Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 880393
Komentarzy: 8995
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 maja 2013 , Komentarze (5)

Hej tak co do tytułu chodzi o moją pracę.Mój pośrednik nie płaci mi od 4 lat czyli jak długo u niego pracuję -wakacyjnego...Planuję się zwolnić po powrocie z urlopu i odzyskać te pieniądze.Wiem,ze to trudna sprawa  ale postanowiłam spróbować.Tym bardziej,że mogą mi pokryć koszty sprawy.Jak na razie chcę umówić się z adwokatem na rozmowę czy da się coś zrobić.No chcę tez nagrać mojego szefa jak się go spytam dlaczego nie płaci i co mi odpowie.Może go potem zaszantażuję.Nie wiem już sama.Wszyscy się ze mnie śmieją,że dam się tak oszukiwać bo to prawie 5 tys.euro.Mój S ma mi w tym pomóż.
Dobre wieści może uda mi się odzyskac tą kasę ze zwrotu podatku co mnie ta babka okradła.Pszyszło pismo z sądu z zapytaniem czy wywiazała się z postanowienia kary i wpłaciła mi te pieniądze.Jak do tej pory nic nie dostałam a to znowu 1200.e...
Po urlopie planuję szybko szukać pracy i nie już u tureckiego pośrednika.
Moja lokatorka wyprowadza się jednak.W sumie nie była taka zła,ale straszny nerwus,mówiła sama do siebie,ciagle szybko szybko i dużo przeklinała.Ale już mam zarezerwowany pokój.
Chłopaki ostatnio mieli znowu męski wieczór w sobotą,ale w niedzielę się spotkałam z S oczywiście wiedział,że jestem zła.Wczoraj jak gadaliśmy to potem dzwonił jeszcze raz z pytaniem czy jestem zła bo tak z nim rozmawiałam...ale czasem widzę,że mu się nie chce mówić to kończę szybko.Fajnie,że chociaż trochę mu zależy na mnie. Pewnie w weekend się nie zobaczymy bo pracuje i miał dużo godzin w tygodniu tak więc zmęczony będzie....Wolę jak jest zima bo mają mniej pracy ale potem to nadrobimy...Ogólnie jest ok z nami.Nie umiemy się doczekać,że chociaż w busie pojedziemy razem do Polski.
Trochę martwią mnie moi znajomi-po 6 latach wszystko się skończyło.M załamany a ona nie wiem....Jakoś tak dziwnie bo M jak to ostatnio powiedział,ze jestem jedyną osoba do której może zadzwonić.....A mi też jest głupio bo lubię ich i tak jakoś głupio....mam nadzieję,że ona nie jest na mnie zła,,,,,Oczywiście oficjalnie to nic nie wiem.A jeszcze 2 tygodnie temu z S byliśmy u nich.
Powolutku się ogarniam.Staram się MŻ i ograniczać słodkie.....Ostatnio brzuch czasem mnie boli dobrze,że za kilka dni @@ ma nadejść.....Waga dalej nie znana...
Pozdrawiam i udanego weekendu.

27 maja 2013 , Komentarze (2)

Witajcie
dziś dzień w miarę dietetyczny....ogarnęłam się i nie było już nic słodkiego i  dużo zjedzonego.
U mnie dobrze.Niedziela miła z S....ale jak zawsze miałam focha o sobotni męski wieczór....no ale cóż tak to już bywa.
Moja lokatorka się wyprowadzi ale mam już kolejną osobę na pokój.Nie było z nią źle,ale dobijało mnie te jej wchodzenie do pokoju bez pukania....
Dziś dostałam pismo z sądu z zapytaniem czy ta babka co mi zabrała mój podatek mi te pieniądze spłaciła i czy wywiązała się z wyroku....Ja nic nie dostałam więc muszę napisac pismo.Ale dobrze,że moja siostrzenica jest na aplikacji radcowsko-prawnej to mi te pismo napisze...Więc jest szansa,że odzyskam moje 1200 niecałe Euro:).
Dobrze,że urlop już coraz bliżej.Pozdrawiam

