Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Romantyczka kochająca frezje.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4036
Komentarzy: 147
Założony: 30 września 2024
Ostatni wpis: 20 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Frezja_

kobieta, 35 lat,

170 cm, 97.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2025 , Komentarze (6)

Witam :)

Poszalałam dziś w pracy z robotą, ogarnęłam starocie, które mi zalegały i mnie wkurzały, uporządkowałam dokumenty, zrobiłam plan. Od razu lepiej i z nową energią mogę brać się za nowe sprawy 😍

Melduję, że wczoraj znów byłam na spacerze. Wiatr przycichł, mróz zelżał, chodziło się cudownie :)

Dziś już nie wyjdę, bo mam inne plany na wieczór. Ale jutro też jest dzień! 😁

Odnotowuję sukces, że od dwóch dni udało mi się uśpić córkę bez jej dramy i łez 😎 Oby tak dalej.

Wodę piję regularnie, dietę trzymam w przedziale 1600-1800 kcal, chodzę lub ćwiczę codziennie. Jest dobrze.

Szkoda tylko, że dziś słońca brakuje.

Dzisiejsze jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 2 tosty z szynką, sałatą, pomidorem i keczupem, grejpfrut.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z makaronem, udko gotowane.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową i coś jeszcze muszę wymyślić 🤪.

Przesyłam energetycznego buziaka 😍

12 lutego 2025 , Komentarze (2)

Wczoraj wyszłam na mroźny spacer - a jaką miałam frajdę! 😍

Może dziś też się uda? Tylko dziś już muszę ubrać podwójną warstwę ubrań, bo srogo przymroziło ;)

Plecy jakby trochę mi odpuszczają, czyli spacery nie szkodzą, a może nawet pomagają. To dobrze.

Już nie mogę doczekać się wiosny, wtedy to dopiero będzie przyjemnie. Wreszcie będzie można pooddychać pachnącym powietrzem, posłuchać ptaków, nacieszyć się świeżą zielenią... 🌹 No i doładować słońcem 

Jedzonko z dziś:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 2 tosty z szynką, sałatą, pomidorem i keczupem, jabłko.

Obiad (w planie): karkówka z piekarnika, ziemniaki gotowane, mizeria.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową, skyr pitny.

Działamy! 💣

11 lutego 2025 , Komentarze (5)

Trudno mi uwierzyć, że działam już od 9 dni :)

Jakoś minęło mi to bardzo szybko. I uświadomiło, że mogłam wciąż tkwić w czarnej d., a jednak z satysfakcją patrzę wstecz. Bo ten tydzień naprawdę nie był jakiś nie wiadomo jak ciężki, szybko mi przeleciał, a sukces jest.

Wystarczyło raz wyjść ze strefy komfortu, a potem już samo poleciało.

Wczoraj niestety nie byłam na spacerze, utknęłam w domu z dzieckiem. Ale za to pojeździłam 40 minut na rowerku :)

Teraz chyba muszę wstrzymać się z tą formą treningu, bo mam dziś pogorszenie z plecami. W drodze do domu z pracy ciężko mi było całkiem wyprostować sylwetkę... Muszę ostrożniej podchodzić do treningów ze względu na te bóle.

Ale na spacer dziś chciałabym wyjść, bo cieszy mnie myśl o przewietrzeniu głowy i ruchu na świeżym powietrzu 😁

Menu z dziś:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 2 tosty z szynką, sałatą, pomidorem i keczupem, grejpfrut.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z udkiem gotowanym.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową, może chleb w jajku ze szczypiorkiem?

Trochę dziś mrozi i brakuje słońca, ale to nic, pozytywna energia musi być! 😍

10 lutego 2025 , Komentarze (4)

Zaczynam drugi tydzień. :)

Dziś mimo pięknego słońca jestem zupełnie bez energii. Już od samego ranka czułam, że to nie mój dzień - jakby mnie ktoś kopnął w głowę.

Do tego wizyta u lekarza z córką przedłużyła się, dostała kolejne leki i kolejny tydzień ma siedzieć w domu. Mąż wkurzony, bo słabo mu się pracuje zdalnie z córką na pokładzie... Ja też niezbyt szczęśliwa.

Chyba spróbuję porobić z nią chociaż trochę krótkich spacerów, korzystając z pogody.

