Przyczyny niepowodzenia
Na siedem dni, trzy dni były niedietkowe. Najgorsze są dla mnie weekendy, bo po całym tygodniu wydaje mi się, ze mam prawo do odprężenie się, a więc jest wino, piwo i do tego za dużo jedzenia. W ciągu dnia jest ok, a wieczorem płyne....:( Wydawało mi się, ze duża ilość ruchu, jaką sobie zaserwowałam w tym tygodniu, ochroni mnie i będę miała spadek wagi, ale niestety tak się nie stało. No nic, muszę ogarnąć się, dieta ortodoksyjna, bez żadnych odstępstw aż do urlopu, ruch na tym poziomie, co ostatnio i powinno być dobrze. Bo inaczej będzie to kolejna próba odchudzania się, a ja będę miała żal do siebie, ze dalej jestem gruba, że nie mogę się fajnie ubrać i wyglądam, jak stara, zaniedbana baba.