Nie lubie być na zastępstwie!! - ale to juz wiecie :))
waga 79,6 kg
Plan jedzeniowy na dziś:
5.30 herbata rumiankowa
6.40 twaróg 4% + 2 plasterki UWAGA UWAGA!!! CHUDEGO BOCZKU!! + pomidor
10.00 garść orzechów nerkowca + 3 mandarynki
13.30 zupa jarzynowa - brokułowa (brokuły- duuużo, marchewka, kalafior, pietrucha, pół ziemniaka, seler, woda, przyprawy)
16.00 (jak mi się uda coś zjeść) jabłko
19.00 reszta zupy, a raczej sam wywar z warzyw + 1/3 torebki kaszy
19.30 herbata Relaks
Dzisiaj po pracy lecę do domu opieki robic trwałą. Myslę, że tak około 3 osoby dzisiaj. A we wtorek i w środę od 8.00 robię do oporu. Czyli do 14.00, bo potem mam zapisane kobitki w salonie :))
w sumie nie wiem ile tych pań będzie . W pierwszej wersji miało być 9 na jednym oddziele i 7 na drugim, ale okazało się że jest jeszcze jeden oddział do zrobienia, też około 7 osób. Więc wychodzi około 23 osoby ....ałłłaaa!!!!
Narazie cisza i spokój w salonie, ale zapisy mam już do nowego roku to cieszy.....
Wczoraj wróciłam do domu trochę wcześniej i poszliśmy połazić, czyli ponad godzinny spacero-marsz.
potem jeszcze 100 brzuszków, po 20 i przerwa :)) ale zrobiłam!!!! Czułam wczoraj jakbym zakwasy miała, dziwne, bo już robię brzuszki od jakiegoś czasu... i nic mi nie było....
a dzisiaj raczej chodzenia nie będzie, tylko brzuchy wieczorem.
Świeta coraz bliżej a ja w tzw zielonym lesie jestem z domowymi pracami...
Urlop dopiero w przyszłym tygodniu. Okna przetarte tylko od środka, dogłębnie będą myte w przyszłym tygodniu. Ciasto upieke dopiero w samą wigilię.
Barszcze, uszka, karpie, kapusty, grzyby będą robione w poniedziałek 23go.
nieee..., karpie będą robione przez mojego Tatusia :)) a ja robie kapuste z grzybami i uszka i barszcz.
aaaaa jeszcze opłatka nie mam!!! ale do moich dzieci juz pojechał do Anglii, razem z piernikami :))
Jeszcze jedną przesyłkę muszę wysłać z czasopismami dla Majki i z witaminami, przeciwbólówkami bo mnie prosili....
kurde, żebym tylko o czymś nie zapomniała!! Prezent dla młodszego synusia już mam (fotel do biurka, bo obecny zniszczył nasz dziki kot!!!), dla Rodziców jeszcze muszę kupić, dla mojego D. tylko jakiś drobiazg, bo zrobiliśmy sobie prezent w postaci telewizora (częściowo na raty a częściowo z kasy z prezentów ślubnych). Dla mlodego od D. juz też w drodze prezent :)) zamówiony na allegro (piłkarzyki takie do grania na stole, z takimi ruchomymi rączkami). Ciężki grudzień finansowo, ale fajnie, że stać nas na prezenty :))
Jak jesteśmy razem, to gospodarstwo domowe prowadzi się lepiej, mimo, że "kokosów" nie ma....
to co zawsze chciałam mieć: STABILIZACJA uczuciowa, finansowa i życiowa :))
ALLLE POPISAŁAM!!!
Buziolki.....