smutna rzeczywistość
Właśnie wstałam po nocce,za długo to nie odpoczywałam ,bo około 3 godzin.Obudził mnie telefon,już wiem,ze przez cały dzień będę chodziła jak zjawa.Pytacie mnie skąd to moje niezadowolenie,ano nadchodzi przed świąteczny czas,uwielbiam ,go lubię to sprzątanie ,zastanawianie się co ugotować by wszystkim smakowało - tak świątecznie,jakie prezenciki zrobić,jak przystroić dom ,piec pierniczki itp, i na tym czar świąt się kończy i zaczyna szara coroczna rzeczywistość,jak sobie pomyślę ,że jak zwykle ,znowu nie będzie mnie stać na "lepsze" świąteczne jedzenie i na prezent wymarzony dla syna ,bo o mnie i męża nie chodzi, mam po prostu już dość ,bo nawet na święta nie mogę odrobinę zaszaleć, a tak bardzo bym chciała spełnić chociaż raz w roku marzenie syna,czy męża,lub swoje,chciałabym wejść do delikatesów i kupić to co mi potrzebne,zeby zrobić wystawniejsze święta a nie kupować tylko tego na co mnie stać,a na inne rzeczy patrzeć i znowu marzyć,że może w przyszłym roku ?! a ile tych przyszłych lat już było !? a ile jeszcze będzie !?,a chciałoby się choć raz w życiu..............ja wiem ,że tak jak ja ma bardzo wiele pań domu,ale czy można żyć tylko marzeniami i oczekiwaniem????czy ja tak wiele oczekuje od życia ???? tylko odrobinę raz w roku luksusu,jeśli takie przyziemne marzenia można nazwać luksusem !!!???
szaro i ponuro
Waga pokazała dzisiaj 96,2 kg i to po wczorajszym obżarstwie,cały wczorajszy dzień był jakiś smętny ,obraziłam się na cały świat,a najbardziej na siebie. Doszłam do wniosku,że od zawsze dokonuje złych wyborów, teraz to widzę,wszystko idzie nie tak, czuję że przegrałam moje życie,jest puste i bezużyteczne, szkołę skończyłam nie taką jak marzyłam,nigdy nie zaczęłam studiów, bo nigdy nie było mnie na to stać,jestem mierną matką i niedobrą żoną,praca mnie wkurza,czuję pustkę i niespełnienie w żadnej dziedzinie, szarość.....................
omamy,ale przyjemne
Jak co rano zważyłam się ,a że oczy miałam na pół zamknięte to na wadze zobaczyłam 63,9 kg,na dobre się obudziłam kiedy powiedziałam sama do siebie to głośno, i wtedy zrozumiałam,że nie jestem szczupła i ważę 96,3 kg.............szkoda !!!dzisiaj mam popołudniu ,szykuję sobie właśnie jedzenie,warzywka na patelnię i pierś kurczaka, muszę jeszcze coś zabrać ,bo jak będę głodna to po powrocie do domu ,po 23 najem się byle czego,a po powrocie piję kefirek z grzybkiem,bardzo mi to smakuje,mogłabym pić tego więcej ,ale jak na razie grzybka mam tylko na kubeczek,ale Ewa powiedziała,że on szybko rośnie więc za 2 tygodnie będę miała więcej,pozdrowienia .......i miłego dnia
sałatka
I co Wy na to ? Ja uwielbiam taaakie sałatki,ale tymczasem zrezygnowałam z nich,może kiedyś............................
odrobinkę mniej......
Wczoraj wieczorem odwiedziła mnie vitalijka,która mieszka nie daleko mnie i ma już sukcesy w odchudzaniu, moim zdaniem wygląda bardzo dobrze można powiedzieć z lekką nadwagą,zazdroszczę jej i tej determinacji ,wytrwałości i poczucia humoru,mam nadzieję,że będziemy utrzymywać kontakt i spotykać się częściej. A co u mnie ? a no waga delikatnie spada dzisiaj 96,3 kg bardzo się cieszę i mam nadzieję,że pomału będzie spadać, po prostu przestałam się objadać, i nie jem słonych i słodkich przekąsek ,a na kolację piję jogurt naturalny,a teraz takie mleko jogurtowe z grzybkiem ( od wczoraj ,prezent od Ewy ),jem owoce ( jabłka,banany ),piję pokrzywę ,zobaczymy jak dalej pójdzie................
jesteś po prostu gruba !!!!
