Wiara
Tracę wiarę w siebie...Gdzie ta 5-ka z przodu!!!!!
Uśpienie
Wiecie co?Całe życie byłam chudzielcem,podczas ciąży przytyłam dużo(bo 35 kg),po porodzie 20 zostało.Ciężko było to zrzucić.Jeżeli się przytyło chociaż raz,to nawet jeżeli się schudnie to niestety nie pozbywamy się komórek tłuszczowych.Osoba,która nie była gruba może się obżerać i nie przytyje ale ta co była gruba to wystarczy,że zje jednego cukierka i odrazy po niej widać.To te komórki tłuszczowe,które są w uśpieniu czekają na jakiś znak,...i gdy on się pojawia łapią go ze wzmożoną siłą.Jakie to nie sprawiedliwe...
Tragedia!!!!!!
Cześć,jestem przerażona co się ze mną dzieje.Nie chudnę lecz wręcz przeciwnie coraz więcej mam na wadze.Zmieniłam ostatnio stanowisko w pracy na inne-to stres...więc myślałam,że schudnę a tu nic.Nie obżeram się...Moze puchnę z głodu?Nie,nie,to żart...jestem ostatnio słaba bo mam problemy w pracy ale jak je rozwiążę to dojdę do siebie.Jak do tej pory to oddalam sie od swojego postanowienia.Chora jestem od połowy grudnia i przez to też mi ciężko.Dzieci nie zważają na to czy mamę boli głowa czy nie.Takie życie.
Spóźniony zakup
Kupiłam sobie wagę...Powinnam dawno to zrobić.Teraz to cieszy mnie każde nawet 20dkg.Waga waży bardzo dokładnie.Mogę się zważyć zaraz po obudzeniu,później po zjedzeniu śniadania.Ale cieszę się jak dziecko.Ha,ha,ha.Teraz z wielką dokładnością mogę śledzić co jem i takie tam wogóle......Ostatnio trochę przytyłam ale w tej chwili jestem lżejsza o pół kilo niż rano ważyłam.A jak to cieszy...?.Naprawdę cieszy.Oj,biorę się ostro za siebie!
Zła waga
Cześć..po świętach!Ważyłam się po świetach i nie mogłam uwiezyc w to co zobaczyłam.Na wadze stuknęło mi 65 kilo.To niemożliwe.Na szczęście ważyłam się jeszcze gdzie indziej i na wadze wyświetliło sie mniej -63.Tak czy siak ...faktem jest to,że przez te świeta przytyłam ale nie wiem ile.hihihi.W kazdym bądż razie trzeba wziąć się w garść i wrócić do normalności.Ćwiczę codziennie podczas oglądania filmu wieczornego i jest oki.Nie uaktualniam mojej wagi na pasku bo napewno za dwa dni wróce do normy..A nie....pomyłka.Jeszcze sylwester przede mną.Szczęśliwego Nowego Roku!
Niewiara
Ciężko jest mi schudnąć do wymażonej wagi.Muszę się z tym pogodzić...niestety.Chociaż muszę stwierdzić,że z tą wagą też wyglądam dobrze...Takie przynajmniej są opinie.Teraz święta.Co to b ędzie!Tyle potraw.Nawet jak przytyję to zawsze można to zrzucić ale po co ryzykować...Życzę wam wszystkim Wesołych Świąt Bożego Narodzenia,Szczęśliwego Nowego Rokui uważajcie z szaleństwem potraw.Bawcie się dobrze!
HMMM
Nie wiem jak to się dzieje..Niby jestem lżejsza a nie szczyupleję.W piersiach mi przybyło i w bizepsie.Łydka schudła i biodra.Całkowicie zmienia mi się figura.Zamienię cały ten mój tłuszcz w mięśnie..Oczywiście bez przesady...Mam cel-i osiągnę go!Takie jest moje postanowienie.
Niestałość
Niestałość wagi czyli wachanie.Preważnie 2 kg do przodu albo do tyłu.A tu święta za pasem...i znowu do góry waga.Zauważyłam,że dzięki ćwiczeniom moje ciało nabiera innych kształtów.Jeżeli nawet przytyję te 2kg to nie przybywa mi ciała w tych miejscach co zwykle.Fajnie,mięśnie się wyrabiają a w sumie nie widać,że jest się cięższym...Super.
Hej
Dzieki...fajny piesio..Od razu pojawia się uśmiech na twarzy...Dziękuję.
Heja
Heja..dawno tu nie zaglądałam..Nie miałam czasu.Ciągłe gonienie za...wszystkim.Same problemy...Jak się z nimi uporam to dopiero wtedy uaktualnię pomiary...Teraz nia mam do tego głowy......