Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i weekend :)
17 lutego 2007
A ja chora :/ dalej.. Ale za to waga pokazała dzisiaj 53 kg :D , normalnie niemożliwe :)) super. Wiem, że miałam sie ważyć dopiero w poniedziałek, ale nieszkodzi , ciesze się, bo nie będę teraz chciała stracic tego co już osiągnęłam :))) W sumie to nie wiem dlaczego schudłam , to chyba przez tą chorobę , organizm pobiera więcej energii na walkę z nią :) no przynajmniej taki plus z tej męki :))) Jestem bardzo szczesliwa z tego powodu i stoję w tej chwili na granicy której nigdy nie udało mi sie przekroczyć , zawsze jak sie odchudzałam to dochodziło do wagi 53 kg i na tym sie konczyło , a najczesciej zaczynało rosnać w górę , tym razem będzie i naczej :)) Wreszcie zobaczę to 52 na wadze :) jestem tego pewna ,a pózniej oczywisćie dalej w kolejności 51 , 50 , 49 , i 48 :))) Dam radę :)) POZDRAWIAM
malami80
17 lutego 2007, 23:36docelu prostej drogi zycze:) i przekroczenia magicznego 53 kg.Oraz zdrówka-kuruj sie kuruj....może jakas herbatka z sokiem z malin i wcisnięta cytrynką? A waga spada podczas choroby...mi teraz poleciało 2,5 kg wsumie...i narazie sie utrzymuje:) Pozdrawiam i Zdrówka!
ognisko
17 lutego 2007, 17:29Zdrowiej szybciutko. Wierzę Malenka, że te swoje upragnione 48 zobaczysz bardzo szybko. Z takim podejściem to nie ma mocnych
kasiam21
17 lutego 2007, 09:51Napewno dasz rade!I zdrowiej szybko:*