oj brak czasu ,chęci i nie mam się czym chwalić :(
w piątek waga z czwartku czyli 82,6, w sobotę o dziwo po piątkowych szalenstwach tez tyle samo za to dziś o mało nie spadłam z wagi bo mam 83,2!, @ rozpętała się na całago dziś ,leci jak z kranu ale spacer był..no taka pogoda tż to grzech :)
nie wiem czy wszystkie grzechy pamiętam ale bardzo żałuję i prosze o rozgrzeszenie :)
piątek
7.30 pół kubka kawy z mlekiem na szybko bo zostałam wywieziona do innej pracy(o tym kiedy indziej za dużo by gadac) i reszta dnia na głodzie bez wody :(
15.00 jogurt activia z podwójną porcja filelli
18.15 1 gałka loda
21.00 1 kieliszek wina i 3 kawałki pizzy !- to było z premedytacja by odreagowac dzien w pracy
woda - niecały 1 l,aktywność brak brak i brak :((((
sobota
9.00 kawa pażona,activia do picia
14.00 żurek z ziemniakami
15.00 kawa z mlekiem i 4 lu goo
18.00 drink tonik z dzinemi 3 kieliszki małe likierku kawowego
20.30 herbata zielona 2x, 5 małych chlebków ukrainskich z serem i 3 jajka na miękko
ok 23.00 5 łyżeczek nutelli!
woda ok 3 l, aktywność :(
niedziela
8.30 kawa pażona,4 lu goo i 2 galaretki w czekoladzie
11.30 naturalna mała activia i 2 fitelle
13.30 sok pomarańczowy,kawałek kurczaka,zapiekanka ziemniaczana i surówka z marchewki -porcja była za duża!,herbata zielona
15.00 kawa z mlekiem
17.00 herbata zielona
20.00 normosan
21.00 jogurt mały bacoma z miodem i słonecznikiem,jedynka,herbatka regulavit
23.00 2 jedynki
woda ok 2 l,aktwność ;(
to coś tak mniej wiecej w wielkim skrócie, jeśli wszystko zapamiętałam
ogólnie jest tragicznie ,motywacja jeszcze jest ale checi zero,wiem ze zle robie i nic nie moge na to poradzic a co do cwiczen to zawsze mam jakąs wymówkę:(