Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 października 2009 , Komentarze (4)


kurcze no! świat się chyba uwziął na mnie :(

miałam wypadek samochodowy :( dwa auta zderzyły się czołowo i wpadły na mnie :((

zrobili mi tomografię, obmacali mnie z każdej strony i puścili do domu

najadłam się strachu co nie miara - dziwne uczucie patrzeć jak dwa auta jadą wprost na ciebie :( ciężko zareagować :(
no i moje śliczne nowiutkie autko pokiereszowane


23 października 2009 , Komentarze (3)





ehhhhhhhhhh tak się cieszyłam spadkiem wagi i zapeszyłam :((((((

w tym tygodniu 20 dag na plus

a przecież tak się starałam :(

niby wiem, że mogą zdarzyć takie tygodnie, kiedy spadek wagi się zmniejsza... ale to mnie tak dołuje :(

od razu myślę, że już nigdy nie schudnę :(

 

21 października 2009 , Komentarze (5)




jak zwykle pod koniec października zaczynam myśleć o prezentach gwiazdkowych :)

ponieważ mam już dość tego paskudnego nudnego gwiazdkowego konsumpcjonizmu, wymyśliłam rzecz następującą:

zrobię nalewki i upiekę jakieś wyjątkowe ciasteczka -

na ciasteczka pomysłu jeszcze nie mam, ale na nalewki i owszem :)

muszę zrobić 4:

- kawowo-pomarańczową x2
- mandarynkową x2



19 października 2009 , Komentarze (2)




czas na małe podsumowanie:

minął miesiąc mojego odchudzania (to, co było przedtem, to jakieś black hole sun)

efekt: - 4.6 kg

co dokładnie skłoniło mnie do podjęcia kolejnej próby poprawienia jakości mojego życia?
otóż pewnej bezsennej nocy przypomniała mi się pewna obietnica, którą lata temu sobie złożyłam...
kurcze nie moge napisać więcej, powiem tylko, że na szczęście jestem strasznym tchórzem







16 października 2009 , Komentarze (3)


coś niesamowitego - schudłam w tym tygodniu 3 kg!!!!!!

nie wiem jak to się stało, bo raz jadłam frytki i raz pierogi.... hmmmmmm nieważne

cudownie, że wreszcie waga ruszyła z kopyta, bo ostatnie dwa tygodnie mnie załamywały






15 października 2009 , Komentarze (2)


pogoda wykonała nagłą voltę i na nowo rozbudziła moją uśpioną anginę grrrrrrrrrrr

wszystko przez mojego psalisa, który ze wszech miar gustuje w niskich temperaturach i późnowieczornych spacerach

pożałujcie mnie trochę, bo czuję się fatalnie a jestem sama w domu :(


oto winowajca:





ps: pilnuję diety, ale efekty są średnie na jeża - pewnie z powodu leków :( muszę zacząć jeść owsiankę, oczyści mnie z tej całej chemii, którą wchłonęłam ostatnio


2 października 2009 , Komentarze (11)





przyłączam się do jakże licznego grona chorych vitalijek



pozdychiwałam już od soboty, ale mężnie udawałam, że co mi tam dolegliwości mego marnego ciała...

w środę skapitulowałam i pozwoliłam się zawieźć do lekarza
dostałam opiernicz a jakże, że angina, którą aktualnie posiadam ma wielką ochotę na przejście w zapalenia płuc...

hmmmm bez przesady - z anginą się zgodzę - bo rzeczywiście czuje się dość fatalnie... ale chyba bym czuła, że łapie mnie zapalenie płuc...

nienawidzę być chora, bo to mnie strasznie unieruchamia w tym głupim łóżku, pan i władca pilnuje mnie żebym nie latała po domu w chwilach lepszej formy, która co kilka godzin przychodzi na 15 minut
slowem nudzę sie jak mops i boli mnie gardło


28 września 2009 , Komentarze (6)






gonię paseczek - mam za sobą już 3 kg


coś się stało i jest lepiej


23 września 2009 , Komentarze (6)


a propos ostatniej debaty o legalizacji rozsypywania prochów zmarłych...

jestem absolutnie za

nie cierpię cmentarzy

ilekroć idę na grób babci - płaczę

sama myśl, że ona tam jest mnie przeraża

a przecież jej tam nie ma!!!!!!!!!! nigdzie jej nie ma!!!!!!!!! już nigdy nigdzie jej nie zobaczymy!!!!!!!!!!! a ten grób jest bez sensu i przynosi tylko sam ból

łatwiej byłoby sie pogodzić ze śmiercią, gdybyśmy nie czuli na sobie tego idiotycznego obowiązku dbania o betonową skrzynię w której znajduje się ciało ukochanej osoby! lepiej by było rozspypać jej prochy w ogrodzie który kochała

uważam to za skrajny masochizm!

tak mnie to boli - strasznie bym chciała żeby już sie zagoiło



20 września 2009 , Komentarze (2)





łikend upłynął mi na machaniu siekierą i maczetą - dłonie bolą mnie tak, że nie mogę podnieść kubka, nie mówiąc o ukrojeniu kromki chleba

postanowiliśmy wziąć się za ucywilizowanie naszej działki... chaszcze są takie, że do zimy będziemy je wytrzebiać :( udało nam się wyciąć 10 drzewek i oczyścić może 0.5 ara działki - na razie chcemy zrobić przecinkę, zeby mogła wjechać koparka, która oczyści jeziorko

obeszliśmy wszystko z grubsza, zeby ocenić rozmiar prac, jakie będą nas czekały - jedno co powiedzieliśmy to: masakra!!! w lasku znaleźliśmy nawet norę jakiegoś zwierza!


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.