waga w dół hahahhah
Małgosiu już wpisik robie hihi to obrusiki z Żyrardowa przyszły i pewno zabierasz je do siebie, kurcze już sobie wyobrażam ile rzeczy nakupowałas i pełny samochodzik hehheheeh a kiedy znów zawitasz w biednej Polsce :-(
Co do wagi to jeden kilosik mniej hura ale małe grzeszki malusie tyci tyci były typu krokieciki i ciasto z truskawkami buuuuuuuuuuuu
Pojechaliśmy z synkiem na operację ale wciąż jesteśmy przed....................niestety. Nie dość że wlekliśmy sie w deszcz pociągiem i autobusem to usłyszeliśmy że przełożyli nam termin operacji o czym nie raczyli nas powiadomic :-(((((( a mieli i telefon i adres tak sie zdenerwowalismy mój duży Rafał (a bo moji dwaj faceci to Rafały nie wiem czy o tym pisałam że mają te same imiona) zrobił taką awnaturę ale to nic nie dało, wytłumaczono nam że mają infekcje na oddziale to po pierwsze a po drugie mają ważniejsze operacje bo tyle ludzi u nich jest a nasza jest prosta i można sobie poczekać. Ja nie wiem jak tak można z ludźmi postepować :-( Nowy termin 13 lipca czyli dwa dni przed urodzinami mojego szkrabka zamiast hulać w urodziny to będzie leżal buuuuuuuuuuuuuuuuu
Chudniemy dalej
Witajcie moje Kochane Vitalijki, nie robiłam chwilowo wpisu bo mówiłam Wam, że waga wskazuje więcej niż mam zaznaczone na pasku o 5 kg i w związku z tym obiecałam sobie, że zrobie wpis jak z powrotem będę ważyć tyle ile na pasku i się udało hura dzisiejsza waga 94, 60 kg hura. Znów odzyskałam siły i wiarę w siebie. Małgosiu, Majeczko co u WAS też widzę, że tak jak u mnie chwilowy zastój w wpisach. Dario super, że z powrotem dołączyłaś do nas. Dziewczynki od 1 lipca wracam do pracy....do szkoły a mój mały Skarbek z babcią moją będzie siedział. Moja Babcia ma 70 lat, ale bardzo chce zająć się swoim ukochanym prawnusiem i broń boże nie pozwala prowadzać go do żłobka. I ja się cieszę z takiego rozwiązania bo moja babcia to najlepsza najwspanialsza i najbardziej wymarzona opiekunka dla mojego synka. Także modlę się żeby babcia była zawsze zdrowa i miała dużo dużo sił. Do 1 lipca troszkę dni zostało więc chyba i kilogramów ubędzie odrobinkę. Jednakże zanim przyjdzie 1 lipiec czeka nas operacja synka o której pisałam i która odbędzie się 17 czerwca. Czyli lada chwila, strasznie się boję jak to będzie, ale jako mama muszę dać radę i przeżyć wszystko. 11 lipca wesele przyjaciólki a tu suknie kupić trzeba..........suknie na moje 95 kilo, a są takie hahahah może i są. Trzymajcie się dziewczynki kolejny wpisik wsobotę po ważeniu porannym buźka
W końcu grubas się zmobilizował i zrobił wpis
Witam dziewczynki cóż ze mnie za śmierdzący leń nie dość że tyle czasu wpisu nie zrobiłam to jeszcze się nie odchudzałam nawet 25 kilo których udało mi się pozbyć mnie nie motywowało i tak od świąt czyli 11 kwietnia do wczoraj wieczorem Boże cóż ze mnie za człowiek ale koniec użalania się nad sobą Kaśka od dziś bierze się za siebie by ppozbyć się kolejnych 25 kilo o matko ale będę wtedy za chuda HAHAHHAHAHHAH nie powaga mam dość obżerania się słodyczami jedzenia o 22 kanapek z czym wlezie dość.
