Tydzień temu skończyłem 10 tygodniowy program z hantlami a od dziś zaczynam autorski program 4 tygodniowy.
Czemu taki krótki?
Bo potem mam obóz i nie było sensu układać dłuższego.
Dziś w menu było 2 min. Burpees z pompką, 1 min. przerwy i tak sześć razy :)
Rekord to 25 powtórzeń w ciągu 2 minut, a ogólnie nie schodziłem poniżej 20 :)
Wczoraj oglądałem dwa filmy - diametralnie różne, ale zawierającą tą samą prawdę. Te filmy to "Step Up 3" i "Ostatni Samuraj". Niezły rozrzut, ale i w jednym i drugim pokazana była ciężka praca nad samodoskonaleniem się, dążenie do celu, mimo przeciwności i olbrzymia determinacja. Zazdroszczę bohaterom obu filmów ich postawy i staram się ją wypracować u siebie. Motywująco na mnie działają takie filmy.
Jak widać waga podskoczyła, a zasadniczo waha się w miejscu. Założyłem sobie, że to efekt pracy z hantlami - zobaczymy za parę dni.
Inna sprawa to regularny wzrost wagi po weekendzie. Zwykle nie obżeram się, a mimo to po weekendzie mam ok. kilograma więcej. Nie wiem czym to jest spowodowane. Natchnęło mnie, że to może efekt mniej wypitej w weekend wody. Czy to możliwe? W tygodniu zwykle piję bardzo dużo wody. W sobotę, niedzielę o tym zapominam.
Przy najbliższym weekendzie muszę to sprawdzić.