Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Obecnie jestem na macierzyńskim. Po ciąży zostało mi troszkę nieplanowanych kilogramów. Teraz chcę się ich pozbyć i dodatkowo osiągnąć wymarzoną wagę. Oprócz tego rok temu odkryłam nowe hobby - pieczenie tortów w stylu angielskim. Po prostu to uwielbiam. Może kiedyś przy okazji wrzucę kilka fotek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54213
Komentarzy: 321
Założony: 3 września 2008
Ostatni wpis: 18 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Adia148

kobieta, 41 lat, Dąbrowa Górnicza

164 cm, 76.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 kwietnia 2011 , Skomentuj

Na razie super chruper! W ciągu tygodnia spadłąm z wagi 2,90 kg. Szczerze powiem nie liczyłam na takie efekty. Dzisiaj dzień z warzywami także jedzenie będzie wypas :) Wstąpiła we mnie nowa motywacja. Póki co ta dieta zupełnie mi odpowiada. Zobaczymy jakie efekty będą dalej. A, jeszcze chcę dodać, że wczoraj przed snem zjadłam lody orzechowe (te niedozwolone w diecie Dukana) a mimo wszystko waga spadła. Na ćwiczenia nie miałam czasu, ale spacer przecież też jest dobry.

15 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Powiem szczerze dzisiaj mam kryzys. Zaczęłam II fazę w systemie 1 dzień protein/ 1 dzień proteiny + warzywa. Dzisiaj pierwszy raz miałam tak ogromną ochotę na kromkę chleba. Na jej widok ciekła mi ślina. Masakra, ale jakoś dałam radę. Jutro mięsko już z warzywami. Na razie nie odczuwam jakiegoś osłabienia czy gorszego nastroju. Wręcz przeciwnie. Jutro pomiary...hmm. Zobaczymy. Na razie jestem dobrej myśli.

12 kwietnia 2011 , Skomentuj

Jak ważyłam 55 kg byłam w szoku jak można ważyć 70 kg. Jak ważyłam 70 kg nie mogłam wyjść z podziwu jak można ważyć 80 kg. A jednak można. Ani się nie obejrzałam a przybrałam 10 kg.

Teraz mam mocne postanowienie. Od piątku jadę na Dukanie. Dzisiaj pierwszy raz miałam niechęć do jajek :) Dzięki Bogu można jeść kurczaka :) na razie spadłam 2kg  i 300g. Zobaczymy co będzie dalej. Przestałam już karmić dzidzię więc w końcu mogłam przejść na dietkę.

13 września 2010 , Skomentuj

Jak bardzo chciałabym schudnąć!!! Jestem strasznie zmotywowana, ale zupełnie nie wiem jak to zrobić. Cały czas karmię piersię, drastyczna dieta odpada bo wylecą mi włosy do końca i zęby. Mam orbiteka, ale na strychu. W natłoku wszystkich zajęć i opieki nad córcią nie mam siły i czasu żeby zebrać się na ćwiczenia. A tak bardzo chcę schudnąć, już nie mogę na siebie patrzeć, istna matrona. Proszę pomóżcie mi coś wymyśleć. Pozdrawiam wszystkie kobietki.

10 marca 2010 , Skomentuj

No to zaczynamy od nowa. Nie było mnie długo, ale to za sprawą mojej długo oczekiwanej ciąży :) Chwała Bogu !!! Teraz cieszę się wspaniałą córcią i powoli dochodzę do siebie po cesarce. Będę zaczynać aktywność fizyczną bardzo delikatnie. Powolutku do dobrej formy. Dietę i tak mam lekko strawną. Muszę poszukać tylko ćwiczeń odpowiednich dla kobiet po cesarskim.

Pozdrawiam wszystkich, którzy po raz pierwszy i kolejny mają odwagę zrobić dla siebie coś pożytecznego :) Powodzenia.

1 czerwca 2009 , Skomentuj

Nareszcie zostałam wyleczona z anginy. Myślałam, że nigdy się nie skończy. Co prawda czopy ropne jeszcze są na gardle, ale się powolutku zmniejszają. Dzięki Bogu.
W zeszłym tygodniu zaczęłam ćwiczyć na orbiteku. Zapał wielki tylko czasu mało. Mam nadzieję, że uda mi się tak zorganizować czas żeby zdążyć ze wszystkimi obowiązkami.

19 maja 2009 , Komentarze (1)

Denerwuje mnie już to chorowanie. Byłam dzisiaj u lekarza i dalej jestem na L4.
 Przez 4 dni tylko gorzej i zero poprawy. Dostałam mocniejszy antybiotyk i dopiero jest jakaś poprawa, ale jestem strasznie zmęczona.

15 maja 2009 , Komentarze (1)

Mam anginę jak jasny gwint. Gorączka non-stop, mówić nie mogę. Boli mnie cały czas. Nigdy mnie jeszcze tak nie trzymalo. Ale motywację do odchudzania mam. Muszę dbać o siebie żeby podobać się mężowi. Wiadomo, że parę kilo mniej na ciele to i człowiek jest bardziej pewny siebie, a to podoba się mężczyznom.

1 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

No i znowu rozpoczynam odchudzanie. Kiedyś w końcu się uda no nie ma bata. Teraz tylko lżej mi na duchu bo okazało się, że jestem już zdrowa i mogę mieć dzieci :) Chwała Bogu. Bardzo się bałam. Dlatego też nie chciało mi się odchudzać. Teraz już spokojnie, przyszła wiosna, można wziąść się za odchudzanie.

29 stycznia 2009 , Skomentuj

Wszystko jest ok, ale...te cudownie pachnące ciasta, ten ich smak, mmm...Niestety to coś nad czym wciąż nie panuję. Zrobiłam mężusiowi ciasto migdałowe. Okropnie pyszne i smakowite. Niestety on ciasta je mniej niż ja, no więc żeby się nie zmarnowało...no i się zaczyna. :) kawałeczek po kawałeczku i większości ciasta już nie ma. Niestety straszny ze mnie łakomczuch. Eee tam, ja poprostu uwielbiam słodycze. To chyba nic złego ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.