wróciłam mam nadzieję ,że na dobre..nie pisałam wcześniej bo bałam się falstartu, zawsze obiecuję a póżniej dupa...miałam nawet już iść do dietetyka, na razie sobie radzę ale i tak może po świętach się umówię...pierwszy raz chyba zaczynam racjonalną dietę, zmałymi odstępstwami od normy narazie nie jem chleba no i oczywiście słodkie staram się omijać ale w menu mam gorzką czekaladę w wekendy i w wielkich chwilach słabości też :)
staram się jeść regularnie 5 porcji narazie wychodzą mi 4..może z czasem no i małe ilości, dużo wody, zdrowe herbatki, zaczęłam też brać linea detox..brakuje jeszcze ćwiczeń i mam nadzieję ,że to zmienię :)
w środę zaczęłam od oczyszczania i była mała głodówka choć organizm dostał co mu się należy to brzuch nie , bo zaliczyłam 3 porcje koktajlu slim fast, chyba z 3-4 herbatki zielone i inne i przeszło 2 litry wody , kawa tylko 1 ( staram się ją też ograniczyć ),
w czwartek :
9.00 750 ml kefiru, kawa
12.00 2 jajka na twardo
15.45 sałatka z ogórka,rzodkiewki ,pekińska ,szczypior,jogurt naturalny, zioła ( trochę tego było ) herb.zielona
18.00 mała paczuszka płatków pelnoziarnistych fitness na sucho
22.00 porcja błonnikowych glutków
piątek:
9.00 jogurt owocowa wyspa jogobella i marchewka, jajko na twardo, kawa
12.30 2 paseczki piersi w panierce, 1 faszerowana pieczarka
16.00 talerz żurku ( bez ziemniaków ,kiełasy i skwarków ), herbatka
19.00 mleko z musli pomarańczowym fitella
21.30 porcja błonnika
dziś sobota :
8.30 koktajl slim fast, kawa ( ok 10.00 )
13.00 sałatka rzodkiewka,pomidor,ogórek ( zioła, ocet jabłkowy i olej ), herbatka
14.30 kawa mała z 2 kostki czekolady gorzkiej :) mniam
18.00 reszta sałatki i makrela wędzona, herbatka
20.30 4 duże marchewki i herbatka
:( no trochę zaszalałam jeszcze i ok 23.30 zjadłam rządek gorzkiej czekolady z wawel uuu pycha 70 % kakao :)
codziennie wypijam przeszło 2 l wody i ok 4 herbatek
jutro jestem w domku tylko ze starszą latorośla i planuję pyszny zdrowy obiadek ( pałki z kurczaka oczywiście bez skórki, ryż z jogurtem z ziołam i surówka z selera i marchwi własnej roboty) pycha polecam
ostatnio dostałam świra i bardzo patrzę na wszelakie konserwanty i wyroby udające inne wyroby, np. ostatnio szukałam w 4 sklepach sera żółtego bo po przeczytaniu składu to się serem nie nazywało i nie mówię tu o tych dziwnych plasterkach pakowanych osobno i o tych innych próżniowo tylko o serku w kawałku, makabra co my ze sobą robimy i co jemy, nie da się oczywiście ze wszytkiego zrezygnować , np z chleba tostowego, próbowałam nie da się muszę mieć w lodówce, choć chwilowo nie jem żadnego, ale dzieci ale staram się by jadły do 1 no 2 razy w tyg czasem rzadziej, z czego mogę rezygnuję całkowicie, z czego się nie da jem rzadko , a jeśli mam w czym wybarć to czytam i kupuję to co zdrowe :)
ok spadam bo z deka późno a mam nagranego evana wszechmogącego, już kawałek luuknełam rewelka oglądałam kiedyś brus wszechmogący też polecam
buziaki dobranoc
p.s. najważniejsze waga : no doprowadziłam ją wiecej niż do ostateczności, szkoda gadać ,jest tragicznie, ale będzie lepiej wierzę w to w środę wskazała ...90,80, w czw 90,00, w pt 89,80 a dziś 89,00 no jest ok już lepiej się czuję i lżej mi się oddycha, nie wiem jak funkcjonują ludzie z wagą powyżej 100 bo ja się już duszę,mam nadzieję,że to zmienię
a na zachętę mam zamiar do 21 lub 22 przed świętami zejść do 85,00 bo czekają mnie w nagrodę buty nigdy praktycznie nie chodziła w szpilkach, ale w tych się zakochałam , mam odłożone bo mój nr był ostatni i teraz walczę o nie jak lwica jak mam dół to sobie je oglądam, na zdjęciu może nie aż tak efektowe ale na nodze, nawet lekko upasionej boskie :)
http://www.deichmann.pl/site/pl/catalog.php?brand=2&category=0060157100000549&product=1048812