no! to już mi przeszło :)
ja chciałam dać się uwieść, bo ten facet wyjątkowo mi się podobał
wyciągnęłam z tego tylko to, co jest dla mnie mega pozytywne
połechtane ego i jeszcze coś... ale nie powiem bo na samą myśl nadal się rumienię :)
a i to nie był niebieskooki, to był pewien 40latek z zajebistą hondą, na którą również poleciałam hihihi :) 180 na godzinę - adrenalina aż kipi :)
w weekend idę na kolejną randkę tralalalalala :)