- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Znajomi (27)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 54227 |
Komentarzy: | 321 |
Założony: | 3 września 2008 |
Ostatni wpis: | 18 stycznia 2015 |
kobieta, 41 lat, Dąbrowa Górnicza
164 cm, 76.10 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Szczerze powiem, że dzisiejszy dołek dał mi popalić. Za to zjadłam dzisiaj jedno ptasie mleczko i jedną galaretkę w cukrze. Dzisiejszy dzień pod tym względem uważam za sukces. To pierwszy dzień kiedy udało mi się przez cały dzień zjeść tylko dwa słodycze. Chyba Łaska Boża mnie wspomogła :) Zobaczymy jutro jak dam sobie radę. Może zapisałabym się na jakiś aerobic? Zobaczymy.
Powiem szczerze mam doła. Nic nie chudnę, wręcz przeciwnie. Minął pierwszy tydzień south beach. Jem jak przypisane z wyjątkiem słodyczy. Poprostu nie mogę się opanować. No więc jak mam chudnąć, skoro nadrabiam słodyczami. Może powinnam ćwiczyć, ale na myśl o tym odechciewa mi się wszystkiego. Normalnie mam kryzys jak cholera. Nie wiem czy moją dietę można wogóle nazwać dietą skoro jem słodycze. Może powinnam przedłużyć tą pierwszą fazę o tydzień bo przecież moja dieta nie jest taka jak powinna. Powoli tracę motywację. Trzyma mnie jeszcze to, że jak sobie teraz odpuszczę to przytyję z nawiązką. Zaraz się załamę. Będę płakać nad tymi swoimi słabościami. Jak mogłam do tego dopuścić? Łatwiej jest schudnąć choćby 10 kg niż 19. Dobra koniec użalania. Weź się kobieto w garść! Zacznij coś robić! Cokolwiek! I zero słodyczy! Dam radę. Muszę. Czuję się jakbym prowadziła wojnę z jakimś diabliskiem siedzącym mi za plecami. Anioł Stróż mówi nie jedz tego cukierka, a diabeł on jest taki apetyczny, taki mniam mniam. Pod koniec dnia rachunek sumienia.
Pierwszy dzień diety South Beach.
Nic nie rozumiem. Przecież zrezygnowałam z Dukana i od paru dni jem normalnie. Mimo to schudłam dodatkowy 1 kg. No cóż i tak podjęłam już decyzję, że po świętach zaczynam dietę South Beach. Póki co, cieszę się jedzeniem :) i zrzuconymi kilogramami.