taka mała refleksja
od kilku dni żegnam się bardzo ładnie z kimś, kogo nie będzie dwa tygodnie
nie umiem nazwać tego, co się dzieje, jest po prostu inaczej
za każdym razem jest inaczej?
za każdym razem lepiej? ładniej? za każdym razem jesteśmy mądrzejsze o popełnione błędy?
podoba mi się luz jaki czuję, to, że pozwalam się zdobywać i to moje nastroje są napędem rzeczywistości
w poprzednim, podobno szczęśliwym, życiu często myślałam "kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni"
teraz czekam na każdy następny dzień
kurcze... (dzięki?)
Abracadabra1989
6 lipca 2013, 20:23Jeżeli uwierzę w sprawiedliwość losu to czeka mnie naprawdę świetlana przyszłość... Jesteś jednak iskierką nadziei na to, że warto wierzyć. W siebie. W jutro. W lepsze. :)
FaworytaLosu
6 lipca 2013, 19:35Tak sobie myślę... jak to życia podobnie nam się układa ostatnio... waga, problemy, wybory... jakbym czytała siebie:))) No i miłość do opery:) Jak nic, chyba trzeba będzie spotkać się na jakiejś premierze we Wrocławiu:*