Dziś:

Śniadanie: bułka rozmaitości, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 2 tosty z szynką, sałatą, pomidorem i keczupem.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z udkiem gotowanym.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową, jajecznica.

Oczy mi się zamykają. Może się zdrzemnę, korzystając z drzemki córki. 🤪

Oby udało mi się wyjść wieczorem na spacer, bo mąż chce dziś dłużej popracować i kto wie, czy nie zostanę na dłużej sama z córą...

9 lutego 2025 , Skomentuj

No to stuknął mi 1. tydzień!  Przetrwałam początek! Hurra :)))

Dzisiejszy dzień mam dość mocno zajęty, gotowanie, msza, opieka nad córką, usypianie, znów gotowanie.

Ale znalazłam czas i pojeździłam 40 minut na rowerku stacjonarnym :) Czyli kolejny sukces!

Wieczorem raczej nie wyjdę na spacer, bo planuję się porozpieszczać i zrobić sobie długą pachnącą kąpiel z bąbelkami 😍 Spacer będzie jutro.

Dzisiejsze jedzonko:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 4 kostki czekolady oreo, chrupki z soczewicy, jabłko (ależ uczta ;)).

Obiad (w planie): kurczak w curry z ryżem.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową.

Wczoraj pierwszy raz zrobiłam bruschettę. Pyszna, chociaż trochę dużo roboty było z tym, że robiłam ją z bułki paryskiej i wyszły malutkie kromki. Ale za to idealnie chrupiące :)

Mąż wczoraj zrobił kurczaka w sosie curry z kawałkami ananasa i ryżem. Jak normalnie nie lubię jeść mięsa z owocami - tak to danie to dla mnie prawdziwa rozkosz dla podniebienia. Czułam się, jakbym jadła danie z jakiejś restauracji, mniam :)

Jutro poniedziałek, o czym staram się nie myśleć. A póki co niedziela, relaks i odpoczynek! 🌹

Więc do dzieła - odpoczywajmy! 

8 lutego 2025 , Komentarze (2)

Witajcie.

Mimo początkowej niechęci wczoraj poszłam jednak na ten spacer. Jak sobie pomyślałam o bieżni, to jakoś tak poczułam, że żal byłoby mi stracić spacer na świeżym powietrzu.

I oczywiście okazał się strzałem w 10!

Dziś wzięłam ze sobą moje dziecię i męża na krótki spacer. Słońce tak pięknie świeciło, że z krótkiego wyszła nam ponad godzina... 😁 Mam tylko nadzieję, że nie zaszkodziłam tym córce. Ostatnio lekarz zalecał spacery, więc wydaje mi się, że wyjdzie nam tylko na zdrowie.

Tak tęsknię za wiosną. Masowo kupuję do domu tulipany i hiacynty. Ale mam wrażenie, jakby pachniały z roku na rok coraz słabiej. 🤔 Może tylko mi się tak wydaje...

Do lata zostały nam 133 dni!

_______

Dzisiejsze menu:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sałata, pomidor, keczup.

Obiad (w planie): kurczak w curry z ryżem.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową i planuję pierwszy raz zrobić bruchettę. Zainspirowałam się na vitalii 😁

Wychodzi jak zwykle ok 1700 kcal.

W tym tygodniu ładnie pilnuję się z wodą. Właściwie można powiedzieć, że cały ten tydzień idzie bardzo dobrze, bez większych wpadek.

Jestem z siebie dumna! 😍

7 lutego 2025 , Komentarze (4)

Jakoś to idzie.

W pracy dziś była burza wywołana zmianami kadrowymi. Ogólnie jak zwykle zmiany na minus, zabierają pracowników, ale praca ma być zrobiona... Eh, jakoś to będzie, byle nie myśleć o tym w weekend.

Martwię się córą, kaszle coraz gorzej. Nie ma gorączki, a w poniedziałek lekarz nic niepokojącego nie słyszał. Ale prawie całą noc mamy nieprzespaną... Budziła się co chwilę, rzucała na łóżku, zatkany nos nie pozwalał oddychać. Trwa to już drugi tydzień, kiedy koniec? Panicznie boję się mykoplazmy, która wystąpiła w jej grupie przedszkolnej i u dzieci powodowała zapalenie płuc.

Póki co umówiłam lekarza na poniedziałek, chcę jeszcze chwilę ją poobserwować.

