Hurra ! Znowu kilo za mną. Po ostatnim ważeniu, kiedy mnie przybyło (ach te święta) zaczęło mi ubywać motywacji. Ale wzięłam się w garść i poszło. Poza tym zaczęłam ćwiczyć callanetics - mam taką starą gazetę z programem ćwiczeń, zawsze na mnie działały i teraz też mnie nie zawiodły. Oby tak dalej.