Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Romantyczka kochająca frezje.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9748
Komentarzy: 279
Założony: 30 września 2024
Ostatni wpis: 30 maja 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Frezja_

kobieta, 35 lat,

170 cm, 93.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 maja 2025 , Komentarze (2)

Witajcie.

Dziś jestem już po 4 km spacerze. Dość zimno było, ale przynajmniej słońce ładnie świeciło. :)

Miałam dziś ważny telefon... Sprawy rodzinne, coś na czym bardzo mi zależy i czym się bardzo przejmuję - a uzależnione jest od dobrej woli pracowników pewnej instytucji publicznej. Nie chcę więcej zdradzać, może nawet już za dużo zdradziłam...

W każdym razie 22 maja będę miała wyjazd i ważną rozmowę. Rok temu miałam już pierwsze nieudane podejście, tym bardziej stresuję się co będzie dalej.

Oby się wszystko dobrze poukładało. 🙁

Na pewno stres nie pomaga na trzymanie diety, ale tym razem się nie dam.

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kanapki, serek wiejski, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka, jogurt.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, 2 jajka.

Obiad (w planie): fasolka po bretońsku.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa, galaretka borówkowa.

7 maja 2025 , Komentarze (2)

Witam.

Jestem po porannym ważeniu. Przytyłam, nieznacznie - ale jednak. Obecnie +0,4kg oraz + kilka centymetrów w obwodach.

Trochę szkoda, jednak przez pół miesiąca naprawdę ładnie działałam :( Liczyłam, że mimo wszystko waga chociaż minimalnie spadnie...

Muszę znów się bardziej pilnować, szczególnie z niezdrowymi przekąskami.

Naprawdę ogarnął mnie taki jakiś smutek... Dlaczego tak ciężko jest wytrwać w codziennej diecie, aktywności i celach?  To już 3 miesiąc jak zaczęłam walkę, a mam niecałe -7kg (z czego najwięcej spadło mi w 2 miesiącu, reszta to porażka).

Wczoraj byłam na spacerze - to na plus.

Trzymałam również kalorykę.

Dziś nie wyjdę. Mąż choruje coraz bardziej, antybiotyk mu nie pomaga i ma pogorszenie. Po południu leci do lekarza, a ja zostanę z córką.

Trochę bolą mnie znów plecy, bo próbuję generalnie wysprzątać mieszkanie. Wkurzyłam się nagminnym zagraceniem pomieszczeń i od kilku dni szaleję. Myję okna, wywlekam wszystko z szafek i szuflad, przebieram i segreguję.

W przyszłym tygodniu będę miała gości i chciałam, żeby mieszkanie jakoś wyglądało.

Kobiety to jednak mistrzynie w znajdowaniu sobie roboty i przemęczaniu się.

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: 1 kanapka, serek wiejski, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka, jogurt.

II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, keczup, 2 jajka.

Obiad (w planie): żeberka z piekarnika, ziemniaki gotowane, surówka.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

6 maja 2025 , Komentarze (5)

Witajcie.

Trochę mnie nie było, u mnie znów wahadło. Córka zdrowotnie lepiej (właśnie kończy chorobę), za to rozłożył się mąż.

Wielkanoc i majówka minęły w miarę przyjemnie.

Pękłam jeśli chodzi o dietę i ruch. Ale jeden plus - cały czas pracuję z psychodietetykiem i dlatego wracam na dobre tory. Ostatnie 2 tygodnie były... takie sobie. Nie powiem, że były totalną klapą, bo jednak bywały długie spacery, były wyjazdy i dni w których pilnowałam jedzenia.

Ale tak 100% idealnie też nie było.

Miałam zważyć się 5 maja, jak co miesiąc - ale zapomniałam.

Spróbuję zważyć się jutro, na czczo (zawsze tak się ważę). Może nie zapomnę przed pracą ;)

Trochę się obawiam, bo z całego miesiąca mam 2 tygodnie sukcesów i 2 tygodnie porażki. Cóż, muszę wziąć na klatę konsekwencje własnych czynów.😨

Jak dobrze pójdzie wyjdę dziś na słoneczny spacer.

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kanapki, serek wiejski, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewka

II śniadanie: 2 tosty, sałata, tofu wędzone, keczup, 2 jajka, lód waniliowy.

