Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 878570
Komentarzy: 8974
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 10 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2010 , Komentarze (1)

Pojechali a ja zjadłam 10 dkg szynki z kurczaka i kakałko a jutro ważenie-masakra

26 lutego 2010 , Komentarze (5)

Hej

No i znowu mamy piątek>już 8 tygodni jestem w Holandii jak ten czas szybko leci.Za 7 tygodni planuje urlop-ciekawe czy dostanę.Od jutra zostaję na domku sama,bo B i R jadą na kilka dni do Polski.Tak się cieszę w końcu odsapnę.Będę sama na domku no i będę odpowiedzialna za wszystko,mam nadzieję,że będzie wszystko ok.Ja i domek będziemy pod specjalnym nadzorem kamerKamery są ale nawet się na to nie zwraca uwagi bo są na zewnątrz.Ta cała napięta atmosfera nie dawała mi spokoju i w końcu porozmawiałam z B o co chodzi,czy są na mnie źli czy coś a ona na to,że wszystko jest ok,jak by cos było to by mi powiedziała.przyznam się szczerze,że mi ulżyło po tej rozmowie.Fakt ja wolę u siebie w pokoju siedzieć niż udzielać się towarzysko ale czasem mam wrażenie jak tam jestem i jest BiR małżeństo to czuję się jak piate koło u wozu.Fajnie,że B weźnie mi kasę do PL to siostra popłaci mi rachunki a za resztę kasy szwagier coś wykombinuje z remontem.Dobrze,że mam takiego szwagra min,inspektora nadzoru budowlanego,że na wielu rzeczach się zna więc mogę mu spokojnie powierzyć nadzór nad remontem mojej części domku.Szkoda tylko,że jutro rano BiR jadą bo dopiero jutro wypłata mogłabym więcej kasy posłać.Jutro planuję się wybrać do centrum. Zobaczymy może coś kupię np.jakąś bluzeczkę,bo ostatnio stwierdziłam,ze jak się z kimś umówię to nie mam się w co ubrać.

Wysprzątałam już cały domek.Zjadłam obiadek.Mialam dziś ochotę na słodkie-ale nieeeeeeeeeee.Zrobiłam na obiad czekoladowe naleśniki ala Dukan-czyli dietetyczne.Zjadłam półtora z serkiem naturalnym o smaku waniliowym i miałam dosyć.Zostało mi jeszcze 1,5 naleśnika ale może zjem go jutro na obiad.

No, tak jestem na diecie bez słodyczy max 1200 kal.Jutro ważenie ale mam uczucie,że będzie więcej niż tydzień temu>Dukan mi widocznie n ie służy.Ale pożyjemy zobaczymy.Najważniejsze,że centymetry lecą.W niedzielę planuję basen i z racji,że juz coraz dłużej jest jasno to moze zacznę biegać.Zobaczymy jak to będzie.Ale się rozpisałam

Życzę udanego weekendu Wam Kochani-ja dobiero będę miała weekend na urlopie bo tu praca.Pozdrawiam Aśka

25 lutego 2010 , Komentarze (3)

A jednak nie ćwiczyłam,jak się położyłam tak sobie leżę.Jedyne co zrobiłam to wsmarowałam w brzusio kremik,Napisałam smsa do Kamila a rano z życzeniami do Anioła ale tak jak myślałam nie odpisał.Palant jeszcze kiedyś będzie żałować że nie jest ze mną.A humorek całkiem dobry-nawet.Ten chłopak co przyjechał już się wyprowadził.

25 lutego 2010 , Skomentuj

hej

ja właśnie wróciłam niedawno z pracy,Po moich różach o 14,30 okazało sie że musimy iść jeszcze na gerbery.Byłam umówiona na 17 z Jackiem,więc napisalam mu smsa że się nie spotkamy.Nic nie odpisał.Po gerberach zadzwoniłam mu powiedzieć że sory tak wyszło a on mi na to ,że mogłam dac znac wcześniej bo on siedział już w pociągu>Co ja na to poradzę,że u mnie nigdy nic nie wiadomo z pracą.Moim zdaniem tak miało być,że mieliśmy się nie spotkać bo teraz nie będę miała czasu bo zaniedługo kamil wraca z Polski.Na gerberach było dziś dwóch moich szefów i z nimi pracowałam,Dostałam propozycję przejścia na gerbery ale powiedziam,że wolę róże.Chyba za bardzo się dziś starałam i uznali,że się tam nadaję.

