Witajcie,
u mnie ostatnio było dość ponuro i monotematycznie, więc coś dla odmiany.
Oto moje najmłodsze Dziecię - Franczesko !
Dziś kończy pół roku. Dokładnie o 22:55. Wczoraj wyszedł mu pierwszy ząbek. Mam nadzieje, że mamy gryźć nie będzie.
A ten duży to Mikołaj oczywiście. Zawsze gdzieś musi wcisnąć te swoje trzy grosze.
Obiecałam Wam również fotki uszytków, ale nie wszystko na raz. Dziś coś dla dzieciów.
Dwumetrowy wąż metkowy z resztek. :D Od razu został porwany przez Mikołaja.
Pogoda cudna od soboty. Niestety Mikołaj znów został smarkaczem, więc siedzimy
w domu. Dziś już nie nosowa Niagara trochę zwolniła, więc mam nadzieję, że jutro uda się nam wyjść na spacer. Franczesko odpukać trzyma się na razie zdrowo. Nie ma lekko z dzieciorami, ale miałam nie narzekać. Szkoda czasu i życia na takie biadolenie.
Wczoraj Pan I. "wydał pozwolenie" i w godzinę zrobiłam obiad, ogarnęłam siebie
i Franka i pojechałam sobie pochodzić po sklepach. Fakt nie sama, bo wózek
z Franczesko jechał przede mną. Ale trochę wyrwałam się z domowych czeluści.
Wiosna pełną parą, a ja nie mam jeszcze butów wiosennych. Znalazłam już ciekawe
w CCC, więc po wypłacie się zaopatrzę w nowe cichobiegi.
Skorzystałam z promocji w Rossmannie 2+1 gratis na środki czystości.
czytam co u Was mam tyle zaległości... aż wstyd..
Miłego dnia moje Kochane..