KONIEC OBŻARSTWA!!!!!!!!!!!
Nienawidzę już siebie za to jaka jestem gruba i jak nie potrawie powstrzymac sie przed niezdrowym i kalorycznym jedzeniem ,koniec od jutra ostra dieta !!!!!
Wielki powrót
No nic dziewczyny , nie wiem dlaczego , na prawdę nie pamiętam , czemu przerwałam swoją dietę nie dotrzymałam swoich postanowień i wpadłam w pułapkę słodyczy :( Niestety konsekwencje tego są takie , że trzy kg które zrzuciłam podczas diety , wróciły :**( To po prostu straszne , muszę rozpoczynać swoją dietę znów z tej samej wagi wyjściowej :( Ale cóż stało się i się nie odstanie , najważniejsze że wracam i tym razem jestem pewna , że dojdę do celu :) Idzie wiosna , lato , tzreba jakoś wyglądac gdy zrzuci się te zimowe kożuszki.Tak więc dziewczyny wracam do was. Tym razem się nie poddam , musi sie udac !!!
Wielki Post
Czas wyznaczyć sobie postanowienia wielkopostne : 1-absolutny zakaz jedzenia słodyczy , 2-zakaz jedzenia czegokolwiek po godzinie 18 , 3-przez cały czas trwania postu nawet na chwile nie wolno mi zapomniec o diecie , 4-do konca postu osiagne swój cel w odchudzaniu :))) Bede to sobie codziennie czytac , zeby nie zapomniec i dac radę :))
Szkoda gadać
Wczoraj z tego co plamowałam nic nie wyszło , nie wiem co się dzieje , tak dobrze mi szło nie wolno mi sie załamac , nie w tym miejscu , bo bylo by to to , co zwykle .Musze przekroczyc to magiczne 53 i leciec oczywiscie dalej w dół .Mam nowa motywacje , w lipcu idę na wesele , tym bardziej muszę schudnąc zeby ładnie wygladac w jakiejs sukience .Dobra koniec z marudzeniem , biorę sie za siebie !!!
Biorę się znów za siebie :)
No poniedziałek , nowy tydzień a więc, rozpoczynam nową walkę z kolejnym kilogramem :) Śniadanko juz zjadłam , plaster lingi z masełkiem i plastrem szynki. Chciałabym dziś się trochę przegłodzić , bo po tym wczorajszym obżarstwie , którego sobie nie wybaczę , bo było zupełnie niepotrzebne , taki ostry skręt na własciwą drogę chudniecia dobrze mi zrobi :)) Ostatnio miałam pewne wątpliwośći co do związku z moim chlopakiem , sama nie wiem dlaczego się pojawiły :/ ale na szczęście po tym weekendzie wszystko wróciło do normy , a ja na nowo zakochałam sie w moim kochaniu ;))) Tylko trochę się boję , bo tak trochę nie uważamy , i gdybym tak przypadkiem zaszła w ciążę to przy tym odchudzaniu nie wiem czy to bezpieczne , nie chciałabym w razie czego zaszkodzić ...Kurcze nie wiem co myśleć , raczej nie jestem , ale jeśli by sie tak przydarzyło ....może wiecie czy to mogło by zaszkodzić dziecku ?? Zresztą oboje uwazamy , że taka wpadka to raczej byłaby miła niespodzianka niż jakiś przykry wypadek , ale chyba wolałabym żeby wszystko działo sie jednak po kolei , tzn. jak juz to najpierw ślub , potem dziecko , no ale zobaczymy jak to w życiu będzie :) POZDRAWIAM
i po niedzieli :/
No nie mam się czym pochwalić , zawsze w niedzielę popuszczam sobie diety , ale dziś to normalnie przegłam , wstyd mi :((( No ale co , nie ma co rozpaczac , czasu nie wrócę , bedzie to dla mnie nauczką na przyszłość ,a od jutra ostra dieta .Cel jak poprzednio kg w tydzien czyli za tydzien w poniedziałek waga musi wskazać 52 kg :)) byle do przodu , nie złamałam jednak postanowienia nie jedzenia słodyczy i z tego przynajmniej jestem dumna :) POZDRAWIAM
No i weekend :)
