10 i 11 dzień za mną...mam straszny
probem!Doradźcie!!
Witam moje kochane Vitalijki!!
Z dietą jakoś powolutku idzie, zjadłam co prawda mniej niż 1000 kcal dziennie ale w tej chwili mam inne zmartwienie.. Biorę tabletki antykoncepcyjne już 1,5 roku i od wczoraj zaczęłam plamić a jestem w połowie opakowania... zdenerwowałam się bo nigdy mi się to wcześniej nie przytrafiło... zastanawiam się czy może to być spowodowane dietą i stresem... bo tego ostatnio u mnie trochę zagościło... Jestem na tym punkcie bardzo przewrażliwiona bo w przyszłości marzy mi się dzidziuś i nie chciałabym w jakikolwiek sposób zaszkodzić mojej plodności albo zdrowiu.. dlatego się wystraszyłam, ograniczyłam trochę treningi... ale z tych nerwów nie moge jeść... :( Proszę was- doradźcie mi , czy wam się też coś takiego przytrafiło??
Pozdawiam!
dzień 7,8 i 9...
Witam...
Nie pisałam 3 dni ale w sumie niewiele sie zmieniło.. chociaż może zalezy jak na to spojrzeć... staram się jeść nie więcej niż 1200 kcal dziennie ale niestety czasem wpadnie jakies małe ciasteczko dziennie... albo sob owocowy zamiast wody niegazowanej, ale w sumie to chyba zdrowo... codziennie też ćwicze na bieżni ponad godzinę , a później w miare mozliwości staram sie robić brzuszki... jedna sesja na bieżni to ponad 500 kcal spalonych więc pocieszam się że ciasteczka sobie wtedy wędrują daleko w świat... póki co jestem przemęczona a jeszcze szykuje się do remontu od piątku więc pewnie nie będe miała czasu pisać za bardzo... życzcie szczęścia !! ;) ps. waga 64 już na dobre zagościła... buziaki :)
szósty dzień ...
Witam Was kochane Vitalijki!!
Dziś minąl kolejny dzień mojej diety... Zjadłam dziś około 1100 kcal, może odrobinkę więcej..
śniadanie
płatki owsiane z mlekiem sojowym
drugie śniadanie
Miś Lubiś ( tak wiem... to słodycz...)
obiad
kawałeczek piersi indyka w pomidorach + kawałek chleba sojowego
kolacja
kawałek chleba orkiszowego upieczonego przeze mnie :D
+ oczywiście 55 minut na bieżni i 30 brzuszków.. zrezgnowałam z a6w ale chyba zacznę od nowa.
Dziś miałam jakiś ciężki dzień... W nocy nie mogłam spać wiec ogladalam sobie Ostry dyżur... a w dzień jakaś taka przemęczona się czułam... Mimo wszystko jednak zebrałam sie na chociaż odrobinkę tych ćwiczeń... mam nadzieję że wyjdzie mi to na dobre...
Buziaki!!
Wszystkich świetych...+piąty dzień za mną ... nie
do końca
Witam!!
Dziś Wszystkich Świętych... jedno z moich ulubionych świąt.. bo to dzień w którym spotykamy swoich bliskich nie tylko tych żyjących, z którymi widujemy się przy grobach ale także tych którzy już odeszli... wspominamy ich, i w tym jednym dniu w roku dzieje się cud- ożywają w naszej pamięci, w naszych sercach... mimo że są tam cały czas to jednak w biegu codziennego życia nie mamy czasu na chwilę wspomnień... Dlatego ten dzień jest tak cudowny...
Poza tym jest to jedyny dzień w roku w którym na wszystkich grobach- bez wyjątku pali sie choć jeden znicz... nawet na tych dawno zapomnianych pojawia się mała iskierka która rozgrzewa nasze serca... takie piękno tego święta które ukazuje że jednak w ludziach jest jeszcze dobroć głęboko skrywana która ujawnia się właśnie w takich chwilach jak ta... Kiedy bezinteresownie idziemy alejkami cmentarzy i widząc pusty grób stawiamy znicz, modląc się o to by osoba zmarła odeszła do nieba... To właśnie daje nam nadzieję na to że jednak w głebi ludzi jest jeszcze jakaś iskierka ciepła... Oby tylko częściej ją okazywali...
