Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u mnie Hashimoto... no i hormony i tycie... Ponieważ poprzednie dwa razy schudłam na tym portalu to wracam tu z nadzieją...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3470
Komentarzy: 21
Założony: 4 marca 2008
Ostatni wpis: 7 czerwca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aga39

kobieta, 55 lat, Częstochowa

161 cm, 64.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 października 2015 , Komentarze (2)

i znowu kilo w tył! Trochę się bałam, że będzie mniej bo jakoś nie odczuwałam po ubraniach, jak w zeszłym tygodniu. Ale trzymałam się diety, więc wierzyłam, że efekt choćby mały to będzie. Dwa tygodnie i trzy kilo!! Myślę, że nieźle. Już bez problemów i ssania w żołądku wytrzymuję między posiłkami. I zaczynam lubić uczucie niezbyt pełnego żołądka po jedzeniu - przed dietą nie kończyłam jeść dopóki nie czułam się baaardzo najedzona. Mam nadzieję, że tak mi już zostanie

26 września 2015 , Skomentuj

Mam dwa kilo mniej!!! Już w środę czułam luz w pasie przy zakładaniu ubrań więc wiedziałam, że sporo mnie ubyło. A tu aż dwa kg!! Cieszę się, choć wiem, że później tak nie będzie. I przestałam odczuwać ssanie w żołądku, które czułam w pierwszych dniach stosowania diety. Udało się ale nie zamierzam spocząć na laurach

24 września 2015 , Skomentuj

Ponownie tu jestem... minęło trochę lat a kilogramy znowu zaczęły przeszkadzać... Byłam zadowolona przed laty z diety, dlatego zdecydowałam się wykupić dietę ponownie. Wiem, że efekt będzie murowany. Mam ogromną wolę zmiany przyzwyczajeń żywieniowych!!!!

8 maja 2008 , Komentarze (1)

No i znowu pół kilo więcej zamiast mniej! Jednak wolne dni nie sprzyjają mojej diecie - przytyłam w święta i długi weekend. A tak już było fajnie. Ale poddawać się nie mam zamiaru, już jestem za połową zmagań. Byle do przodu bo cel jest w zasięgu mojej ręki

17 kwietnia 2008 , Komentarze (1)

Trochę bałam się wejśc dziś rano na wagę. Ale miłe zaskoczenie - znowu kilo uciekło. Wczoraj miałam cwiczyc ale dostałam takiego okropnego bólu żołądka że skręcało mnie dosłownie i dałam sobie spokój. A wszystkiemu winien mały placuszek ziemniaczany ale zimny z lodówki. Koszmar! Ale dzisiejsza wskazówka wagi mnie podbudowała - jeszcze pół kilo i będę w połowie.  Zeby jeszcze ciepło się chciało zrobic a tu leje i zimno i to mnie trochę dobija....

11 kwietnia 2008 , Skomentuj

Jakąś chandrę mam czy coś.... Nic mi się nie chce. Wczoraj wkurzyłam się na dzieci i na kolację zjadłam trzy placki ziemniaczane. I dziś chyba mi siedzą jeszcze na żołądku. No tak - tyle dni nie jadłam smażonego i się buntuje. A poza tym mało schudłam od ostatniego ważenia... Ale zrezygnowac nie mogę bo do celu jeszcze mi trochę zostało. A w pracy wszyscy już zauważyli że schudłam i muszę się trzymac żeby dalej chudnąc.

3 kwietnia 2008 , Skomentuj

Hurra ! Znowu kilo za mną. Po ostatnim ważeniu, kiedy mnie przybyło (ach te święta) zaczęło mi ubywać motywacji. Ale wzięłam się w garść i poszło. Poza tym zaczęłam ćwiczyć callanetics - mam taką starą gazetę z programem ćwiczeń, zawsze na mnie działały i teraz też mnie nie zawiodły. Oby tak dalej.

27 marca 2008 , Skomentuj

Niestety święta dały się we znaki - pół kilo do przodu. Straszne! Ale jak tu się oprzeć mazurkowi kajmakowemu, kiedy jest taki pyszny! Wiedziałam, że tak będzie. No cóż trzeba się wziąć w garść - do przyszłego ważenia musi być kilo mniej. Czeka mnie kupowanie stroju na imprezę majową a do tej pory wchodzę w 44 - muszę mieć coś przynajmniej rozmiar mniej. I muszę poczekać z tym kupowaniem prawie do ostatniej chwili.

20 marca 2008 , Komentarze (1)

Dawno nie pisałam. Czas tak goni. Ale najważniejsze że moje kilogramy uciekają - po dwóch tygodniach jest 2 i pół kilo mniej. Hurra! I poważnie zastanawiam się nad regularnymi ćwiczeniami. Tylko że w tym to nigdy nie bylam dobra, ale zobaczymy. Coś muszę zrobić z udami - może jakieś kremy na celulit?? Zobaczymy

11 marca 2008 , Skomentuj

Odchudzanie się z tą dietą to przyjemność!! Człowiek nie chodzi głodnym i je dobre rzeczy. Za dwa dni mam obowiązkowe ważenie ale już czuję, że efekt jest. Brzuszek mam bardziej płaski....Chyba wogóle się przerzucę na taki styl jedzenia. Dobrze by było bo witaminek sporo w tej diecie. Na razie trzymam się planu i do przodu!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.