________

Dietkę trzymam, wczorajszy dzień na wielki +

Nie byłam jedynie na spacerze, ale z uwagi na ilość zajęć i tak wyrobiłam normę kroków.

Dzisiejsze jadło:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 1 naleśnik domowy z twarogiem.

Obiad (w planie): jajka sadzone, kalafior z zasmażką i ziemniaki gotowane.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową, kanapki z serkiem i warzywami.

Zimno dziś i nieprzyjemnie na zewnątrz. Brrr, odpuszczę spacer, ale w zamian za to albo pochodzę na bieżni, albo pojeżdżę na rowerku.

Miłego weekendowania! :)

6 lutego 2025 , Komentarze (5)

Witam.

Za oknem piękne słońce, od razu mam więcej energii :)

W pracy miałam dziś dzień biegania po całym mieście. Łącznie wyszły mi 3h jazdy różnymi autobusami i ok 6 000 kroków zrobionych do godziny 10.00. Myślę, że to niezły wynik 🤪

Za to jak wróciłam do domu, to dosłownie padłam. Musiałam się zdrzemnąć. Ale teraz energia wróciła :)

Posiłki:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 2 naleśniki domowe z twarogiem.

Obiad (w planie): żurek z ziemniakami i kiełbasą.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową.

Będzie ok 1700 kalorii.

Ze spaceru dziś raczej nici, bo wieczorem jadę na zakupy spożywcze. Robię je raz w tygodniu, zwykle jeżdżę w czwartki pod wieczór. Ale kroki znów się nabiją ;)

A wczoraj jednak wyszłam na spacer i zrobiłam kolejne 3,5 km - łącznie ok 13 000 kroków. Nie chciało mi się, ale musiałam podejść do apteki. Jak już wyszłam to stwierdziłam, że idę dalej 😛 No i wpadł 3. w tym tygodniu spacer.

Jest moc!

Córcia dalej zakatarzona, wirus trzyma ją już prawie 2 tygodnie. Mogłoby jej już się poprawić, żeby znów mogła zacząć chodzić do przedszkola... Powtórzę się - oby do wiosny 🌹

Zaczynam odczuwać chęć na jakieś niezdrowe przekąski... 🤔

5 lutego 2025 , Komentarze (2)

Witam.

Wczorajszy dzień wzorowy, zgodny z zamierzeniami. Dodałam wodę, byłam na spacerze, zjadłam ok 1600 kcal. Jest git 😁

Dziś może być trudniej. Jestem mocno niewyspana i zmęczona, a w domu 3-letnie dziecko robi armagedon o wszystko. Ciężko mi się ostatnio dogadać z tym moim szkrabem, ze wszystkim jest na nie. Na każde moje polecenie reaguje odwrotnie. Czasami już naprawdę można zwątpić, tak od kilu dni jej się to mocno nasiliło. 🙁

A wracając do spraw przyjemniejszych...

Posiłki z dziś:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, serek śmietankowy, szczypior, pomidor, sałata.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sałata, pomidor, keczup (mam ostatnio fazę na takie kanapki 🤪)

Obiad (w planie): karkówka z piekarnika, ziemniaki gotowane, sałatka colesław

Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową i nie wiem co jeszcze 🤔 

Na razie mam ok 1300 kcal, będę musiała coś dodać na kolację. Może chleb w jajku z jakimiś warzywkami?

Strasznie nie chce mi się iść dziś na spacer. Zobaczę jak wyjdzie 😉

Niby dziś 3 dzień a czuję, jakbym była na redukcji od tygodni 😛

4 lutego 2025 , Komentarze (2)

Witajcie.

Dziś będzie kolejny dzień sukcesu. Już drugi! 🤪

Wczoraj zrealizowałam cały plan. I jeśli chodzi o jedzenie, i o spacer. Udało mi się pochodzić 40 minut, jestem z siebie dumna, a co ;)

Posiłki z dziś:

Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sałata, pomidor, keczup, grejpfrut.

Obiad (w planie): żurek z ziemniakami i kiełbasą.

Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową, budyń.

Wychodzi ok 1600 kalorii.

Jak dobrze pójdzie to dziś też wpadnie spacer :)

Miałam dziś wizytę u psychodietetyka. Fajnie, że sporo z tych wizyt wynoszę, takich praktycznych porad i zachowań. Na razie przy chęci na czekoladę zadziałało :)

137 dni do lata!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.