Dziś waga wzięła mnie z zaskoczenia :). Zwykle po weekendzie jest skok wagi który zbijam tak do wtorku, środy a tu dziś niespodzianka - waga po weekendzie jest niższa niż przed weekendem - wprawdzie o 0,1 kg, ale zawsze coś :) Szok - nie wiem jak to się stało.
Weekend w ogóle zaczął się rewelacyjnie - od zabawy opartej o Grę o Tron. Odtwarzałem jedną z postaci a wyglądałem mniej więcej tak:
Zgadnij kogo odtwarzałem? :)
Zabawa była przednia. Przebieranki, pogadanki i całkiem udana impreza z której chyba wszyscy byli zadowoleni.
W sobotę pobiegałem trochę, przełamując lenia, który szeptał mi do ucha żeby sobie odpuścić. Potem porządek w piwnicy - już wygląda prawie tak jakbym tego chciał.
W niedzielę relaksik - spacer z żoną po Parku Śląskim - było bardzo miło mimo tłumu ludzi (nie przepadam za tłumami).
No i dziś ta niespodzianka od wagi - jak tu nie zaczynać tygodnia optymistycznie :)
fitball
21 maja 2018, 13:18łooo hoho ale groźnie.... super spadek. ja też zrzuciłam jeszcze 100 gram :P Tak sobie myślę, że jeszcze choć jeszcze trochę i będzie coraz lepiej...
Sheng2
21 maja 2018, 13:28Jestem w szoku że w ogóle był spadek :)