Trzeci dzień z hula hopem zaliczony!!!!
Postępów większych nie widzę...
Ale skoro mięśnie bolą, to znaczy, że nawet taki kaleczny ruch działa.
Nasypałam sobie do środka kaszy, bo podobno jak cięższe, to łatwiej się kręci. Może łatwiej, jak już się potrafi, bo mnie tylko bardziej stopy bolą, jak spada ;)
W temacie Motywowania mam dziś takie osiągnięcie:
03.02.2010
Punkty za dietę: 1
Punkty za słodycze: 1
Punkty za ruch: 1 (30 min hula hop, 30 min szybki spacer)
Punkty za wodę: 0,5
Punkty za balsamy: 0,5
Razem: 4pkt/5pkt
W najbliższym czasie nie załapię się na maksa :((
Przecież ja tylko podczas wakacji mam szansę na 2 pkt za 2 h aktywności fizycznej!
Ale może jak zacisnę zęby i się zawezmę?
Ale dobrze! Nikt nie powiedział, że będzie łatwo! Może tego właśnie mi potrzeba, żeby waga zaczęła spadać?
Z resztą jaka satysfakcja, gdy poprzeczka wysoko a mimo to się sięgnie!
Wiem coś o tym sięganiu wysoko, bo wszak żem z metra cięta ;))