Znowu mnie trochę nie było, ale dalej się odchudzam 😊
Ważę 85,7 kg (tyle pokazała waga dzisiaj rano).
Niesamowicie trudno jest prowadzić swoją dietę przy 3ce dzieci, które nie chcą jeść tego co ja 😏
Cholernie trudno!
No, ale nie poddaję się, ponieważ mój cel to plastyka brzucha (abdominoplastyka).
Na początku tego roku umówiłam się na konsultację do Kliniki dr Szczyta w W-wie.
Czekałam ok.pół roku. Wizytę miałam w połowie lipca.
Mój brzuch to ogólnie tragedia!
Nie ma chyba na nim nic pozytywnego!
1. Mam duży rozstęp mięśni prostych - podejrzewałam, że to mam, ale teraz wiem na 100%..... usłyszałam, że nic z tym nie zrobię, bo jest za duży i to jest powod, że wyglądam jak ciężarna.
2. Mam przepuklinę pępkową - i tu było z mojej strony zdziwienie 😳 myślałam, że przepuklina boli, a okazuje się że nie. Pokazał mi ją. Ja myślałam że taki pępek mój jest stłuszczony, dlatego tak wygląda..
3. Nadniar skóry - spory nadmiar, bo przy takiej wadze jaką mam dzisiaj (85,7) nie widzę górnej części majtek z przodu. Majtki opadają pod fałd, chyba, że mam takie z baaardzo wysokim stanem. Powiedział, że mi się nie wchłonie ta skóra na pewno, że jest pozbawiona kolagenu, który pomaga się skórze wchłonąć.
Zapytał się mnie czy chcę ważyć tyle ile ważę? Powiedziałam, że nie i nawet gdyby mi powiedział "za m-c operacja" to nie poddałabym się jej, bo chcę schudnąć do wagi zanim zaszłam w pierwszą ciążę.
Powiedział, że lepiej jest schudnąć więcej, zrobić operację i potem ciut przytyć niż zrobić operację, a po niej schudnąć, bo byłabym niezadowolona z brzucha.
Powiedział też, że jak będę chudła, to mój brzuch będzie wyglądał jeszcze gorzej 😏 ale zrobi potem, że będzie piękny i płaski, nie będzie wystawał! I jak to uslyszałam, to aż łzy do oczu mi napłynęły 😢 chyba dlatego, że usłyszałam, że jest nadzieja dla normalnego wyglądu!
Powiedzial, że lepiej schudnąć i potem poddać się operacji, bo to mało nie kosztuje i że na pewno znalazłabym lekarza, ktory podjął by się operacji nawet za tydzień...na koniec powiedział "do zobaczenia za minus 15 kg!" 😃
Dla pokazania mojego problemu wstawiam zdjęcia i zaznaczam, że nie jestem na nich w ciąży 😔
Co parę dni słyszę pytania "na kiedy termin?" albo potrafią przepuścić mnie w kolejce...a mi nie jest do śmiechu, tylko ryczeć mi się chce 😭 ludziom swoich emocji nie pokazuję, ale gdy wsiądę do auta albo wejdę do mieszkania, to ryczę!
Ściskam się gorsetami jak wychodzę nawet po chleb, ale on i tak wystaje 😒
Doktor powiedział, że nic z tym nie zrobię i nawet jak schudnę, to będę wyglądała jak ciężarna, ale szczuplejsza ciężarna..
Z nóg jestem zadowolona, nie są grube mimo, że mam nadwagę. Mam przerwę między udami....wszystko włazi mi chyba w brzuszysko 😒
Na tych zdjeciach mam dopasowane sukienki, ale to tylko dla pokazania jak mocno wystaje. Nie chodzę w opiętych rzeczach, tylko workowatych...zakladam nawet koszulki męża, bo wtedy wór wisi na brzuchu...minimalnie go zakrywam....gdybym wyszła gdziekolwiek w tych sukienkach, to na bank by wszyscy myśleli że za mc rodzę!
Przestałam wychodzić ze znajomymi, ciągle odmawiam....nie pojadę przecież w rozwleczonej koszulce męża, żeby ukryć brzuch....a tak to będą mi robić ludzie zdjęcia albo filmować, bo będą myśleli, że ciężarna pije drina albo piwo!!!
Wtedy to bym chyba strzeliła sobie w łeb, dlatego nigdzie nie jeżdżę..