72
Wczoraj wieczorkiem mnie nie było , Piotruś mi się rozchorował , więc musiałam zajmowac się nim i Julcią:))i byłam już tak zmęczona,że o 22,30 poszłam spać.
Dzisiaj jak co niedziela menu daleko odbiegające od dietkowego i do tego , adwokat, dielicje,biszkopty i pieguski...
Od jutra ostro biorę się do roboty, nie ma lekko w tym tygodniu muszę schudnąć 1KG!
71
Waga drgnęła!!! w tym tygodniu straszne zawirowania wagowe , najpierw waga wzrosła do 65 kg , ale na szczęście załokształ jest -0,2kg , dobre i tyle ,aby do przodu.
Narazie tylko tyle wpadne jak zawsze wieczorkiem , trzymajcie się dziewczynki
70 cd
Tak jak postanowiłam rano ,zjadłam tylko obiadek plus jabłuszko.Z brzuszkiem już wszystko ok, czuję się leciuśka a brzuszek znów płaski:))
Pogoda nieco łaskawsza więc możemy z Julka spacerować i dziś troszkę się "wygrzewałyśmy" w promieniach słoneczka i odrazu humorek mi sie poprawił, poprostu tryskam pozytywną energią.
70
Wpadłam tylko za chwilkę , wykorzystując to ,że Julcia śpi.Jestem zadowolona waga drgnęła 64,6 kg
Teraz siedzę i piję espresso wcześniej tylko śniadanko, obiadek i koniec na dziś, a czy się udało napiszę wieczorekim, pa,pa
69
Dziś wszystko według palnu dietkowego,zero słodyczy i podjadania.Brzuch cały czas jak balon, dzięki Wam za rady napewno już jutro skorzystam.
Ponieważ było troszke cieplej to wybrałam się z Julcią na długi spacerek i po drodze zakupiłam sobie kremik na cycuszki:))
Niestety waga nie spada cały czas 64,9 kg , zobaczymy jutro może będzie mniej po dzisiejszym dietkowym dniu ,ale zbytnio się nie martwię bo do soboty napewno będzie 64,4kg
Acha zapomiałabym,zaproponowali mi udział w tym klubie zwyciężców Vitali, może któraś z Was już się zapisała i w ogóle co o tym sądzicie?
68
Dzisiaj Piotruś miał wolny dzień, więc spędziliśmy go bardzo rodzinne-uwielbiam dni ,kiedy jesteśmy we 3.
Dietkowanie idzie mi średnio,tzn same ilości to są ok, natomiast mam jakiś zastój, brzuch mam rozdęty jak balon i czuję się ociężała, a wagę omijam z daleka.Kochane dziewczynki jak miałyście coś podobnego , poradźcie mi coś bo niedługo brzuch mi pęknie!
67
Wszystko do d....y, dzisiaj zważyłam się i myślałam,że zasłabnę waga pokazała 64,9 czyli zamiast mniej to 0,5 więcej!!!!, wiec cały dzień byłam zła i nie chciało mi się dietkować ,ale jakoś się powstrzymywałam do czasu...na kolację zjadłam placuszki z jabłkami i to o 19 (blee),a co najgorsze byłam już pełna po obiedzie, później miałam wyrzuty sumienia i wzięłam się za skakanie na skakance (30 min).Ten tydzień sobie trochę podaruję tzn postaram sie nie przytyć i zejść z wagą do tego co było w piątek , może przynajmniej to mi się uda.
66
Poczytałam Wasze pamiętniczki i teraz w telegraficznym skrócie , bo Julka znowu strasznie niespokojnie śpi...
Dzień dietkowy, bez kolacji ...W piatek chciałabym 63 ,ale ten weekend troche pokrzyżował moje plany , jak bedzie 63,4 to tez będzie ok.
64,65
Sobota i niedziela okazały się dniami pełnymi pokus-dzień babci i dziadka, a więc obiadki ciasta i inne różności niedozwolone w dietce.
Trzymałam się nienajgorzej obiadki w wersji mini i trochę poskubałam ciasteczek, niedyny większy grzeszek to ,że jadłam po 18:((, ale to za bardzo nie wpłynie na moją wagę(mam nadzieję), a od jutra znowu dietkowanie. Zostało mi jeszcze około 5 kg bo chcę z przodu zobaczyć 5, powiem szczerze,że już się nie mogę doczekać mojej wymarzonej wagi i dlatego będę bardzo grzeczniutka w dietkowaniu,żeby to się stało jak najszybciej.
A co u Was po weekendzie Kochane Kobitki?
62,63
Juleczka jeszcze wczoraj do południa miała gorączkę,a wieczorem już jej przeszło,w nocy co chwila się budziła i nie chciała spać -ciężka noc, dziś rano obudziła się i ma całe plecki i brzuszek w krosteczkach , myślałam,że to może jakaś różyczka, ale na szczęście okazało się ,że to była 3 dniówka i te krosteczki to efekt finalny.Co do dietki to udalo si osiagnąć to co chciałam waga dziś pokazala 64,4 kg,jestem bardzo zadowolona, dlatego w nagrodę zjadłam 4 kawałki czekoladki i 2 ciasteczka:))