byłam wczoraj na drugiej mikrodermabrazji.... mordka moja za ciekawie nie wygląda...
ale jest trochę gładsza znów... płyn micelarny i kremiki są od pierwszej w ruchu codziennym... wcześniej średnio o to dbałam... teraz chce....
pan I. wciąż w drodze, dzwonił o 22, że dojeżdża do francuskiej granicy i będą szukali parkingu, żeby się przespać... nigdy się o nikogo nie martwiłam tak jak teraz... ojej...
waga się dziś nade mną zmiłowała... i znów mniej pokazała...
fajnie... ulga.. i jedziemy dalej....