26 maja 2013 , Komentarze (4)

Hej
Nie potrafię się ogarnąć co do diety.Znowu zaczynam zajadać stres? W każdym razie nie wiem co to jest jakoś coś mnie gryzie.Sama nie wiem co to jest.Mam ochotę wszystko rzucić .Chyba jedynie moja przyjaciółka wie co mi w głowie siedzi.....To wszystko bez sensu mój S,praca i całe to życie.Dziś wolną mam niedzielę i po h....mi ta wolna niedziela????Już wolałabym iść do pracy.Od wczorajszego popołudnia to prawie nie wychodzę z łóżka....
Zły wpis przy niedzieli wiem....ale musiałam coś napisać .....a resztę pozostawię dla siebie.
Udanej niedzieli Wam życzę.Pozdrawiam.

22 maja 2013 , Komentarze (2)

Witajcie
Już w niedzielę chciałam coś napisać ale wpadł S i skasował mi się wpis.Potem jakoś czasu nie było.
Ostatnio mam sporo pracy.Potem przychodzę wykończona do domu.
Urlop dostałam od 12-23 czerwca.Na 17 jestem umówiona na usg piersi.  Nie umiem się już doczekać urlopu.
Zeszły weekend był bardzo imprezowy....szkoda tylko,że ja do pracy musiałam chodzić.W sobotę S przyszedł wcześniej bo musiał ze mną porozmawiać.Rano dzwonił do mnie do pracy z takim tekstem.Ja już prawie zawału dostałam.Jednak po późniejszej rozmowie stwierdziłam,że on wszystko wyolbrzymia i to całkiem normalna sprawa....(przynajmniej do kobiet)....Potem poszliśmy do znajomych w końcu by go poznali no i chłopaki przypadli sobie do gustu tak,że padli obaj a ja mojego musiałam holować do domu.No ale nie ma się co dziwić jak on ma stresa to nic nie ja a potem u nich drinki były i tak to się skończyło.Więc wróciliśmy koło 21 do domu.
W niedzielę tez przyszedł-teraz to już się nauczył,nie dzwonić do mnie,wcześniej tylko teraz dzwoni jak już stoi pod drzwiami.Fajnie było bo od mojej lokatorki nowej kolega przyszedł no i znowu siedzieliśmy do północy-masakra.Teraz ona w sobotę robi urodziny nie widze tego.Moje S znowu mi mówił,że mnie kocha,prawił mi komplementy i chyba pierwszy raz widział jaka ja jestem w swoim towarzystwie.I jak to powiedział,jesteś niesamowita....
Odczułam tez lekka nutę zazdrości hihi o Maria....no ale to nawet fajnie.Teraz wiem ,że mu zależy na mnie.Tylko jeszcze muszę w to bardziej uwierzyć.I chyba tez w siebie.
Zafarbowałam włosy na czarną wiśnię.
Waga nieznana a dieta t różnie z tym bywa.
Pozdrawiam....

14 maja 2013 , Komentarze (5)

Znowu słabo się czuję.Ja już nie wiem co mi jest.Znowu boli mnie kręgosłup i brzuch.Czuję się taka oberwana.W pracy sporo róz cały dzień na maszynie i podnoszę ciężkie paczki z nimi.Na dodatek taka pogoda deszczowa.Dalej mam problemy ze spaniem śpię po 3-4 godziny i się budzę.Wczoraj byłam po mojej pracy jeszcze na gerberach do 21 godziny koło 22 byłam w domu.Dalej nie wiem jak z urlopem był szef ale nie mogłam zejść z maszyny by z nim porozmawiać.Chcę mieć niedzielę wolną bo z S wybieramy się do moich znajomych by w końcu go poznali.Trochę się boję.
Co do diety to bywa różnie,nie znam wagi.
Dziś zjadłam:
3 kromki chleba z serem i szynką
jogurt activia,2 małe rogaliki
kasza z maślanką..
To tyle.Jakoś nie mam smaka....
Czekałam na zwrot z ubezpieczenia a okazało się,że moje dokumenty nie doszły i muszę jeszcze raz to załatwiać.
Myślę,że jak pojadę do Pl to pomaluję przedpokój i sień...muszę tylko napisać do kolegi czy mi to zrobi.Udowodnię rodzince,że sama tez daje radę coś załatwić....ale zupełnie co innego siedzi mi w głowie a ciągle pokazuję,ze jestem silna i daję radę ale tak szczerze nie daję już rady..
Umówiłam się na 17 czerwca na usg piersi...i szczerze to się boję...bo moja mama miała raka piersi....Oj chyba bardzo już potrzebny mi jest ten urlop.Pozdrawiam.

