całe popołudnie na świezym powietrzu...manio jak cudnie na dworze jest...ale pod wieczór chłodzi już , ale i tak oby tak najdłuzej :)
wczoraj miałam straszne ciągoty, tak po 22 i póżniej - ale wytrzymałam ,dziś na wadze i tak wiecej o 200 , za dużo chleba i oscypka i za póżno ! trudno jeszcze to nie jest tragizm jakiś ale zawsze troche mam przez to pod górkę :(
8.45 kawa z mlekiem 2x, 2 moje chlebki i 2 mielone płaskie na świeżo
10.30 kawa z mlekiem i kawałek sernika !
15.00 kefir duży
16.30 jabłko
18.30 mała kawa z pianką, 3 cm kiełbaski suszonej z pętka
21.00 zielona herbata ,dużo surówki z marchewki i...no zrzarłam jeszcze schaba na zimno co by sie nie zmarnował :), ale nie mam wyrzutów,byłam głodna a lepsze to niz z 10 michałków no nie :)
woda - przeszło 3 l
aktywność - :(
ZawszeZdrowa
26 września 2011, 21:52Ja też codziennie patrze....pilnuj się podwójnie:) :) Pozdrawiam
Rozzi
26 września 2011, 21:17BYLE TYCH GÓREK BŁO MNIEJ ANIŻELI WIĘCEWJ;))) POZDRÓWKA:))PS.UWAGA!!PATRZĘ CODZIENNIE CO PODJADASZ:))WIĘC PILNUJ SIĘ STELZA ;)))