Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1146196
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 maja 2016 , Komentarze (8)

89,2 kg

....a było już 92.......

:(

14 kwietnia 2016 , Komentarze (10)

Waga 86,9 kg, od wczoraj -0,2 kg. 10 dni  =  -2,0 kg.


Wczoraj wieczorem dodatkowo wpadło ciemne piwo.....


Plan na dziś:

Śniadanie: cztery cieniutkie kromki chleba żytniego z twarogiem, papryką, ogórkiem zielonym i wędliną drobiowa;

II śniadanie: kiwi żółte + kefir;

Obiad: stek wieprzowy + kasza.

Kolacja: trzy kromki z serkiem białym + pomidory koktajlowe.

Woda.


Wczoraj kupiłam sobie kurtko-płaszczyk wiosenny. Humor poprawiony :D

...jak zrobię zdjęcia to wstawię.


Buziolki........

13 kwietnia 2016 , Komentarze (5)

Waga 87,1 kg, od wczoraj -0,4 kg; 9 dni =  -1,8 kg.


NO!!, toporek wojenny zakopany.

ja ochłonęłam, mężuś obiecał że będzie bardziej się starał mówić pierwszy. 

ale juz wieczorem znowu o coś zapytałam, i mówię: widzisz, znowu muszę od Ciebie wyciągać, a on: nieee, po prostu pytasz to odpowiadam.

ale tym razem już potraktowałam to śmiechem.

Dlaczego niekiedy sie człowiek wkurza, a niekiedy może to przemilczeć??? hę???


Plany na dziś:

śniadanie: trzy kromki chleba żytniego (DWIE Z PASTĄ Z AWOKADO, JEDNA Z TWAROGIEM PAPRYKOWYM) + pół papryki żółtej;

II śniadanie: maliny z jogurtem;

Obiad: fasolka po bretońsku;

Kolacja: trzy kromki chleba żytniego z ..... - jeszcze nie wiem, może ser i pomidor, bo mam smaka :D.

Woda.


Dzisiaj nie idę do salonu - odpoczywam. :):):)

ale najpierw jeszcze jadę do sklepu po płaszczyk/kurtkę wiosenną, bo mój już ma z 15 lat....


Buziolki......

12 kwietnia 2016 , Komentarze (9)

Waga 87,5 kg, od wczoraj -0,2 kg; 8 dni =  -1,4 kg.


Plan na dziś:

Śniadanie: trzy kromki chleba żytniego z pastą z awokado, jajkiem i papryką;

II śniadanie: jabłko + jogurt;

Posiłek w porze obiadowej ;): grecka pita z wędliną drobiową i serem żółtym - na ciepło.

Kolacja: bułka żytnia z serkiem wiejskim i pomidorkami koktajlowymi.

Woda.


Jestem na "ścieżce wojennej" z moim mężem. 

Jest mi źle, smutno, miotam się, a nie umiem przestać być wkurzona na niego i ciągle mu dogaduję, czepiam się i się wściekam! 

Ciągle mam jednak przekonanie, że to ja mam rację!!!! Nie cierpię niedomówień, tego że wszystko muszę wyciągać z niego, że od siebie sam mi nic nie powie. 

Najgorsze jest to że faceci nie widzą problemu. "przecież wszystko ci mówię" - taaaa, jak zapytam!!!! Nie cierpię robić dochodzenia, a gdyby mi sam powiedział, to nie było by sprawy!!!!!

Ma rację, że nic złego nie zrobił, ale po prostu mi nie powiedział wszystkiego, no i ja się czuję oszukana!!!! brrrr......


....i może gdybym potrafiła się popłakać!!!! ale NIEEE!!!! Jestem wkurzona i nabuzowana, 

a tak wypłakałabym się i po sprawie!



Trzymajcie kciuki, żeby mi przeszło....

Buziolki.....

11 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

Waga 87,7 kg; od poprzedniego ważenia +0,6 kg; 7 dni = 1,2 kg.


No cóż....

Wstawanie o 4.45 nie daje takich wyników jak o 7.30 !!!! :p

Waga w poniedziałek zawsze wyższa niż w weekend, bo wstaję wcześniej.

Poza tym do kawy zjadłam 1 kostkę gorzkiej czekolady, a w drodze na pływalnię dwa cukierki: mleczny i owocowy (takie landrynkowate).

Nie podjadałam. Trzymałam się tylko głównych posiłków.


Plan na dziś:

Śniadanie: 3 kromki żytniego chleba z serkiem wędliną i papryką.

II śniadanie: truskawki z jogurtem, wafel błonnikowy.

Obiad: kapusta kiszona gotowana, kasza.

Kolacja: 3 kromki chleba żytniego z pastą z awokado, jajka, cytryny, kopru.

Woda.





 Buziolki......



9 kwietnia 2016 , Komentarze (10)

waga 87,1 kg   od poprzedniego ważenia -0,5 kg; 5 dni = -1,8 kg


plany na dziś

śniadanie - dwie kromki chleba z wędliną z indyka papryka pomidorki koktajlowe;

2 śniadanie kefir z owocami

obiad pyzy z mięsem 4 szt.

kolacja 3 kromki chleba żytniego z serkiem i pomidorem.


woda


od 9.00 do 14.00 w salonie; 

Sprzątanie mieszkania.


