Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1053063
Komentarzy: 42998
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 27 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 sierpnia 2017 , Komentarze (73)

ci ja, dana moja dana, jestem pychowata i będę wszamana. Łodiriri .....a tak poważnie, mam dla was rozbiór borówczanki. Nie logiczny, nie gramatyczny ale ...gastronomiczny. Zrobiłam ...nakupiłam dzisiaj 5 opakowań borówek w Aldim no i upiekłam ...jagodzianki z borówkami. A więc...wiem że się nie zaczyna, ale ja tam mogę, a więc....w smaku niewiele się różnią od jagodzianek. Zużywa się ich mniej , bo do każdej bułeczki wpakowałam łyżkę ( nie łyżeczkę) borówek, a na 35 bułeczek zużyłam ok 65 dag borówek ( jagód wepchałam prawie litr) piecze się tak samo. Wykonałam sekcję bułeczki, żeby wam pokazać jak wygląda nadzienie we wnętrzu i jeszcze jedno, żeby wam pokazać konsystencję ciasta drożdżowego, generalnie bułeczki są ...idealne. Jak się je nadusi końcówką oddłoniową, uginają się a potem ...pyk i wracają do pierwotnego kształtu. Wyczytałam , że tak ma robić " idealny pączek" , tym bardziej bułeczka. No to przechodzimy do atlasu anatomicznego , rozdział I " Anatomia borówczanki" :p

9 sierpnia 2017 , Komentarze (23)

niom....miała być w miarę spokojna, leniwa środa ...tylko niewielkie zakupy ...borówki, mango, papier do pieczenia, worki na śmieci a tu przed chwilą telefon " cześć....przyjeżdżam cieszysz się " :D Pewnie że się cieszę....szczególnie z tego że muszę zwiększyć zakupy , bo młodszy Paszczur zakotwiczy się na dwa dni ...chleba mojego niepowszedniego sobie zażyczyła, ale ten upiekę jutro, żeby miała świeżutki do zabrania, odpuściła mi gołąbki za to przystała na hamburgery :PP to wołowinkę muszę kupić, trochę mi się marszruta zakupowa zmieni...ale to nic, za to kasy muszę więcej włożyć w " porponetkę" jak to mawiało któreś dziecko. Dobrze, że ten rum kupiłam....bo ani chybi mój potworek zechce wypić mojito (alkohol). Odkurzyłam już Ciaputka....będzie transportował  zakupy ja będę tylko powoziła8). Generalnie czeka mnie szybki i pracowity dzień, ale nic to....dam radę. Słońce daje po oczach, ale widzę, że i listeczki na drzewach się ruszają więc troszkę wiatruje i dobrze. Niech będzie ciepło nawet mocno, byle nie było duszno. Hmmmm tak sobie pomyślałam, że ja mam w tym tygodniu " kumulację" dziecków. Jedno wyjedzie, następne przyjadą...ho ho ho , dawno już tak nie miałam . Dzika na gulasz już wywlekałam z czeluści zamrażarki, niech się odmraża . No to idę śniadać a potem hajda na koń, łupy w juki a juki wziąć troki .....doopencję tyż. Miłego dnia wszystkim i mało uciążliwego. 

8 sierpnia 2017 , Komentarze (39)

