Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jak ogień i woda... Jak słońce i deszcz... Jak biel i czerń ? Czasem zakonnica .. a czasem demon ? Czasem się śmieję .. ale i często płaczę Potrafię walczyć o swoje ? A czasem się tulę w kącie Jak zbity pies ?. Zmieniam się jak pory roku Jak liście na drzewach ... Raz zielenieję , rozkwitam , Potem żółknę , a potem spadam w nicość ... Jestem krucha jak szkło Łatwo zbić moje uczucia... Łatwo zgnieść i zdeptać Ale czasem jestem jak stal , mocna i szlachetna , Dumna i piękna ? Tak naprawdę nie wiem jaka jestem Jak Joker o dwóch twarzach Czasem trudno ze mną wytrzymać , Ale gdy jestem w twoich myślach Jeszcze trudniej wygonić???

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54632
Komentarzy: 1764
Założony: 9 stycznia 2009
Ostatni wpis: 4 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Irenka117

kobieta, 50 lat, Chorzów

162 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zrzucić jeszcze ciut ale przede wszystkim praca nad sylwetką

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2009 , Komentarze (2)

Wstałam skoro świt bo i tak mało spałam i poleciałam kolejkę
zając , byłam o 7 lekarz od 8 i byłam 5 ! UFF pomyślałam jedno
już za mną udało się spisałam go już na straty ale lekarz powiedział
że będziemy go ratowac mam lekarstwo na 2 tygodnie a potem plomba
mam nadzieje , że ten czas jakoś wytrzymam .
Dziś o 19.15 mam taniec brzucha jestem bardzo podekscytowana. jak dam radę to wieczorem napiszę pierwsze wrażenia ... Pozdrawiam :))
body { background: #FFF; }

17 marca 2009 , Komentarze (4)

Wyobraźcie sobie , że się nie załapałam do tego dentysty. Przyjechała koleżanka do moich dzieci poszłam o12:15 od 13 rejestrują i lekarz przyjmuje czekałam godzine zanim rejestracje otwarli ustawiła się kolejka jak doszło do mnie pani powiedziała , że na dziś limit wyczerpany i zaprasza jutro , mówię że ze strasznym bólem i że po ścianach już chodzę a ona tylko ramionami wzruszyła :(( Chciało mi się płakac , bezradnośc i niemoc no
bo nie mam kasy, żeby prywatnie iśc . Jutro przyjmuje od 8 to chyba o 6 pójdę . A jutro mam ten taniec brzucha to nie wiem czy będę w stanie iśc
bo mam wrażenie że puchnie mi twarz ...
Jadłam niewiele bo nie umie tak boli nikomu nie życzę takiego bólu ....

Gorące łzy przestały padać
Obeschło lico już o zmroku
Nowe emocje zaczęły się skradać
Z niebezpiecznym błyskiem w oku

Stan bezsilności który niedawno
Wyżłobił w sercu odciski
Zamienił się w złość koszmarną
Jak wulkan wybuchu bliski

Stanęły w gardle emocji kości
Pierś falująco poczęła się wznosić
Nie ma już w sercu rezerw litości
O które Ty usilnie prosisz
body { background: #FFF; }

16 marca 2009 , Komentarze (5)

Nastrój nie za dobry bo cały weekend boli ząb , byłam rano u dentysty
ale 7 osób przede mną a mąż nie mógł się dziś do pracy spóźnic , tak że nie
czekałam :)) Jeszcze @ dostałam :(( Nie dośc , że nie mogłam spac to jeszcze
Małgosia jakaś niespokojna 2 razy się budziła , tak że noc z głowy . Dietkowo było ok i tak nie mogę jeśc przez zęba jedynie w sobotę jak dzieci już spały napiłam sie z mężem drinka na podły nastrój ...
Nic sie nie chce , pogoda też przygnębiająca ząb znów zaczyna bolec , żeby iśc prywatnie nie mam kasy , a ten do którego chodzę dopiero jutro od
13 :(( Beznadzieja
body { background: #FFF; }

12 marca 2009 , Komentarze (6)