Buziolki.....

7 kwietnia 2016 , Komentarze (11)

W związku z tym, że ja od poniedziałku zero słodyczy i zero podjadania, wyniki na wadze zadowalające :D:D:D


Waga 87,6 kg (od wczoraj -0,6; 3 dni = -1,3 kg)


Wiem wiem, za chwilkę pewnie będzie mniej różowo, ale na razie cieszę się chwilą.


Pojechaliśmy wieczorem na zakupy i do wpłatomatu, i niestety nie poćwiczyłam :(


Dzisiaj popołudniu nie idę do salonu mojego, więc będę wcześniej w domu, zrobię obiad i może poodkurzam i coś poćwiczę, albo wyciągnę mojego męża na pływalnię :)

On bidulek od trzech tygodni cierpi z powodu nerwu kulszowego. Był dwa tygodnie na chorobowym, przez tydzień brał zastrzyki dwa razy dziennie, a i tak mówi, że cierpnie mu ta noga od pośladka aż do palców.


Ja po świętach byłam u kardiologa. Miałam skierowanie już od listopada, ale przestały mi dokuczać bóle, to wiecie jak mnie rwało do lekarza!!!!?!!!

Zdaję sobie sprawę, że powinnam coś posprawdzać z tym moim zdrowiem, ale pika mnie na samą myśl o naszej służbie zdrowia! Oczywiście u kardiologa byłam prywatnie! Bo przecież płacę ZUS dwa razy (raz z pensji i drugi raz z działalności), ale leczyć się i tak trzeba prywatnie, bo terminy masakryczne, a i diagnostyka z NFZ-tu taka sobie. 

Pan doktor kardiolog zrobił mi USG tarczycy, USG serca, EKG, EKG wysiłkowe, zalecił wykonanie prób tarczycowych z krwi, zarejestrowanie się w przychodni kardiologicznej (bo wizyta u niego to nie to samo). Zmian klinicznych na sercu nie ma, tylko nie domyka się jeden przedsionek (podobno to nic strasznego). Tarczyca na prawym płacie ma małą torbiel i jednego małego guzka - ale to do sprawdzenia za rok. Mam zażywać magnez. Wynik z próby wysiłkowej jest klinicznie ujemny, a elektrokardiograficzny dodatni - cokolwiek to znaczy!!!!

Pan doktor powiedział, że taki obraz mają bardzo często panie w okresie menopauzy, ale to jest wynik do dalszej diagnostyki. Dlatego mam sie zarejestrować w przychodni kardiologicznej i będę miała dalsze badania w kierunku choroby wieńcowej :?(mysli)(strach)

ale raczej żeby wykluczyć chorobę, niż że on ją podejrzewa - tak powiedział.


Plany na dziś:

Śniadanie: 3 kromki chleba żytniego z serkiem chrzanowym, wędliną drobiową o dużej zawartości "mięsa w mięsie" ;):p, papryka szpiczasta słodka, kilka pomidorków koktajlowych.

II  śniadanie: kefir z borówkami.

Obiad: stek wołowy z sałatką warzywną albo z gotowanymi warzywami (może kapusta).

Kolacja: ziemniaki puree, kefir albo kanapki z chleba żytniego z czymś (jeszcze nie wiem).


Woda.

Może pływalnia.


Buziolki.......

6 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

Minął drugi dzień bez słodyczy i podjadania.

Wczoraj się pomyliłam o 0,1kg !!!!!!! ha ha ha ha (zrzuciłam -0,5, a nie -0,4!!!!! NO!!!!)

ale poprawię :p


Waga 88,2 kg [od wczoraj -0,2 kg; 2 dni = -0,7].

Wczoraj dodatkowo wypiłam pół puszki napoju energetycznego, niby bez cukrowy. Nie pijam z reguły takich świństw, tym razem chciałam się lekko "obudzić", bo miałam robotę wieczorem, a energii zero! :(


Plan na dziś:

Śniadanie: 3 kromki chleba żytniego, serek wiejski, pomidory koktajlowe.

II śniadanie: jogurt + suszone śliwki; jabłko.

Obiad: kasza kuskus + mięso z szyjki indyczej.

Kolacja: 2 kromki chleba żytniego z jajkiem i pomidorem.

Woda.

Ćwiczenia "dywanowe" 10 minut. Przychodzę z pracy około godz. 18.40  i jestem padnięta. Więc najpierw leżę z 5 minut na podłodze (mój kręgosłup, barki, kolana są w stanie zastanym i bolącym), później podnoszę nogi i "rowerkuję" minutkę, staram się jak mogę, kilka skłonów, rozciągań i innych znanych mi ćwiczeń z czasów kiedy kiedy chodziłam na zajęcia gimnastyczne..... Może dzisiaj dam radę troszkę dłużej. 

Jutro robię sobie wolne od pracy w salonie, więc w domu będę około 14.30, no może trochę później bo muszę jakieś zakupu zrobić.....


Powodzenia w dietkowaniu dla siebie i Was wszystkich.....

Buziolki....

5 kwietnia 2016, Skomentuj
krokomierz,1536,13,92,1199,1014,1459849691
Dodaj komentarz

5 kwietnia 2016, Skomentuj
krokomierz,1351,12,81,670,892,1459843620
Dodaj komentarz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.