Witajcie,
nie ogarniam ostatnio. Totalny kataklizm mam w domu, kociaki czają się w każdym kącie, a wagę mijam szeroki łukiem. W końcu wyszliśmy z tych wszystkich zaraz. Pierwsze dwa tygodnie spokoju. Uff... Mikołaj ostatecznie nie poszedł do przedszkola. Pójdzie dopiero we wrześniu. I tym razem już nie ma zmiłuj. Od października wracam do pracy. Nie będę kłamać - cieszę się.. potrzebuję trochę odmiany, a nie tylko papki, kupki i spacerki.
co u Mamy? Walczy. Właśnie wróciła po czwartej chemii. czekamy na wyniki rezonansu. Mam nadzieje, że będzie dobrze.. czuję się nie najgorzej.. jest silna..
Będę częściej.. muszę wrócić na dobre tory.. buziaki...
xxxFal
24 czerwca 2017, 01:18Będzie dobrze, a jak nie to nie.
chrupkaaaa
23 czerwca 2017, 22:02Trzymam kciuki z mamę i za Ciebie. Bedzie dobrze :)
Zabcia1978v2
23 czerwca 2017, 22:03Ja też!