Że tak trudno spalic nam zbędne kiloski a jak tylko sie troche zaszaleje tak łatwo wracają .... Nie wytrzymałam i się zważyłam i kilo na plus :( i moje
6 z przodu oddala się za horyzont...A wczoraj było 5 km spaceru i trochę
cwiczeń wieczorkiem planowałam drugą turę ale ząb za bardzo dawał się we znaki . Nawet nie mam kiedy do dentysty iśc , bo nie mam gdzie dzieci zostawic. Odebrałam Małgośce nowe okulary fajnie w nich wygląda :))
Nie mogę się już środy doczekac , ciekawe czy moje baletki przyjdą ,
stresuję się tylko czy nie będę tam "największą" uczestniczką , ale jak patrzyłam na galerir z innych grup to różne babki były pączuszki również
więc może nie będzie tak źle ...
Wczoraj dzieciaki tak długo rozrabiały , że dziś moje mieszkanie wygląda
jakby mały tajfun przez nie przeszedł , tak że biorę się zaraz do roboty tylko Wasze pamiętniki trochę poczytam . Dzięki Wszystkim za miłe komentarze i wsparcie bardzo mi to pomaga , nawet mnie ten plus tak bardzo nie zdołował jak ostatnio bo mam się komu wygadac , zresztą w sobotę znów mam fuchę 8 godz. fizycznej pracy to mój kilosek z potem wypłynie , mam nadzieję :))
Ps Właśnie przyszedł listonosz i są moje baletki są już także jestem
gotowa na zajęcia !!!! :))
body { background: #FFF; }

11 marca 2009 , Komentarze (5)

Jednak wychodzi , że nie mogę siedziec w domu bo przychodzą mi do głowy
różne głupie myśli ... Wczoraj złapały mnie takie kompulsy , że aż mi wstyd
zawsze myślałam , że mam silny charakter i jak coś postanowię to nie ma zmiłuj
a tu wczoraj takie obżarstwo aż mi wstyd .... pół nocy nie spałam bo jeszcze mnie ból zęba dopadł , kusiło mnie żeby się zważyc ale nie chce znowu popsuc sobie
humoru bo na pewno coś przybyło po wczorajszej wpadce , jeszcze dzisiaj znowu pada i ciężko będzie spacer zaliczyc , a chciałam do Wielkanocy , żeby się 6 z
przodu pojawiło a teraz będzie ciężko . Na poprawę humoru kupiłam sobie na
Allegro baletki bo już niedługo na taniec brzucha idę (18.03) i rurki po okazyjnej cenie , w sklepie takie widziałam ok 50 zł a tu z przesyłką 25 zł :)
Obym w nie weszła ... Ziewam strasznie usnełam koło 4 a wstałam o 8 :((
Dzieci jeszcze śpią bo wczoraj długo rozrabiali , syn budował z Tatą statek
Imperjum ze Star Wars z klocków Lego a Małgośka tak intensywnie lalkę
wczoraj woziła , że dziś muszę materiał z wózka zszywac :))
Mam nadzieję , że dziś będzie bardziej dietkowo i załamania poszły w kąt bo miesiąc do wielkanocy i z 5 kg warto by było stracic :))

body { background: #FFF; }

10 marca 2009 , Komentarze (3)

Po L4 które miałam na dzieci musiałam zgłosic się do urzędu pracy kolejka niebotyczna a gorąco jak w tropikach . Potem odsyłali mnie od pokoju
 do pokoju , a na koniec podnieśli ciśnienie tekstem Jak z powodu dzieci
nie mogę podjąc pracy to mam się wyrejestrowac , chociaż , żadnej mi nie
proponowali to nie wiem po co takie głupie teksty . Podsumowując
1.Potów wylałam jakby z godzinę w saunie posiedziała
2.Nachodziłam po schodach , góra dół ....
3. Ciśnienie podniesione bez kawy
4. Jak wyszłam w końcu zaczęło padac i zmokłam jak pies :((
5 Wydałam nadprogramowe 20 zł w sklepie wszystko od 2,50 żeby udobruchac dzieci bo też były wykończone tym wszystkim ....
Dietkowo OK tylko coś spac ostatnio nie umie , a rano wstac po za tym ok
Dziś nigdzie nie wychodzę , Aleks układa Lego a Małgosi puściłam Teletubisie
i chwila dla mnie ...
Dziś mam w planach rowerek i trochę  cwiczen zobaczymy co z tego ambitnego planu wyjdzie . Pozdrawiam !!!!!!


body { background: #FFF; }

9 marca 2009 , Komentarze (3)