DZisiejszy plan:
śniadanko: nie zjadłam bo wstałam za późno i pojechaliśmy na zakupy ale od jutra śniadanka będą jedzone,
II śniadanko: 250 gram truskawek, pomidor, ogórek, rzodkiewka i plaster sera białego.
obiad: miska młodej kapusty
kolacja: truskawki plus sałateczka z pomidora, ogórka i rzodkiewki.
Waga moja nie jest taka jak na pasku buuuuuu ale wyższa dużo, jednak nie zmienię z wielką nadzieją że za 3 tygodnie będzie taka jak jest dzisiaj. Dla wszystkich którzy do mnie zaglądają wyjaśniam iż do wagi na pasku należy dodać 4 kilo buuuuuuuuuuuuuuuu nie długo je zgubię obiecuję.
ciężko mi
Małgosiu odkąd wiem że jesteś u nas w Polsce i nie miałaś możliwości zajrzeć do netu to nawet mi sie wpisu nie chciało zrobić...............Ale już sie zmobilizowałam. Niestety tak jak mówiłam od świąt nie umiem wrócic do diety obżeram sie i obżeram............załamka, ale dzis wskakuje na wage a tu cuddddddddd nie tyję rozumiecie waga jak z przed miesiąca jestem tak szczęśliwa że od dziś koniec z tym wracam do mojej kochanej dietyyyyyyyyyy a za tydzień już bedzie mnie mniej.
25,5 kg mniej
Witajcie dziewczynki w sobote rano był już kilogram mniej niz w zeszłym tygodniu ale w święta jem troszkę duzo tak jak myslałam jednak najważniejsze żebym jutro czyli we wtorek wróciła do zdrowego odżywiania. Lecę na obiadek :-) Trzymajcie się Kochani. Jutro zmienię cel na pasku........choc pewno przez święta troszkę mi przybyło :-)
Ponad 24 kilo z głowy
Małgosiu bardzo dziękuję za przepis na ziemniaczki i dziś go wykonam mniam mniam Kurcze drugi raz robię wpis bo tamten się nie dodał :-( Co to był za tydzień na wadze -2,6 kg mam nadzieję że nie przypłacę tego efektem jojo. Spadek taki jet spoiwodowany stresami tego tygodnia bo jadłam normalnie 1000-1200 kalori ale niedość że jestem chora przeziębiona to jeszcze............Niestety coś mi wyrosło na dużym palcu u nogi i lekarz powiedział że musiałąm się zakuć i to pewnie dlatego, Tak mnie to bolało że ledwo mogłam chodzić i musieliśmy pojechać na zbieg. Znieczulili mi palec i niestety zdjęli paznokieć i wycięli to co wyroasło................nie bolało dopiero jak zastrzyk znieczulający pzrestał działać to myślałm że zwariuje,,,,,,,,,,najgorsze jest że musze leżeć aby to się zagoiło to noga musi być w górze, żeby krew tam nie dopływała. O Boże to leżenie mnie wykańcza. A kto posprząta ugotuje haha Potem zmieniali mi opatrunek co było dość bolesne i w dodatku widziałam ten palec to okropny widok mało nie zemdlałam. Dlatego to jest tak mi się wydaje przyczyną tkiego spadku wagi wtym tygodniu bo to był dla mnie ogromny stres............Małgosiu ja też Ci życzę udanego, spokojnego weekendu tylko szkoda że chore jesteśmy...........
22,5 kg z głowyyyyyyyyyyy
Małgosiu bardzo dziękuję Ci za przepisy na przygotowanie bakłażanów i pieczarek napewno skorzystam tylko zastanawiam się czy te bakłażany można zrobić w piekarniku :-) U mnie na wadze -1 kg i obecna waga 97,5 kg, ale jakiś niedosyt czuję nie wiem czemu :-)
Niestety z synkiem wybieramy się na tą operacjęw kwietniu bo bez niej się nie obędzie, lekarz mówi że to nie jest groźna operacja i jak wszystko dobrze pujdzie to na następny dzień można już wyjść do domku. jestem dobrej myśli dowiedziałam się że to często się zdarza u małych chłopczyków. Jest to tak zwane wędrujące jąderko i tzreba je podszyć..........
