Goście przyjechali i już pojechali. Ugościliśmy ich w domku letniskowym naszych Rodziców gdzie bardzo im się podobało. Pogoda też dopisała i dużo czasu spędzaliśmy z dzieciakami nad jeziorem. Jednym słowem wyjazd był świetny. Dzisiaj rano pojechali dalej - nad morze do Ustronia Morskiego. Tylko na 3 dni bo podróżują z dwu-miesięczną dzidzią i bali się jechać na dłużej.
Upał u nas niesamowity. Rano przeszłam się z moimi dzieciakami na małe zakupki i na lody ale szybko wróciliśmy do domu żeby w południe nie chodzić zbytnio po słońcu. Niestety u mnie na osiedlu wszystkie place zabaw są usytułowane tak że o najgorszych porach czyli między 12.00 a 16.00 świeci na nich niemiłosiernie i nie można z nich kożystać ze względu na bezpieczeństwo maluchów. Poczekamy do 17.00 i wtedy pójdziemy znowu chociaż zapowiada się, że gorąco będzie i tak.
Dobrą stroną tak pieknej pogody jest to, że przynajmniej pranie szybko schnie na balkonie :-)))))) A po gościach i naszym wyjeździe to 3 pralki mi się uzbierały. Gorzej będzie z prasowaniem - chyba będę je robiła po 23.00 kiedy będzie chłodno.
Dwa dni temu nawiedziły mnie babodni więc na wagę nie staję. Zresztą mam nadzieję że do soboty zdążę zrzucić te wszystkie piwka, paluszki, chipsy, kiełbaski z ogniska i szaszłyki z grilla ;-)))))))
Za tydzień w środę jadę z moją Babcią, Mamą i dzieciakami do Niechorza na wczasy. Ile z tamtąd przywiozę kg nadwagi to wolę nie myśleć.
No ale cóż w końcu wakacje są tylko raz w roku co nie Dziewczyny ??????