Obiad (w planie): rosół z makaronem, udko gotowane.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

W majówkę udało nam się dotrzeć na otwarte pole tulipanów. Przepiękne miejsce, zresztą sami zobaczcie:

23 kwietnia 2025 , Komentarze (3)

Witam :)

Wiosna to zdecydowanie moja najukochańsza pora roku. Ta soczysta zieleń jest wprost oszałamiająca. I ten zapach ziemi po deszczu, te radosne odgłosy ptaków... 

Kocham!

Lubię nawet wiosenny deszcz, chociaż dziś póki co przeszkodził mi w spacerze ;) Ale wieczorem wyjdę, nawet jakby miało padać 

Wczoraj też byłam i zrobiłam solidny spacer. Czyli mam sukces. :)

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: serek wiejski wysokoproteinowy.

II śniadanie: babeczka borówkowa, 2 tosty z serem i sosem czosnkowym, garść orzechów.

Obiad (w planie): kotlet schabowy, kopytka, ogórki

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

Miłego dnia :)

22 kwietnia 2025 , Komentarze (5)

Witam poświątecznie!

Trochę mnie tu nie było, ponieważ potrzebowałam odpoczynku. Zmęczenie materiału zrobiło swoje i musiałam złapać oddech.

Ale już wracam.

W święta wpadło parę grzeszków, ale i tak było całkiem w porządku. Bilans kaloryczny z grubsza się zgadzał, a nawet jeśli go trochę przekroczyłam to stwierdzam, że trudno. W końcu święta nie są codziennie :)

Poza tym były długie spacery z rodziną w pięknym wiosennym słońcu. W poniedziałek wielkanocny podjechaliśmy do cudownego parku - ależ tam kwitły magnolie 😍

Dziś miałam ochotę na czipsy - więc je sobie kupiłam i zjadłam. Była zachcianka, już zaspokojona, więc temat uważam za zamknięty. 😉 Poza tym planuję wieczorem godzinny spacer, żeby wrócić już na właściwe tory.

Od dziś wracam też do regularnego pisania pamiętnika.

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, schab, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 2 jajka, serek wiejski wysokoproteinowy.

II śniadanie: 2 babeczki, wafel z krówką, czipsy.

Obiad (w planie): dojadanie po świętach, czyli żurek i zapiekanka makaronowa gyros.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

Zdjęcie z poniedziałku:

17 kwietnia 2025 , Komentarze (1)

Witajcie.

Coś niedobrego dzieje się ostatnio z moimi siłami i zmęczeniem.

Znów dziś za dużo zjadłam. To już drugi dzień kryzysu. Mam wrażenie, że to właśnie wynika z mojego przemęczenia.

Ale jestem na siebie zła!

Chyba muszę trochę wyluzować i więcej odpoczywać - szczególnie teraz, kiedy jest trochę wolnego na święta.

Byłam dziś na spacerze, chociaż wahałam się, czy iść. W końcu się zmobilizowałam, ale w najbliższe dni muszę przystopować.

W ogóle ostatnio słabo śpię, w dzień też chodzę jakaś taka poddenerwowana. Pora zatroszczyć się o siebie, inaczej znów pójdę w złą stronę mocy. 😨

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 1 jajko, jogurt 3 składnikowy.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, chrupki z soczewicy, pistacje, ser żółty.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z tofu, kiełbasa, pół bułki z masłem.

Kolacja (w planie): skyr, odżywka białkowa, wiśnie i borówki, płatki owsiane, orzechy.

Trzymajcie się dzielnie!

16 kwietnia 2025 , Komentarze (4)

Witajcie.

Nabiłam dziś już ponad 11 tyś kroków, zrobiłam piękny spacer po parkach na ponad 5 km.

Wróciłam do domu tak zmęczona i głodna, że zjadłam ciut za dużo. Także mam sukces wymieszany z małą wpadką. 🤪

W ogóle od kilku dni drga mi powieka, ale od wczoraj strasznie mi się to nasiliło. Suplementuję od kilku miesięcy magnez, zwiększyłam też dawkę - ale nie pomaga mi na to latanie powieki.

Strasznie mnie to wkurza, zastanawiam się, co jeszcze mogę zrobić.

Wczoraj wieczorem złapała mnie taka migrena, jakiej daaawno już nie miałam. Pomogło jedynie zaciemnienie i cisza, tabletki nie dawały rady.