od kata . Rano jak mnie małż podwiózł na 8 było boooosko, świeciło słonko , było chłodno, rześko . Wyczytałam przy porannej kawie, że podobno dzisiaj była najzimniejsza noc tego lata. Wracałam już pieszko i już tak miło nie jest ale jeszcze znośnie. Dzisiaj to wracałam niczym wytrawny, zasłużony alkoholik...podzwaniając butelkami,  robię już zapasy na imieniny. Od jakiegoś czasu łazi za mną dobre mojito, no ale w domu mam brązowy rum, a nie biały. A w Aldim, niedaleczko mnie bywają alkohole w baaaaaaardzo promocyjnej cenie , a już takie typu wódki czy likiery to nawet taniej niż w moim ulubionym Lidlu ( swoją drogą wypatrzyłam jakieś wina portugalskie za 12 zł, ale to jutro ...bo jutro muszę poleźć do Aldiego po inne rzeczy ). I tak wlazłam między regały i zaczęłam szukać białego rumu a tu na półeczce widzę  sheridana za  46 zł, no to pod pachę go. Obok leż   amaretto  - do mojego tyrajmisiu, do tej pory do moczenia biszkoptów stosowałam blue curacao, bo jakoś likier migdałowy mi podchodzi tylko do tiramisu, do picia już nie , ale...za  24 zł i dwie ostatnie butelczyny no to dołożyłam do dołka pachowego i do sheridana i amaretto , rum widzę tylko brązowy 54% ale ten już zakupiłam, więc buch do kasy bo pusto ...patrzę i mój wzrok przyciąga jakaś smukła, wódczana butelczyna a w niej biały napój...ohoooooo, ani chybi rum...podkicałam i fakticzno biały rum więc dostawiłam na taśmę jeszcze jedną flaszkę. I tak z samego rana wydałam 103 zł na niezbędne do życia ...produkty :p Ale powiem wam że to  mojito już po prostu wrzeszczy .....zrób mnie, zrób mnie zrób....i wypij, mam wsio oprócz rumu, który już mam no i lodu, ale ten zamrożę jak wrócę ...jeszcze ugotuję syrop cukrowy, to jak dziecki przyjadą w sobotę, to się zalkoholizuję ...i bardzo dobrze i taka w klimatach kubańskich pójdę na koncert...będą kubańskie salsy, bo tym razem przyjeżdżają muzycy z Kuby, a po koncercie, kubański DJ będzie prowadził dyskotekę i ma być nauka salsy ...ojjjjjjjj to coś dla mnie , jak ja lubię trząść dupencją i biustencją:D. Mniam ...no i taki drineczek będzie jak znalazł....dla kurażu i rozluźnienia mięśni tu i tam ;). Dobra moi mili , zdałam poranną relację, teraz jadę...jadę przywitać nowego człowieczka. Majeczka rośnie, kiecka się kurczy a ciotka babka dojechać nie może. No to bye....miłego dzionka.  

7 sierpnia 2017 , Komentarze (30)

żyję, nic mnie nie zeżarło, ot ...ukulturalniałam się ostatnimi dniami , właściwie wieczorami. W sobotę podreptałyśmy wieczorem na koncert argentyńskiego tria , tanga były w programie, ale tanga tradycyjne były w mniejszości, panowie bardziej skłaniają się ku improwizacjom jazzowym opartym na rytmach tanga i ciut...rytmach brazylijskich , ale było fajnie. A wczoraj powędrowałyśmy rano a) po jagody, 50 km poza miasto do rodzinnej miejscowości mojego ojca, w sercu Puszczy Kozienieckiej i się dowiedziałyśmy że jagody ...wyschły, ale młodszy dzieć mnie uświadomił że susza suszą a podobno dodatkowo panuje jakaś jagodziana zaraza. b) wieczorem powędrowałyśmy na koncert tego pana 

Stan jest amerykaninem, dr muzyki i historykiem muzyki , grał, śpiewał i opowiadał o historii soul. A w ogóle zgłupiałam i od czwartku zaczynam bywać w American Corner, będę doskonaliła mój angielski , zamierzam brać udział w programach organizowanych przez owo centrum , zaproponowałam że może by tak nauka hiszpańskiego i okazało się że oni już molestują ambasadę amerykańską ( która finansuje nasz AC) o takie lekcje bo przecież gro amerykanów to ludzie hiszpańskojęzyczni. Co do przygody hiszpańskiej to prawdopodobnie w październiku zawitam znowu w mojej najukochańszej Barcelonie :D, wybieram się tam ze znajomą, widoczną na fotce, dzieć już dostał zlecenie poszukiwania nam kwatery. Generalnie jak widać, nałaziłam się przez te dwa dni niczym dziki bawół. Dzisiaj tradycyjne zakupy i mało mnie szlag nie trafił jak zobaczyłam nową cenę masła 10,75 za 350 g. 

Poza tym usłyszałam kilka dobrych newsów, ale jeszcze nie będę się nimi dzieliła, żeby nie zapeszyć. I to chwilowo na tyle...idę robić kalafiorka na obiad :D:D miłego popołudnia. Bye, bye 

3 sierpnia 2017 , Komentarze (70)

jagodzianki w tym roku. Bo 10 zł za pół litra to ja nie będę płaciła, nie , nie i nie ....muszę dzisiaj małżowi powiedzieć, on jeździ po różnych wsiach, może jemu udałoby się kupić taniej, to bym zamroziła i mogłabym piec jagodzianki kiedy by napadła ochoto a tak kupiłam wczoraj litr jagód i zrobiłam z nich 31 jagodzianek . 19 do pożarcia,  przed chwilą wpadł szwagier i pożarł 2 cieplutkie, ale wpierw się nakrygował : nie, nie ...dziękuję, a potem jak otrąbił jedną to spytał " a mogę drugą"?:D

12 jagodzianek nie polukrowałam, jak ostygną to je wpakuje do zamrażarki i będą dla dziecków. Lukier niech sobie zrobią w domu . Poza tym ...masakra 33 C , odwołałam rwanie zęba, nikt nie będzie przy takim gorącu bawił się w robienie dziur w dziąśle. Doktor też się ucieszyła, więc wsio ok. 

