Wczoraj pierwszy raz od 12.10.20 zjadłam kromkę białego pieczywa. Nie powiem - smakowało. Jakoś dziwnie się czuję jedząc węglowodany ale trzeba się odzwyczajać od ketozy, która mi w niczym nie pomogła.
A poza tym:
zjedzone: 1640 kalorii
spalone: 2069 kalorii (w tym wioślarz -200 kalorii, orbitrek - 250 kalorii, marsz - 4,5 km)
Zostałam już chyba sama w grupie Biegiem dookoła Polski więc jeśli Czytelniku/Czytelniczko miałabyś ochotę dołączyć do mnie i zliczać minuty aktywności to zapraszam. 1/6 dystansu już pokonane