Na szczęście dziś jest już dobrze.

Dzisiejsze jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 2 jajka, jogurt 3 składnikowy.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, jabłko, kiełbasa, parówka, chrupki z soczewicy.

Obiad (w planie): kotlety schabowe z ananasem i serem, kasza, ogórki kiszone.

Kolacja (w planie): skyr, odżywka białkowa, wiśnie i borówki, płatki owsiane, orzechy.

Nie poddajemy się, walczymy dalej! Miłego :)

15 kwietnia 2025 , Skomentuj

Witam.

Dziś znów piękne słońce za oknem, a ja jednak muszę odpocząć od spacerów. Chyba dopadło mnie jakieś przesilenie, chce mi się tylko spać i odpoczywać.

No więc pozwolę sobie dziś na to.

Wczoraj zrobiłam ponad 17900 kroków. Chyba pobiłam swój osobisty rekord.😛

Mąż dziś przyznał, że widać po mnie spadek kilogramów. Mógł bardziej wysilić się na jakiś komplement, ale co zrobić. Nigdy nie był mistrzem komplementów, ani jakimś wielkim romantykiem.

Pisałam już, że chodzi za mną kupienie sobie sukienki? Zwykle ich nie nosiłam, bo źle na mnie wyglądały. Ale wraz ze spadkiem kilogramów rośnie ochota 😁

Menu:

Śniadanie: bułka, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, pół papryki, jabłko.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z kiełbasą sądecką i tofu, pół bułki z masłem.

Kolacja (w planie): omlet z warzywami.

Normalnie chyba zaraz położę się spać... 😴

Miłego :)

14 kwietnia 2025 , Komentarze (1)

Witajcie po krótkiej przerwie!

Wyjazd bardzo mi się udał. Poza tym pilnowałam, żeby nie jeść za dużo i w niedzielę zrobiłam niespodziewany, spontaniczny spacer na 5 km wśród pięknej przyrody. 😍

Pogoda zdecydowanie się poprawia, ciepełko zachęca do częstego wychodzenia 😁

Dziś też już mam duży spacer za sobą. W tej chwili zrobiłam już ponad 11 tyś kroków, a czeka mnie kolejne wyjście.

Kto by pomyślał, że tak się przekonam do spacerów. 

Ostatnio zrobiłam spore zamówienie ubrań przez internet. Dziś przyszły - z przyjemnością oglądałam się w lustrze. Widać u mnie zmianę na plus. Upajam się tym moim małym sukcesem. 🌹

Chyba poszukam jeszcze jakiejś sukienki.  A co, jak szaleć, to na całego. 🐱

Jedzenie:

Śniadanie: bułka wieloziarnista, szynka, szczypior, sałata, pomidorki, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, jabłko.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z kiełbasą sądecką.

Kolacja (w planie): jajecznica albo skyr z odżywką białkową, owoce, orzechy, płatki owsiane.

A jutro ma być jeszcze piękniej!

Jestem zdecydowanie wiosnolubna. Oznaki wiosny po zimie, zapach świeżej trawy, słońce i ciepło - to wszystko sprawia, że ładuję się mega pozytywną energią. 😍

Miłego dnia :)

10 kwietnia 2025 , Komentarze (1)

Dziś rano obudził mnie widok... śniegu. 

Lubię śnieg... ale w okolicach Bożego Narodzenia, a nie w kwietniu.

Wczoraj znów nabiłam prawie 16 tyś kroków.

Dziś wróciłam do domu spacerkiem, więc już mam ok 12 tyś kroków. Zmobilizowałam się, bo pogoda wcale nie zachęcała. Zimno, wieje i o chwilę coś pada. Brrr.

No, ale mam kolejny sukces treningowy na koncie :) Dziś jeszcze zakupy, a jutro ruszamy. Wracamy dopiero w niedzielę. Wiem, że na wyjeździe treningów już nie będzie, dlatego zrobiłam je na początku tygodnia.

Obym tylko utrzymała dietę :)

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewka, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, pasta paprykowa, czosnek, sałata.

Obiad (w planie): potrawka z ryżem.

Kolacja (w planie): skyr z odżywką białkową, owoce, orzechy, płatki owsiane.

Dobrego dnia i ciepełka! 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.