2 sierpnia 2017 , Komentarze (66)

:D:Da zrobiłam, zrobiłam. Porównanie z czterech lat, jedno zdjęcie pierwsze z 2014 r. jest z 16 lipca, pozostałe dokładnie z 2 sierpnia 8) Tak ewoluowałam ...od brakującego ogniwa do ...dzisiaj(smiech)

2014 

2015 

2016

no i dzisiejsze już znacie ale dam, będzie łatwiej oceniać

2 sierpnia 2017 , Komentarze (32)

wicher dmie , za chwilę bałwan odezwie się .....eeeee tak mi się ta rymowanka skojarzyła , z ...ciszą , a nie burzą, z ciszą na morzu. Ale o czym tu pisać? Ile mogę jęczeć że duszno, że gorąco, że umieram? Ostatnimi dniami ograniczałam wyjścia do minimum i do krótkiego czasu, dzisiaj będzie trochę dłużej ..idę opiłować pazury i nic poza tym, wynalazłam jakąś " cudowną " miksturę na porost i wzmocnienie paznokci, już ją zrobiłam, jak wrócę będę moczyć moje wytwory keratynowe napalcowe. O efektach poinformuję. A co do bałwana w dalszej części rymowanki...hmmmm może i dzisiaj wyglądam ....na spieniony grzbiet. Pojechałam na pocztę i odebrałam ostatnie zakupy :D. Nadzisiejszy look prezentuje się tak 

Kolejne spodnie w rozmiarze 48 , są idealne, a na wadzie jak było tak jest ...cuda, cuda i dziwy . Dobra, zbieram odwłok idę...mam nadzieję że burza mnie nie dorwie po drodze , bo zapowiadają opady . Miłego dzionka wszystkim. Ahooooooj, piechoto, ahooooooj, nadchodzę ;)

30 lipca 2017 , Komentarze (47)

dzisiaj po 5 okrążeniach, pot zalewa oczy nawet jeszcze teraz, dzisiaj jest gorąco i duszno ..tak monsunowo. Ma być bardzo gorąco w ciągu dnia ale u nas teraz zbierają się szare gęste chmury, łaźnia, po prostu łaźnia a moje ciele źle na to zareagowało. Nie chcę powtórki z leżakowania na szafkach, jaką miałam tydzień temu, więc zlazłam już do domu ...sport to zdrowie ale ja nie mam zamiaru zdrowiem przypłacać sportu. Za stara jestem i za mądra na przeciążanie mojego ciela. Teraz pochłepczę wody a potem moje maleńkie rytuały i śniadanko :D Pięknej niedzieli wszystkim (pa). Jakby ktoś nie wiedział ..to ostatniej, lipcowej;)

29 lipca 2017 , Komentarze (43)

Sobota. 29 lipca 2017 r. Godzina 5 15 . Z domu przy ulicy ........wychodzi postać ubrana w jaskrawe kolory, w dłoniach trzyma kijki, kieruje się w stronę parku. Poranny chłód działa na nią motywująco, zostawia za sobą kolejne okrążenia. Cisza porannego parku jest kojąca, gdzieniegdzie przemyka pies prowadząc za sobą właściciela. Na parkowych  alejkach tłoczą się nagie pomrowy, a nawet trafiła się jedna roznamiętniona parka uprawiająca seks. Splecione ze sobą nagie ciała....co za wspaniały widok. Natura w akcji:D. Brzegiem chodnika chyłkiem przemyka winniczek, dźwigając dzielnie swoją przyczepę kampingową. 5 okrążenie - pojawia się zmęczenie, pot spływa postaci wszystkimi naturalnymi zagłębieniami jej ciała ( wypukłościami również), ale nic to ...dzielnie prze naprzód . Siódme okrążenie na niebie pojawiają się delikatne chmurki, atmosfera staje się milsza. 9 okrążenie ...przyspieszenie iiii...wreszcie w domu. 10,42 km przemaszerowane. Postać zrzuca z siebie wilgotne odzienie i opada w pościel z butelką miłej wysuszonemu ciału ...mineralnej. Rozpoczyna się leniwa sobota. 

Komentowała dla Was ..Koszałka Kobiałka albo i inna Siatka 

Ahooooooooooooj....miłej soboty wszystkim (pot)  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.