Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj rozłorzyło mnie na amen
15 lutego 2007
Wieczorem miałam 40 stopni gorączki , nawet nie wchodziłam na Vitalie zobaczyć co słychać bo nie miałam na nic sił :/ Dziś na szczescie czuję sie już trochę lepiej, przynajmniej nie mam gorączki :) Dzieki wielkiew za wpisy , kochane jestescie , na vitali odchudzac sie to sama przyjemność :) zawsze ktoś cos doradzi , podtrzyma na duchu i cieszy sie razem z nami gdy wszystkie idzie dobrze :)) Ale wchodze dzis , patrze a tu jakieś zmiany :)) no no wykresik z historią wagi :)) fajnie :D Gdy weszłam dziś na wage to myślałam że zaraz z niej spadne, super 54 kg :))) jestem w miejscu którego nigdy nie udało mi sie przekroczyć , tym razem będzie inaczej :)) Czuję w sobie wielkie checi i wielką siłe by o to walczyć :)) Nawet pączek który miałam w planach dziś zjesć bez wyrzutów sumienia nie smakował mi jakoś za bardzo , więc zjadłam tylko pół :)) Jestem z siebie dumna , zawsze to połowa mniej ckalorii :)) Na sniadanko zjadłam dzis pół bułki z masłem i pomidorem przyprawionym , na obiad zjem sobie dzis jodurt z ziarnami zbóż , a kolacji postaram sie nie jeść :)Niech spada ta waga , spada jak najszybciej :)) POZDRAWIAM
ernia
15 lutego 2007, 19:29ciesze sie ze juz troszke lepiej z chorobka. przynajmniej masz sile na vitalie, i nie nudzisz sie w domciu ;) dziekuje za wsparcie, rzeczywiscie te kolezanki sa...ekhm, szkoda gadac, lepiej sie smiac z tego. nic, zycze powodzenia w dalszej drodze i milego wieczorku :)
gosiasek
15 lutego 2007, 11:53kicia.... dziekuje ze mi dałaś nadzieje na wygrana :)
moniaf15
15 lutego 2007, 11:24no to super ze jestes zdrowsza i ze waga spada ;O)) ja teraz bede musiala tydzien bez vitalii walczyc... i to z mama pod jednym dachem... ale nie dam sie ;o))) milego dzioneczka