam ją ważną do 31.05.2014 mogłabym takiej osobie przesyłać co tydzień jadłospis, sprzedam za symboliczną kwotę gdyż niby jadłospis ma być dopasowany do Twojej wagi i tego jak chudniesz itd, chociaż ja różnic w jadłospisach po zaznaczonym spadku bądź wzroście wagi nie zauważałam. Jakby ktoś chciał zobaczeć jak to wygląda to sprzedam za symboliczną kwotę. Proszę o kontakt na priv. Jest to dieta smacznie dopasowana. Co tydzień dostaję nowy jadłospis więc nie jestem w stanie wysłać od razu całego miesięcznego, ale co tydzień na podanego maila bym go wysyłała. 

25 kwietnia 2014 , Komentarze (12)

Moi kochani, z każdym dniem coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, iż nie jestem normalnym człowiekiem pod względem fizyczności. 

Po 1 zważyłam się dzisiaj i serio jestem przekonana, że waga jest zepsuta. Waga : 96,3 , 2 posty niżej miałam wagę 91,4. Nie wiem czy to jest możliwe, aby w tak krótkim czasie tyle przytyć... to jest załamujące.... właściwie ze 4 kg przytyłam w 2 dni świąteczne bo już wtedy tak ważyłam. Powiedzcie mi co jest ze mną nie tak ?

Po 2 zrobiłam sobie badania TSH (tarczyca) cukier, cholesterol ----> wyniki jak u najzdrowszego człowieka świata IDEALNE

Po 3 próbowałam sobie teraz poćwiczyć w domu, zamiast na siłowni. I jestem przerażona... najpierw okropny ból nadgarstków, które bolą mnie już od dobrych kilku tygodni przy np podnoszeniu się z ziemi i opieraniu na nich. Później okropny ból kolan przy przysiadach. A na koniec lędźwia z którymi mam już problem od zawsze gdyż mam problemy z biodrami od urodzenia, niewielkie ale teraz ból daje o sobie znać :/ No i jak ja mam do jasnej cholery ćwiczyć? Nawet się zmęczyć nie zdążę bo od razu zaczyna mnie wszystko boleć, nawet przy pieprzonych brzuszkach bolą mnie bardziej ramiona niż brzuch :(

Jestem tak wkurzona, że aż mnie nosi. Chce ruszyć dupe a nie mogę :///

Do tego po 4 jeszcze zastanawia gdzie w moim organizmie jest kilkadziesiąt kilo których po mnie nie widać, tak jak pisaliście wcześniej i właściwie wiele osób które wie ile waże mówi to samo. Może to jest ze sobą powiązane? Szybkie tycie, problem ze schudnięciem i ta podejrzana waga???? Nie wiem co robić....

Mój wygląd nie pasuje do mojego charakteru...... Czuję się jak idealna kobieta zamknięta w jakimś ciele robota, grubego robota. To jest okropne uczucie, nie utożsamiam się z grubymi ludźmi... tak jakby nie klasyfikuje siebie pomiędzy grubasami, a swoje ważę. Kurde ale krew mnie zalewa jak oglądam programy o grubych i w KAŻDYM i to KAŻDY grubas je niezdrowo/dużo/tłuste/słodkie a ja nie !! kurde w Mc donalndsie bywam bardzo rzadko i najadam się jednym cheeseburgerem. Nie jem kebabów, zapiekanek itd. Moja zmora to słodycze, no ale kur*a ograniczam je. 

EKSPERYMENT 

Ostatnio spisałam co jem w ciągu dnia, wszystko, łącznie z napojami, owocami, wszystko :

1776 kcal !!!!!!!!!! Czy to jest do jasnej cholery dużo???? 

2 parówki drobiowe…………… 94*2

Kromka chleba…………………….. 86

Guakamole…………………………..15

Keczup 2 łyżeczki…………………..28

Kawa z mlekiem 0,5………………35

2 ciastka belvita…………………..110

Baton serwatkowy….…………150

Kawa z 1 kroplą słodzika ….. ?

Pierogi z kapustą i grzybami odgrzane na łyżeczce oleju 7 szt …… 400 kcal

Banan…………..114kcal

Szaszłyk drobiowy…………. 500kcal

Sałatka………………150 kcal

Woda mineralna 1l

Błagam Was pomóżcie mi coś mądrego wymyślić. Mam wrażenie, że jest rzucona na mnie jakaś klątwa. Serio. Staram się. Ćwiczę więcej niż kilka lat temu, a wtedy efekty były lepsze..... no i dlaczego tak jest?? Czy organizm może się uodpornić na diety ?! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.