Najgorzej jest wtedy gdy szukam usprawiedliwienia dla swojego obżarstwa,a to imieniny a to święto,a wczoraj rogale "świętomarcińskie",zjadłam a jakże co prawda tylko jednego bo więcej nie było,ale i tak było mi niedobrze,sama nie wiem od czego, do końca dnia po rogalu już nic nie jadłam,dzisiaj też niewiele,ale jako przekąskę zjadłam kilkanaście migdałów,wiem,ze wątroba będzie mnie bolała,tak jak wczoraj ,waga to 97 kg. Dzisiaj byłam w szpitalu z moim tatą bo ma nowotwór powieki,biegaliśmy od jednego szpitala do drugiego,kilkanaście badań i ostatecznie mamy czekać na telefon i wtedy na operację usunięcia powieki i rekonstrukcję , jak byłam w szpitalu to zadzwoniłam do mojej przyjaciółki ,która tam pracuje,rozmawiamy ze sobą co jakiś czas przez telefon ale nie widziałyśmy się ,już 8 lat ,tak jakoś zeszło nie myślałam,że to tyle czasu,chwilę pogadałyśmy i oczywiście Krysia stwierdziła,"nie powiem ,że dobrze wyglądasz,jesteś po prostu gruba,i musisz coś z tym zrobić,nie tylko dla lepszego wyglądu ale przede wszystkim dla zdrowia" od kogoś innego to nie przyjęłabym takiej krytyki z takim spokojem,ale od niej owszem,zawsze mówiłyśmy sobie tylko prawdę,bez upiększania i za to ją cenię.Wiem ,że czas ostateczny na mnie nadszedł,wiem bo czuję,że boli mnie wątroba (jestem po żółtaczce ) i stopy tak,stopy a raczej kości stopy,a szczególnie kości pięty,dziwne prawda ? pozdrawiam..........
takie tam..........
w połowie września miałam zabieg ginekologiczny (usuwanie polipów i przerost endometrium) od tego czasu nie miałam @,myślałam w moim wieku to wszystko możliwe,może nadszedł czas gubienia @,tym bardziej,że koleżanki w pracy powiedziały mi ,że często tak się zdarza,że po takim zabiegu @może nie powrócić,wizytę kontrolną po zabiegu na kasę chorych mam na 20 listopada ,więc tak czekałam,ale bez nerwów ,nawet byłam zadowolona ,że nie mam ,tylko ten apetyt.....aż tu wczoraj bez ostrzeżenia pojawiła się @ i do tego okropny ból brzucha,pleców i zero apetytu, doszłam do wniosku,że to ostre tycie i ogromny apetyt to chyba przez brak @,dzisiaj rano zjadłam na śniadanie 2 kromki ciemnego chleba z dżemem i do tego kawa rozpuszczalna z mlekiem 0,5 %,na obiad zupka kalafiorowa a do pracy na nockę wezmę jakieś warzywko i serek wiejski,jutro mam ciężki dzień ,trochę spraw do załatwienia w centrum a też idę na nockę,z wiekiem coraz ciężej znoszę dwie nocki pod rząd po 12 godzin,i do tego ten deszcz.................
ALARM !!!!!!!!!!!!!!!!
dzwony biją na alarm ,ważę 97,2 kg nie ma co pięknie tyję i do tego wiecznie chce mi się spać,obojętnie gdzie usiądę to za chwilę zamykają mi się oczy i zasypiam,do tego w pracy kicha,wciąż nas straszą zwolnieniem,już się boję iść do pracy bo nigdy nie wiadomo co usłyszę, żyję w wiecznym stresie,naprawdę mam dość a możliwości zmiany pracy nie mam żadnej , bo tak naprawdę jestem fachowcem ale u mnie w pracy w moim zakładzie,a po za nim właściwie nie istnieję,och chciałoby się wyjechać i chociaż na starość mieć odrobinę lepiej,pozdrawiam jesiennie..................
jestem Hipcia
Jak się zdenerwuję ,to jem, mam taki jakiś głupi nawyk,a że ostatnio wiecznie jestem nerwowa to niestety waga stoi na 95 co przy takim jedzeniu jak moje,ciasteczka ,cukierki i inne słodycze do tego kiełbaski ,kotleciki ,..........czy ja nigdy się nie opamiętam ?????Jak pozbyć się wiecznego uczucia głodu,tak wciąż jestem głodna ,jem oczami,nosem ,och te zapachy...........czy tylko ja tak mam ?? i do tego całkowity brak silnej woli ,oto ja Hipcia.
Marzę o tym żeby schudnąć i co.........wciąż to samo od tylu lat,niezmiennie,o przepraszam waga się zmienia ale tylko w górę,czyli nie w tą stronę,a miało być tak pięknie,miałam trzymać się diety,i pomału gubić te znienawidzone kilogramy,miałam znaleźć dodatkową pracę i wyjść z długów ,miałam,miałam i co ????albo stoję w miejscu,albo cofam się coraz bardziej do tyłu,i mam z dnia na dzień gorzej,a Wy ?????????pozdrawiam jesiennie.................................
dzień 3
dzisiaj zważyłam się i waga pokazała 94,8 czyli trochę spadło ,ale przy takiej wadze i przy takim jedzeniu to normalne,szkoda,że tak nie jest przez cały czas dietkowania,bo po miesiącu miałabym ze 20 kilogramów mniej,ach marzenia.....................jutro idę na dwu dniowy kurs z oceniania i motywowania pracowników,cholera zajęć i wymagań coraz więcej tylko kasa stoi w miejscu.................nie cierpię takich szkoleń ,bo i bez tego wiem,że najlepszą motywacją są pieniądze przy taki niskich zarobkach,bez podwyżki przez 6 lat, to co jest motywacją ???? tylko pieniądze i na to nie muszę być przeszkolona,bo wiem,że jeśli powiedzieli by ,że dadzą ekstra premię za dobrze wykonaną pracę,to nikt ani by się nie ociągał ani nie nawalił,a tak każdy udaje,że pracuje,jeśli pracodawca udaje,że płaci,pozdrawiam...............