kolejny facet powiedział mi to nie ty...
bezczelnie mnie uwiódł, a właściwie, ja dałam się uwieść jak idiotka
widziałam, że jest za dobry w te klocki, widziałam, że musiał to wieeeeeeeeeele razy przećwiczyć
chciałam wierzyć
przez kilka dni było cudownie, intensywnie i na wiele sposobów
chciałam to zrobić i przeszłam całe mile
ale serducho znowu boli
waga mega niska 77,1 kg!!!
wrócę z podkulonym ogonem na stare ścieżki, na razie melinuję się i liżę rany
Abracadabra1989
24 lipca 2013, 21:39Bardzo mi przykro... Widać nawet w najpiękniejszej niebieskiej toni może czaić się kłamstwo i ból... Trzymaj się... Nie wiem,czy wszystko spotyka nas 'po coś', nie wiem, czy dobro na pewno przyjdzie, by wynagrodzić ból, ale wiem, że na tęczę po deszczu trzeba czekać. Więc Nadzieja pod pachę i czekamy!
mroowa...
24 lipca 2013, 21:36Nawet tak nie myśl... daj spoko. Facet wykorzystał sytuację, a Ty zwyczajnie dałaś się porwać chwili. Nie Twoja wina, ze trafiłaś na Casanovę czy innego Piotrusia Pana:( Napij się dzisiaj wina, a od jutra co co jumbo i do przodu. Nowy dzień i nowe możliwości spełniania swoich marzeń. Jesteś tego warta, pamiętaj i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej!!!
mroowa...
24 lipca 2013, 20:23To ten niebieskooki? Ech... faceci:(