Waga na dziś 79,5 kg
wczoraj miałam urlop. Pracowity bardzo, dlatego nie zaglądałam do Vitalii.
Urlop był wzięty ponieważ Pan Gazownik przyszedł mi wymieniać tzw. junkers, na "vailand", czyli ustrojstwo bez płomienne i chyba bardziej ekonomiczne.
Przyszedł o 8:30, bo tak się umówiliśmy; pooglądał i stwierdził, że przyjdzie później, bo musi z autem swoim do mechanika jechać, bo nie ma świateł!!!!!
Więc już miałam "gula", ale około 11:00 przyszedł, więc urlop nie zmarnowany!!! Rano zrobiliśmy porządki w mojej piwnicy, 3 razy na śmietnik chodziliśmy z D., nawet stary rower tzw "składak" - WIGRY2 został wystawiony obok śmietnika i jak szliśmy z drugą turą to rowera już nie było!!!!!
Mój D. mnie namówił, żeby z metalowymi śmieciami pojechać na złomnicę, bo tam był właśnie taki czterdziestoletni junkers iiiiiiiii......., zarobiłam ponad 100,-zł !!!!!!!
Byłam tak ciężko zdziwiona, że do teraz mnie trzyma!!!! POPROSTU NIE WIEDZIAŁAM!!!!
Oddaliśmy stare komputery do skupu takiego sprzętu, a było tego 5 sztuk!!!!!
i piwnica przejaśniała!!!
mój były małżonek nigdy nie był chętny do takich prac!
a ja...., kiedyś bardziej namawiałam do tego, a potem odpuściłam, bo nie chciało mi się ciągle z nim kłucić!!!
tak wiec mam zrobiony porządek w piwnicy!!!! ale się ciesze!!!!
i taki fajny, zgrabny junkers założony !!!
Buziolki....