Brak słów....
potrzebuję silnego kopa!!!!!!!!!!!!
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (20)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 18786 |
Komentarzy: | 169 |
Założony: | 28 stycznia 2009 |
Ostatni wpis: | 17 kwietnia 2014 |
Postępy w odchudzaniu
I tak zamykamy Stary Rok, razem, wspólnie. Miło mi, że byliście tu ze mną i to z Wami zmagałam się z moimi problemikami i dzieliłam się wzlotami i upadkami.
Życzę Wam by ten Nowy Rok był pełen entuzjazmu, siły i wytrwałości w dążeniu do obranych celów. Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Jeszcze siedzę w pracy, ale myślami jestem przy domowej choince, stole z potrawami, które pojawiają się tylko raz w roku w takim zestawie.
Życzę Wam: miłych, spokojnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia, uwieńczenia założonych planów i efektów starań, które nam towarzyszą.
Wesołych Świąt!!!
Dziś miałam urlopik, ale tak naprawdę nie odczułam ani przez chwilkę-no moze teraz...jak piszę
Spotkanie w przedszkolu, okna, zmiana pościeli, 2xpranie, zakupy, ostatnie prezenty, obiad, sałatka na jutro -piątkowa, sprzątanie gruntowne, pakowanie prezentów-rozpoczęłam i poprostu....dzień mi się skończył za wcześnie.
Ale wam pewnie też...więc walczmy, to sprzyja spalaniu kalorii...:)
Wiem, gdybym ćwiczyła waga by wróciła, ale nie ćwiczę. Nie chce mi się, nie mam kiedy.
Bieganie przed świętami i bieżące sprawy pochłaniają mnie na tyle, że reszta poprostu musi poczekać.
Wiecie? Nawet nie myślałam, że tak szybko nadejdą Święta. Czas ucieka szybciej, im jesteśmy starsi. A ja tu jeszcze kompletuję prezenty... Ale muszę nastawić się pozytywnie i będzie dobrze:)
Walka trwa...
Wracam i to z podkulonym ogonem:(. Nie udało mi się utrzymać wagi. Minęło tylko 1,5m-ca. Dziś wbiłam aktualną, ale wierzcie mi było już gorzej. Zatem wracam i biorę się za siebie. Wkrótce święta i wtedy sobie nie odmówię. Teraz muszę i nie ma, że boli.
ŻYCIE TO CIAGŁA WALKA, WIĘC WALCZ!
Staram się żyć normalnie . Nie ćwiczę regularnie. Jem nawet rzeczy zakazane, ale w rozsądnych ilościach i raczej we wczesnych porach. Stabilizuję wagę i powoli podchodzę do podnoszenia wysokości kalorycznej spożywanej w ciągu dnia. Jest mi ze sobą dobrze i chciałabym żeby każda z Was poczuła to co ja teraz czuję:)
Z całego serca...JESTEM Z WAMI I WASZYMI WYSIŁKAMI!!!
Do przyjemności należy czas kiedy wpada do mnie mama. Tym razem jest nieco dłużej. Wczoraj po obiadku postawiła "wietrzniki" chyba tak to się pisze...takie ciacho z bitą śmietaną. Z grzeczności nie odmówiłam, ale żeby wpadać w zachwyt?...I ku mojemu zdziwieniu dzisiejsza waga znów idealna :))
Czasami się zastanawiam czy ona (waga) się nie zepsuła, ale po wymianie baterii wskazuje taki sam odczyt. Pozdrawiam i życzę sukcesów!!! To jest realne-pamiętajcie...