O mnie

Rok dla ciała

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 693
Komentarzy: 36
Założony: 19 września 2024
Ostatni wpis: 15 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sorbetmalinowy2024

kobieta, 33 lat, Kraków

165 cm, 72.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Maj 2025 ślub przyjaciół i ja w rozmiarze S

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 listopada 2024 , Skomentuj

Wstałam bez budzika o 9tej 🫠 Baaaardzo mi tego brakowało. Umyłam włosy po tygodniu 🫣 zrobiłam pyszne jedzonko a później pojechałam po bratanice męża i razem chillowałyśmy 🥰 bez telefonu i pracy. Ugotowałam dla naszej czwórki obiad i zrobiłam ciasto jogurtowe. Casto wchodzi jak złoto. To już drugi na przestrzeni dwóch tygodni. A jutro robię trzeci z podwójnych składników dla mojej rodzinki :)

nie ważenie się ale po ubraniach i twarzy widzę jak się zaokrąglam. 

nie mogę już na siebie patrzeć... spuchłam jak balon... 

wieczorem wyszłam z domu w celu wpłacenia kasy do banku na suszarkę bembnową 

były przyjemne 4stopnie dlatego założyłam strój i ze swoją zerową kondycją 🫣 coś potruchtałam. 

13 listopada 2024 , Komentarze (2)

Nie wysypiam się, kiepsko jem, mało się ruszam, psychicznie jestem w trybie przetrwania. 

Tak od conajmniej dwóch tygodni.

niech to się już skończy 🫣😥

Jutro mam dzień wolny od pracy zawodowej. Sporo obowiązków do nadrobienia. Spróbuję też do Was zaglądnąć. Mam nadzieje że u Was "świeci slońce" .

plany planami. czas ucieka. frustracja braku zmian i efektów narasta...

11 listopada 2024 , Komentarze (2)

Podjęłam decyzję i walkę ze słodką szafeczką, przez którą pogrążam się każdego wieczoru.

Zapowiedziałam się już mężowi. Że nie kupujemy słodyczy. Wyrabiamy je sami. 

Wczoraj zrobiłam ciasto jogurtowe z owocami i stwierdziałam jednogłośnie że to 1000x lepszy wybór. Kalorycznie może być to samo ale nawyk już jest inny. 

Ps. I znowu jestem tymczasową ciocią :)

8 listopada 2024 , Komentarze (3)

Prawie bo wyciągam wnioski. 

W środę był kolejny dzień pełen grabienia liści. We czwartek ledwo żyłam. Ciało koszmarnie zmęczone. Nie poradzilam siebie z nim. Nie wyszłam na trening biegowy. Nie zrobiłam nawet jogi. 

Dziś jestem opuchnięta. Moja twarz to dramat. Dwa nowe wypryski i jak księżyc w pełni.

wnioski:

muszę przypilnować się i chodzić spać o 22ej. 

jeśli nie zapiszę co chce zjeść następnego dnia to powodzenie w diecie spada do 2%

niezależnie czy chce czy nie to muszę przypilnować aby regularnie pić wodę.

otrzepuje kolana i wracam na dobry tor 🙏🤞

6 listopada 2024 , Komentarze (2)

Ciężki poranek. Nie mogłam się dobudzić. Nie zrobiłam porannej jogi. Ledwo zdążyłam na pociąg. Dopiero trzecia kawa mnie obudziła. 

Dietetycznie w ciągu dnia ok. Ale wieczorem wpadła garść chipsów z mężem- zaczęliśmy oglądać serial: ślub od pierwszego wejrzenia. Jak dla mnie to zdecydownie wolę Love is blind. 

taaak... też je widzę... znowu liście. Środa będzie pod hasłem: trening z liściem. 

5 listopada 2024 , Skomentuj

W sobotę wieczorem spełniałam swoje marzenie w nowej kuchni: zrobiłam bulion z pieczonych warzyw. Jestem mega dumna. Wyszedł pyszny 🥰 z niego zrobiłam krem z pieczonej dyni, z mleczkiem kokosowym i grzankami.

Dodatkowo upiekłam dwa ciasta, a w niedziele rano zaczęłam przygotowywać kurczaka po hawajsku i bataty na frytki na rodzinny obiad. Było nas 8osób. Bracia i bratowe. Cudne spotkanie za nami, oby więcej takich.


🌷🌷🌷

W poniedziałek zaczęłam wyzwanie z Wami na  grupie ZRP. Praca, obowiązki, jedzonko i wieczorem pomimo zimna i mgły wyszłam na delikatne rozbieganie. 

Mój rozum podpowiedział mi: do pracy choć mi się nie chce (czasami) to wstaję i robię swoje. Tak samo ma być z treningami. 

2 listopada 2024 , Skomentuj

Zapisałam się do Zdrowej rywalizacji punktowej i licze na to ze sie nie poddam.

2 listopada 2024 , Komentarze (6)

Decyzja o przeprowadzce do domu rodzinnego męża zapadla na poczatku roku 2024. Pierwsze projekty kuchni powistały w marcu. Pierwsze wynoszenie mebli bylo 1.08.2024. 


Z pokoju sypialnianego zrobiliśmy kuchnie. Z salonu przenieslismy szafe do sypialni. A z sypialni usunelismy i wymienilismy wszystkie meble. W każdym pokoju są nowe firany. Do salonu wszedł dywan i nowy stolik 2w1.


 W drodze jest już lampa 3 punktowa do kuchni którą zamawialiśmy w sierpniu. W tym tygodniu pojedziemy do Rzeszowa zobaczyć stół z krzesłami do jadalni (salonu). A na wiosnę w przedpokoju wymienimy podłogę, przemalujemy boazerię i wstawimy drzwi aby odciąć się od rodziców. 

Sporo rodziny już nas odwiedziło na oględziny- wszyscy jednogłośnie pod wrazeniem. A jutro robimy pierwszy obiad i będziemy mieć gości:) 

1 listopada 2024 , Komentarze (2)

Dzień wolny od pracy zawodowej, ale za to ogromna ilość rzeczy do zrobienia na liście "to do".

Zaczęłam od 7ej rano. Szorowanie okien cifem, mycie podłóg, mycie ścian w salonie, trochę prac w ogrodzie, wizyta u ortodaty, odbiór firan i zasłon, zakupy na 3dni (w tym tygodniu wydałam 500zł i wogóle tego nie widać, jestem przerazona). 

Zawiesiłam firany i padłam. Zegarek pokazywał 00:30 🫣

Jedzeniowo słabo. Karlorycznie mało zjadłam. Głównie slodycze. 

Nie zmierzam w dobrą strone...

jutro dodam zdjęcia z przed i po remoncie. 

31 października 2024 , Komentarze (2)

Cały dzień grabienia dał mi tak w kość, że ledwo żyłam, ledwo pracowałam. Wyszłam wcześniej mając nadzieję że zdążę na wcześniejszy pociąg, ale... okazało się że spóźnił się 30min na przesiadkę miałam ponad godzinę.... podjęłam na szybko decyzję której żałuje aż do teraz- wzięłam busa- krakowskie korki oraz otwarte okno z którego szły prosto na mnie spaliny i wiatr, tak mnie zagotowały że długo dochodziłam do siebie. 


Dietetycznie dzień okej. Ale bez szału. zamiast poranne jogi- medytacja 10min.  

Ps. sępy na mój batatowo-kokosowy makaron :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.