Dietka dziś całkowicie zachowana z braku czasu na jedzenie i w lodówce mam tylko kilka śledzi i serki wiejskieTeraz piję sobie kawkę a potem pryśnic i ćwiczenia.

24 lutego 2010 , Komentarze (5)

Hej Kochane Vitalijki

ja też mam pytanie dotyczące wagi-rano jakos nie mogę się zważyć bo czasu brakuje łazienka zajęta a jak juz idę to jestem ubrana jak na razie ważę się po pracy i obiadku koło 15-stej to jaka może być różnica na wadze gdybym się ważyła rano?Zadanie jak z matematyki w szkole hihi.

Dietka dziś zachowana dalej menu takie jak wczoraj ale na kolację jogurt 0%.Jutro też to samo będzie.A od soboty znowu w+p.Ciekawa jestem czy udało mi się schudnąć w tym tygodniu,ale najważniejsze że ubrania lecą

Kochane Stałe moje Pocieszycielki bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy.Jesteście jak promyczek słońca dający nadzieję.Dziękuję Wam Wszystkim

A teraz popijam kawkę.Miłego wieczorku życzę.

23 lutego 2010 , Komentarze (6)

No, ale nie dietkowy tylko tęsknię za Polską,rodziną>A jeszcze jedna siostrzyczka stwierdziła że chyba bym musiała rok tu posiedzieć jeszcze.No i ryczę znowu.nawet nie mam z kim pogadać jak tak dalej pójdzie to chyba zacznę pić.ja sobie tu nie daje rady psychicznie ta samotność i wszystko mnie przytłacza

23 lutego 2010 , Skomentuj

Hej

Za Waszymi radami umówiłam się na czwartek z Jackiem.Jakos nie jestem za bardzo do tego przekonana ale pisałyście żebym sie spotkała.A jak pisałam z swoją przyjaciółką to stwierdziła to samo a jak zobaczyła jego foto to napisała' idealny kandydat na mężą,nie wiem na co Ty czekasz"Jacek się ucieszył,że się w końcu zgodziłam na to spotkanie.Kamil od tygodnia nic się nie odezwał z Polski:(

serek naturalny chudy,jogurt activia,kawałek cameberta-wiem,ze nie dozwolony,jajko ,sałatka matiasy z jogurtem naturalnym korniszonem icebulką- nawet mi to smakowało bo normalnie nie jadadam takich rzeczy.a na kolację kisiel na słodziku.Czy może być??????????

Ale się nażarłam tą miseczką kisielu czuję się taka objedzona:)

Ćwiczonka oczywiście zaliczone.

A moi współlokatorzy w ten piątek albo następny wybierają się do Polski na urlop,więc trochę odsapnę,,,,no ale zostaję sama z tym nowym chłopakiem na chacie.

22 lutego 2010 , Komentarze (8)

UDKO W SOSIE JOGURTOWYM

Udko lub ćwiartka z kurczaka-pozbawiamy skóry.W kliku miejscach nacinamy i wkladamy plasterki czosnku.Następnie nacieramy mieszanką ziół do sałatek,ostrą papryką solimy i pieprzymy.Zostawiamy na kilka godzin w lodówce.Najlepiej na noc.Pieczemy w piekarniku-ja piekłam na folii aluminiowej.Aż udko się zrobi chrupiace

Sos

Jogurt naturalny do którego wciskamy kilka ząbków czosnku i wkrajamy korniszona,mogą być dodane również marynowane pieczarki.Solimy i pieprzymy do smaku.Najlepiej sos też przygotować dzień wcześniej,

Udko polewamy sosem i SMACZNEGO-to kolejny mój wynalazek dla diety Dukana.Proszę o opinie jak któraś to zrobi:)będzie mi miło

21 lutego 2010 , Komentarze (6)

Była z bólem głowy.Byłam na basenie popływałam i posidziałam w jakuzi.Obiadek był pyszny udko z sosem jogurtowym.Serie na brzuszki i kremik zrobione też były.

Ten Jacek dalej mi pisze że chce się spotkać.I co ja mam z nim zrobić?Na chacie dalej cisza.A jak się wali to się wali właśnie wprowadził się jakiś facet.

Masakra mam dość wszystkiego.nawet nie mam z kim pogadać.Zadzwoniłam do siostry jej się trochę wyżaliłam.Dobranoc

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.