Ale miałam zakręcony weekend ... W piątek miałam poważną rozmowę z
moim mężem na temat zakupu mebli do pokoju mojej córeczki ( 23.03 skończy
2 latka :))  Bo budzi się w nocy bo łóżeczko jej już za małe , skromnie szacując
oczywiście nie nowe bo kasy brak policzyłam , że mała szafa plus rozkładane łóżko
bo mały pokój plus deski i wsporniki do zrobienia półek na zabawki wyszło mi
600 zł :( No i klops bo portfel pusty , siedziałam pół nocy i przeglądałam Allegro
coś tam znalazłam , ale nie byłam zachwycona , no i kiedy już miałam wyłączac kompa patrzę piękne mebelki kolor sosna plus niebieski razem z łóżkiem tylko
materac do wymiany cena atrakcyjna 400 zł , no i rano w sobotę pokazuję to mężowi i zgodził się ze mną , że są suuper i nawet lepiej mu się podobało bo pasują dla mojego synka bo spore łóżko , a te jego już były na styk to odziedziczyła je nasza córcia czyli wilk syty i owca cała , jeszcze Pan , który
je sprzedawał powiedział jak po nie w sobotę przyjedziemy to 50 zł opuści :))
No i suma sumarum mebelki już stoją szukamy teraz nowego materaca w jakiejś
promocji :)) A córeczka drugą noc się już nie budzi i spokojnie śpi ...
A w niedzielę byłam z dzieciakami na urodzinach dziewczyny mojego syna lat 5
było to na dużej sali zabaw ze zjeżdżalniami , piłeczkami i tym podobne no i biegałam góra dół to za Aleksem to za Małgosią , wykończona wróciłam do
domku zrobiłam obiad i padłam :)) wstałam o 17 i wziełam się za pożądki bo w sobotę ni zdążyłam wszystkiego poukładac w mebelkach dzieci no i tak do wieczora .
No i Dziewczyny moje kochane dziś 2 miesiąc na Vitalii jestem i dietkuję tu z wami i dziś się zważyłam i jest wreszcie po zastoju 0,4 kg plus to co miałam nadprogramowe w zeszłym tygodniu to prawie kg :)) czyli 8,2 kg w 2 miesiące stracone HUUUUURRRAAAAAAAAA !!!! I jednak przekonałyście mnie , że
nie ma co za często się ważyc i postanowiłam raz na 2 tygodnie.
Dziś też mam trochę biegania , oby nie padało , buziaki :))
body { background: #FFF; }

6 marca 2009 , Komentarze (5)

Po dwóch dniach wziełam sie ostro do cwiczeń i dietkowania i dziś było ważenie
ostatnio było 0,5 na plusie to myślałam , że przynajmniej wrócę do poprzedniej
wagi a skrycie liczyłam , że jednak coś spadnie choc trochę , żeby przesunąc pasek wagi a tu 0,3 na plusie :(( I się podłamałam tak się starałam wczoraj kręgosłup mnie bolał ale dodatkowe cwiczonka robiłam no i stąd ten zal ...
wiem wiem powiecie , że tak bywa , że czasem są skoki wagi , że w końcu
ruszy ale jak sie człowiek nastawi to tak to potem jest :) Chyba sie będę teraz ważyc co 2 tygodnie to może będzie lepiej :))
Jeszcze się wczoraj z mężem trochę pokłóciłam i ogólnie smutna byłam ...
Ale poszłam z dziecmi na 2,5 godz spacerek wiosenny wiaterek rozwiewał moje włosy i już ciut lepiej , Obiecałam Aleksowi , że pogramy w grę planszową więc
spadam .
Ps Dzięki za troskę szczególnie dla wkmagda pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!


body { background: #FFF; }

4 marca 2009 , Komentarze (3)

Wczoraj mnie ssało cały dzień chociaż jadłam regularnie co 3 godz. a wieczorem
to już całkowita masakra , dziś nie wytrzymałam i sie zważyłam i oczywiście 0,5 na plusie .... mina mi zrzedła ... Zawsze jak wieczorkiem za bardzo mnie ssie to myje
zęby i idę spac a wczoraj Małgośka usneła mi późnym popołudniem i szalała do
23 a ja wykończona , Aleks usnął o 21 a ta dalej już mieliśmy dośc .
Wczoraj jakoś nie miałam nastroju i sprzątnełam tak pobieżnie a dziś Małgosi chrzestna przyjeżdża to muszę się bardziej przyłożyc . Ciekawa jestem piątkowego ważenia bo jak teraz na plusie to nie wiem czy do piątku coś mi zleci :(( i trochę
mi smutno ale nie odpuszczam ... Pozdrawiam ...
"
Depresja nachodzi nas i opuszcza równie niespodziewanie. Będąc w stanie depresji, bronimy się przed pójściem pod wodę, a więc musi pojawić się ręka, która ściąga nas w dół. Inaczej, kiedy jesteśmy pogrążeni w smutku; wtedy sami decydujemy się tonąć."

body { background: #FFF; }

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.