Co do diety to Niby 5 dzień za mną bo zjadłam dietetyczne śniadanie i obiado-kolacje ale... zjadłam dziś kawałek tortu ... i tu właśnie jest haczyk bo kawałek takiego tortu to około 250 kcal... tragedia!! Śniadanie wynosiło 450 kcal , a obiadokolacja około 450 kcal co daje łącznie 1150 kcal. Niby tyle ile powinnam ale... tort jest wyjątkowo kaloryczny, ma dużo cholesterolu... i zastanawiam się czy nie spowoduje wzrostu wagi... normalnie pewnie bym nie zjadła ale sami wiecie napewno jak to jest u rodzinki... zawsze wcisną w ciebie to czego nie powinieneś... i teraz trzeba będzie odpokutować na biezni i stepperku... czyli planuje że dzią będzie to 1h 30 minut na bieżni + 15 minutek na stepperku żeby spalić ten torcik... ech... a tak ładnie mi szło... mam nadzieję że nie będzie to miało większego wpływu na moja dietę... Pozdrawiam i ściskam cieplutko!!
czwarty dzień minął..
Witam!
Jestem padnięta więc powiem że dziś zjadłam około 1250 kcal i wybiegałam na bieżni (1h 15 min) około 600 kcal..Nie mam siły nawet pisać jestem tak zmęczona.. Zaraz kładę się spać ... Ściskam Was ciepło!
trzeci dzień...
Witam!!
Dziś kolejny dzień... odrazu przyznaje się że zjadłam 3 ciasteczka:) ale odpokutuje to na bieżni dzisiaj.. Ważyłam się niedawno i waga wykazała 65,1 :D:D
Śniadanie
koktajl z mleka sojowego, gruszki i kilku winogron
Drugie śniadanie
jogurt Twist malinowy
Obiad
Talerz zupy z czeronej papryki i 2 kromi ciemnego chleba
+ 1h 15 minut bieżni i 40 brzuszków.
Jest ciężko ale jak widać efekty to warto się pomęczyć:D:D
drugi dzień za mną...
Witam!!
Dziś 2-gi dzień
mojej dietki ;) co prawda nie stosuję sie w 100% diety Vitalii ale
niestety do 20 jestem na uczelni i muszę sobie 2-gie śniadanie i obiad
zastępować czymś niskokalorycznym...
Śniadanie
koktajl z mleka sojowego, gruszki i kilku winogron
Drugie śniadanie
jogurt Twist malinowy + ciastko owsiane niskokaloryczne
"Obiad"
Bułka grahamka + twarożek wiejski 3 % tłuszczu ze szczypiorkiem + ćwiartka pomidorka
Do tego woda niegazowana 1 litr i sok porzeczkowy
Zaraz zabieram się za bieganie :) Wczoraj biegałam 35 minut , dziś planuję około 45 + 30 brzuszków.
Pozdrawiam cieplutko i sukcesów życzę !!:)
pierwszy dzień...
Witam!! Nie pisałam jakiś czas ale zmęczenie wzięło górę... Od dziś zaczynam dietę, którą miałam zacząć od niedzieli... Mam nadzieję że się uda.. Dziś się ważyłam - 66 kg. Ma spaść o 10 w dół. Oby się udało!! Życzcie powodzenia a ja biegnę na zajęcia :)
małe załamanie...
Niestety, trochę się podłamałam przez weekend i z diety średnio nici wyszły... a szkoda... ale od jutra zaczynam już tak na poważnie... Może wtedy wiara w siebie wzrośnie i humor będzie dopisywał... narazie jestem tak zmęczona że nie ma mowy o ćwiczeniach....nie spałam 36 godzin- padam... ale obiecuje że od jutra ruszam pełną parą z dbaniem... motywujcie!!
a6w, czyli zaczynam aktywne dbanie o siebie...
Witam!!
Dziś 2 dzień przygotowań do diety którą zaczynam od niedzieli. Od wczoraj zaczęłam ćwiczyć i dzisiaj mam lekkie zakwasy.. ale nie zniechęcam się bo skoro boli to znaczy że będą efekty ;) Od dziś zamierzam zaczać a6w i patrząc na efekty Vitalijek wyobrażam sobie swó brzuch po tym :P Motywacja jest nieziemska:D:D Dobrze że tu trafiłam bo dziki wam wierzę, że osiągnę to czego pragnę:D:D Że wreszcie założę bikini i będę się w nim czuła piękna i atrakcyjna!!
Muszę przyznać że nastraja mnie to bardzo pozytywnie:) Zaraz biorę się za ćwiczenia;) Miłego dnia!!!