A ja chora :/ dalej.. Ale za to waga pokazała dzisiaj 53 kg :D , normalnie niemożliwe :)) super. Wiem, że miałam sie ważyć dopiero w poniedziałek, ale nieszkodzi , ciesze się, bo nie będę teraz chciała stracic tego co już osiągnęłam :))) W sumie to nie wiem dlaczego schudłam , to chyba przez tą chorobę , organizm pobiera więcej energii na walkę z nią :) no przynajmniej taki plus z tej męki :))) Jestem bardzo szczesliwa z tego powodu i stoję w tej chwili na granicy której nigdy nie udało mi sie przekroczyć , zawsze jak sie odchudzałam to dochodziło do wagi 53 kg i na tym sie konczyło , a najczesciej zaczynało rosnać w górę , tym razem będzie i naczej :)) Wreszcie zobaczę to 52 na wadze :) jestem tego pewna ,a pózniej oczywisćie dalej w kolejności 51 , 50 , 49 , i 48 :))) Dam radę :)) POZDRAWIAM
Jestem zadowolona :))
Bałam się że waga odczuje moje wczorajsze objadanie się słodkościami , ale tak sie nie stało :)) Od dziś znów słodyczom stanowczo mówimy NIE :) szlaban na słodkości do odwołania :)) dziś nie poszłam do pracy bo niestety grypa mi sie wróciła :/ , najgorsze jednak jest to ze apetyt mimo choroby dopisuje , i czuje jak mnie ssie w zołądku :/ Nie dam sie jednak , bo szkoda by mi było , już tak dobrze mi idzie .Wprawdzie nie jestem jeszcze nawet w połowie drogi , ale do połówki został mi już tylko 1 kg :))) Chciałabym w poniedziałek rano zobaczyć na wadze równe 53 kg , dlatego... nowe postanowienie , do tej pory ważyłam się codziennie , teraz wejdę na wagą dopiero w pon , zobaczymy może mnie to jeszcze bardziej zdopinguje do przestrzegania diety :)) POZDRAWIAM No czas na obiad :) dzis - ryż biały + warzywa z patelni :))
I po tłustym czwartku , i całe szczęście :P
No nie powiem żeby to był wzorowy dzień odchudzania :/ chociaż zjadłam tylko pół dużego pączka , to za to nadrobiłam to prawie całym pudełeczkiem RAFAELLO obawiam się czy jutro nie zauważe tego na mojej wadze ;/ Mam nadzieje ze nie już tak dobrze mi szło No nic rano zobaczę to sie przekonam , jesli moja waga ucierpiała to dam sobie mała nauczkę , tak to już jest , trzeba ponosic konsekwencje swojego postepowania ;P POZDRAWIAM WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH :)) pa
Wczoraj rozłorzyło mnie na amen
Wieczorem miałam 40 stopni gorączki , nawet nie wchodziłam na Vitalie zobaczyć co słychać bo nie miałam na nic sił :/ Dziś na szczescie czuję sie już trochę lepiej, przynajmniej nie mam gorączki :) Dzieki wielkiew za wpisy , kochane jestescie , na vitali odchudzac sie to sama przyjemność :) zawsze ktoś cos doradzi , podtrzyma na duchu i cieszy sie razem z nami gdy wszystkie idzie dobrze :)) Ale wchodze dzis , patrze a tu jakieś zmiany :)) no no wykresik z historią wagi :)) fajnie :D Gdy weszłam dziś na wage to myślałam że zaraz z niej spadne, super 54 kg :))) jestem w miejscu którego nigdy nie udało mi sie przekroczyć , tym razem będzie inaczej :)) Czuję w sobie wielkie checi i wielką siłe by o to walczyć :)) Nawet pączek który miałam w planach dziś zjesć bez wyrzutów sumienia nie smakował mi jakoś za bardzo , więc zjadłam tylko pół :)) Jestem z siebie dumna , zawsze to połowa mniej ckalorii :)) Na sniadanko zjadłam dzis pół bułki z masłem i pomidorem przyprawionym , na obiad zjem sobie dzis jodurt z ziarnami zbóż , a kolacji postaram sie nie jeść :)Niech spada ta waga , spada jak najszybciej :)) POZDRAWIAM