12 maja 2013 , Komentarze (3)

Wszystko dobrze.
Czasem S doprowadza mnie do szału a raczej płaczu.Ale to tylko moja wyobraźnia....
Wczoraj chłopaki zrobili sobie męski wieczór,,,,,a ja już panika,no bo wiadomo wyjście do baru na piwo i dziewczyny tez przeciez tam chodzę a ja już panika.
Wiem przesadzam mówię,że wszystko dobrze a myślę swoje.....Czy Wy też tak macie?
Wpadł dziś do mnie na kawę i znowu było fajnie.....Czemu ja tak mam....taka ze mnie panikara ,może strach,że czar może prysnąć i znowu byłabym sama...tego się najbardziej boję......
Weekend w pracy przez ostatnie kilka dni byłam bardzo słaba z rana,bóle głowy.Pewnie to ciśnienie i @@@.Ale teraz już lepiej się czuję.Jestem trochę blada ale może to przepracowanie...więc dziś musiałam się lekko przypudrować.
Co do lokatorki-spoko babka taka wesoła,przyjdzie pogadać ale tylko na miesiąc ma ten pokój bo potem idzie na mieszkanie służbowe.Ale mam chętnych znowu na pokój.W piątek planuję go pomalować bo farba już stoi..
Pozdrawiam...

10 maja 2013 , Komentarze (7)

Wiem nie odzywam się bo nie ma co pisać.....
Diety brak,ćwiczeń też,waga nieznana.
Z S wszystko dobrze się układa.
Byłam dziś u znajomych fajnie pomalowali mieszkanie.Smutno mi się zrobiło jak na nich tak patrzyłam gdy razem sprzątali po malowaniu.Ja to chyba nigdy nie będę tak miała.
Mnie tez czeka malowanie jeden pokój ten na wynajem ale będę to robiła sama,co to na mnie.
Znowu bardzo słabo się czuję,rano mam wrażenie w pracy,że zaraz zemdleję,,,mam @@@....Po pracy po obiedzie to najlepiej bym cały dzień przeleżała w łóżku.W nocy nie umiem spać,,,,a w dzień chodze taka nieprzytomna.Na 17 czerwca umówiłam się na usg piersi----boję się tego.
Wkurzył mnie ostatnio Inż bo napisał mi,że dostanie wakacyjne i jeszcze jakąś kasę.Coraz częściej dochodzi do mnie,że jestem beznadziejna  i mam taką pracę,wszyscy się wybijają a ja co....róże,szklarnia.Mój S nie umie zrozumieć,że szef nie płaci mi wakacyjnego,że to obowiązek jego i ja tyle tysięcy tracę....Ja wiem,,,ale ciężko jest zmienić pracę i chyba się boję....Powiedział,że musi iść pogadać z moim szefem.Co do urlopu to nie wiem ale i tak pojadę,najwyżej mnie zwolni.
Jestem beznadziejna.
Jutro chyba z S się nie zobaczymy bo mieliśmy ciężki tydzień w pracy...i trzeba odpocząć a mu się też należy trochę czasu z kumplami.Ale jutro się okaże co i jak.
Ostatni często mi się śni morze może wiecie co to oznacza?Nie umiem spac ale jak już na godzinę zasnę to mam jakieś dziwne sny....
Pozdrawiam i miłego weekendu.