Wiosna idzie.........a od dziś o godzinkę widniej to jest wspaniałe..........
Jeszcze 3,5 kg do pierwszego celu
Kochane Vitalijki dziś u mnie na wadze 1 kilogram mniej i waga wskazuje 98,5 kg bardzo się ucieszyłam, ale apetyt na odchudznie tak mi urósł, że chciałabym żeby te kilogramy szybciej i więcej odlatywały na zawsze hahhaha, ale ja jestem niecierpliwa :-) Małgoniu dziś idę do fryzjera to może jutro dodam zdjęcie.
Wczoraj byłam z synkiem u lekarza na kontroli i mój mały syneczek ma jedno jąderko, a drugiego nie.......dostaliśmy skierowanie do urologa dziecięcego i lekarz nam powiedział że najprawdopodobniej zakończy się to operacją, troszkę mi smutno, że taki mały człowieczek będzie musiał być operowany, ale wierzę że to dla jego dobra i że wszystko się dobrze skończy. Gosieńko ucałuj córcię i trzymajcie się cieplutko. mam nadzieję, że Majeczka lada dzień napisze co u niej...
Mama z siostrą mnie uskrzydliły
Moje Kochane dziewczynki jak ten czas leci, już środa i znowu w sobotę ważenie hmmm może to i dobrze zwłaszcza jak z każdym tygodniem jest mniej na wadze. Tak się wczoraj ucieszyłam jak od mamy i siostry usłyszałam tyle komplementów na temat mojej figury hihihi ale najbardziej ucieszyło mnie to jak mama zapytała się ile teraz ważę.......a ja nie chciałąm powiedzieć, wcześniej jak ważyłam 120 kg to przecież widziały moją grubość ale nigdy nie powiedziałam im że mam aż 120 kilosów. HIHI I wiecie wczoraj też powiedziałam im że nie powiem bo 99,5 kg nadal by je pzreraziło hihi więc pytam a na ile wyglądam i słyszę od mamy że na 80 kg, a od siostry 82 kg Matko wiecie jak się uradowałam hip hip hura bo to znaczy że nie wyglądam na moją prawie stóweczkę JUHU którą to stóweczkę narazie bardzo lubię i sznuję hihihi To naprawdę było bardzo miłe...............................Majeczko gdzie Ty się podziewasz my tak na Ciebie czekamy, znajdź dla starych kumpeli chwilkę czasu:-) Małgosiu moja Kochana postaram się częściej robić tu wpisy, pytałas Skarbie co jadam hihi, a więc teraz tak:
śniadanko: grahamka z warzywami lub warzywami i serkirm białym lub warzywami i wędlinką drobiową,
II śniadanko: sałatka z owoców np. z pół banana, pomarańcza i śliwki, lub np. jogurt lu kefir,
obiad: w tygodniu zupa ale gotowana na wodzie np. ogórkowa czy pieczarkowa a w sobote i niedziele np. pół paczuszki ryżu z jogurtem lub pierś z kurczaka w piekarniku zdwoma ziemniakami i kupą sałaty
kolacja: talerz warzyw ale już bez grahamki same warzywa np: pekińska z łyżką kukurydzy, groszku, fasolki czerwonej plus dwa pomidory. I tak właśnie chudnę około 1,6 na tydzień może to za dużo ale ja już na zawsze chce zmienić styl żywienia.
Moja upragniona 9 na przodzie
Moji Kochani udało mie się w końcu zejść poniżej 100 - wtym tygodniu 1 kg mniej czyli obecna waga 99,5 kg wiem wiem że to dużo, ale to mój mały sukces. Teraz walczę o 8 na przedzie. Hip hip hura już niedługo moja ukochana wiosna jak wspaniale tym bardziej się cieszę jak po wczorajszym przymierzaniu ciuchów niedawno za małych okazuje się że teraz na mnie wchodzą-ale na dnie szafy są i takie które nosiłam ważąc 69-75 kg i słowo daję, że i je jeszcze będę z dumą nosić.