5 maja 2013 , Komentarze (4)

S zrobił mi wczoraj jednak miłą niespodziankę i przyszedł....ale nic nie powiedział tylko zadzwonił przed drzwiami....Ucieszyłam się a ja w rozsypce,zapłakana,w dresie,rozczochrana bo trochę spałam....Dobrze,że miałam ogarnięty pokój.
Potem nowa lokatorka chciała zamienić pokój na inny-no i przyszła do nas,było wesoło tylko szkoda,że ja dziś musiałam do pracy.
Słonecznej niedzieli

4 maja 2013 , Komentarze (3)

jestem 
Wczoraj i czwartek akcja gerbery więc pracowałam do 19.
U mnie na szklarni coraz więcej pracy.
Chyba urlop wypali ale będę wiedzieć za tydzień....bo jak ta Bułgarka wróci to będę mogła jechać.Ale ona wie w jakim celu muszę tam jechac i powiedziała, że wróci tak bym pojechała.
Pisałam wczoraj z starą koleżanką ze zawodówki i wkurzyła mnie tym gadaniem że już nie mówi po polsku,że sie wstydzi polaków itd....kiedyś taka patriotka a teraz  wielka Niemka bo ma męża Niemca.Że pracuje w urzędzie miasta itd....A ja co?
Jedna robi karierę medyczną,druga w urzędzie a ja po studiach i co ścinam róże-oczywiście napisałam jej,że pracuję na kontroli jakości....
Mam nową lokatorkę,taka starsza pani (przystojnych ma synów) hihi....więc myślę,że będzie dobrze.
Z moim chyba się nie zobaczę dziś no bo po wczorajszym picu z bratem jest słaby...
Zobaczymy jak będzie.
Dziś jak się położyłam to aż się cała trzęsłam.Pewnie z nerwów.A myślałam,że mi to już powoli mija.
Diety nie ma ....waga nieznana....
Pozdrawiam i udanego weekendu ...

1 maja 2013 , Komentarze (8)

Taki dziś słaby dzień mam.
Za oknem w końcu cieplej i świeci słoneczko.A ja po pracy do 12,zakupach i obiadku ogarnęłam pokój i położyłam się spać.Słabo się dziś czuję....Nie wiem dlaczego.....
Wczoraj to ja byłam u S posiedzieliśmy i porozmawiali taki całkiem inny i miły dzień.
Postanowiłam porozmawiać z szefem,że muszę 12 czerwca jechać do Pl na urlop w sprawach zdrowotnych.Nie wiem czy mnie puszczą,ale powiem mu co mi dolega i że muszę jechać.....Jak mu się nie podoba to niech mnie zwolni.
Diety zupełnie brak -słodkie jest....za tydzień @@@.
Dziewczyny jak ja się cieszę,że Was tu mam.czasem nie powinnam pisać o różnych rzeczach ale wiem,że mi dzięki temu łatwiej tu jest przetrwać....A kilka z Was naprawdę jest moimi"wirtualnymi przyjaciółkami"-rozumiejącymi mnie itd....Boję się jak zrobie to badanie jaki będzie wynik bo ja to zawsze mam czarne myśli.W PL nikt nie wie,że chcę przyjechać....
Teraz dla odmiany nie rozmawiam z starszą siostrą....bo pokłóciłam się z nią gdy zadała mi pytanie ile mam zamiar jeszcze tu siedzieć...tzn w Holandii.Ona mnie nie rozumie do czego mam tam wracać,gdzie znajdę pracę w moim wieku itd....no i druga sprawa,to,że rodzinka znowu będzie się wtrącała do mojego życia-(tego nie powiedziałam)wiem,ze oni mnie wychowali ale ja mam już 35 lat-tu przynajmniej nikt nie wtrąca się do tego co robię...A o S to oni nie wiedzą bo oficjalnie jestem sama....
Ostatnio często mi się śni ten co od niego uciekłam i jego rodzinka.....czemu nie umiem zapomnieć o największym moim błędzie w życiu....
No ale cóż jestem silna i dam radę tylko ciekawie jak jeszcze długo/////
Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.