Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

. Uwielbiam podróżować. Mogłabym być całe życie w drodze. Mam intensywna pracę, męża na medal, pasierba, kilka przyjaciółek i dwie cudowne siostry. Lubię czytać, uczyć się języków obcych. Kiedyś uwielbiałam sport. Muszę do niego wrócić.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11623
Komentarzy: 188
Założony: 30 lipca 2022
Ostatni wpis: 2 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Użytkownik4735276

kobieta, 40 lat, West Island

167 cm, 91.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 sierpnia 2022 , Komentarze (2)

Trzeci tydzień z rzędu w poniedziałek jadę z kimś do lekarza. Dzisiaj był u dentysty, okulisty i chirurga. Zobaczymy, jak ten tydzień się potoczy. 

Biegowo spoko. W weekend w sobotę biegałam, a w niedzielę zrobiłam 1 km na basenie. Dzisiaj dołączyła do mnie kumpela z pracy. Jest 10kg lżejsza i 10 lat starsza. Ma zamiar ze mną biegać, bo źle się czuje że sobą po menopauzie. Dla mnie spoko. Dzisiaj było 30min biegu i 10 przebiezek. Do tego rozciąganie. Oby tak dalej. 

Przeczytalam - Ciszę białego miasta- świetny kryminał, a teraz chłonę Najlepszego o Jerzym Górskim. 

Podpatruje też, jak radzi sobie Robert Karas- przegosc! 38km pływania, 1800km na rowerze i 424km biegania. To się w głowie nie mieści, że ciągiem coś takiego można zrobić. Jest zajebisty. W zawodach bierze również udział dwóch innych polakow- Tomas Lus i Adrian Kostyra. Trzymam kciuki! 

Udanego tygodnia! Czas kroczyć droga do zamierzonego celu! 

14 sierpnia 2022 , Komentarze (6)

Kolejne treningi biegowe dodają mi skrzydeł. Te pierwsze dwa to był dramat, a teraz już jest dużo lepiej. Od jutra ma biegać ze mną koleżanka z pracy. Zobaczymy.

Dietowo IF 16:8 to coś dla mnie. Nie liczę kalorii, ale też nie obzeram się. Jem to co chcę, żebym nie była głodna i to co lubię. 

W pracy jutro się zacznie. Przyjedzie 66 nowych osób i będę co miała robić. Będę miała w sumie 200 osób do ogarnięcia. 

Mlody nadal nie wie czego chce. W końcu pękłam i Małżonkowi wygarnelam wszystko, co mi siedziało na wątrobie. Okazało się, że on też tak to widzi i chyba nam tą trudną rozmowa na potrzebna. 

Przyjelam 2 osoby na korki z angielskiego online. Zobaczymy, czy będzie mi pasowało takie nauczanie. 

Swieta! Idą święta. Wymyśliłam, że dla dziewcząt w tym roku będzie kurs makijażu ( pani prowadząca warsztaty przyjedzie do domu siostry). Będziemy my- 3 siostry, 2  przyszłe synowe moich sióstr i moja siostrzenica. Byłam kiedyś ma kursie tej babeczki i było super. Potem chce wynająć na 4h sale w domu kultury i nauczyć je układu na wesele ( siostrzeniec żeni się 20 mają). Chciałabym, żebyśmy zrobiły dla wszystkich niespodziankę. A na koniec dnia dolaczyllaby do nas męska część rodziny i pojechalibyśmy do Karczmy Bidy na wypadnie jedzenie. Planuje to zrobić 27.12- dziewczyny wiedzą, że mają mieć wolne, makijażystka zarezerwowana, muszę tylko stworzyć układ. Mam jeszcze czas. I to wszystko będzie w ramach prezentu na święta i urodziny 2023 dla wszystkich. Mam zamiar na to wydać kasę z korepetycji. Uwielbiam święta!  A to są dania z Karczmy Bida. Porcje są ogromne, a jedzenie jest pycha! 

patrzcie, jak wyglądają nogi, a jak kotlet. Porcje są ogromne!

Dobrego tygodnia!!!

9 sierpnia 2022 , Komentarze (2)

Miałam nadzieję, że już środa, ale trzeba będzie trochę poczekać. 

Jedzeniowo bez szału, bo byłam dzisiaj glodna- okno zachowane. 

Treningoow- zrobiłam dzisiaj pierwszy trening biegowy z rozpiski. Masakra powiem Wam. Niby nic - 20minut biegu ciągłego, a  po 8, 12 minutach myślałam, że odpadnę. Prowadziłam w głowie niecenzuralne rozmowy i się udało. Potem 19 przebiezek i trening odłączony. Walka jest o każdy metr. Tak się zaniedbałam! To, że 4 lata temu przebiegłam maraton wydaje mi się nierealne. Ech. Teraz powinni być coraz lepiej. Jutro zacznę treningi z Moniką Kołakowski, żeby urozmaicić to wszystko i od jutra nie jem słodkiego. Deska odhaczona. 

W pracy na spokojnie. W domu też. Po głowie chodzi tylko co zrobić ze szkołą młodego. Tylko on się tym nie przejmuje. Ech. 


8 sierpnia 2022 , Komentarze (6)

Oby nie. Dzisiaj ogarniam nowych pracownikow- testy i inne pierdoły, gdy dostałam wezwanie, że jedna kobitka ma coś z nogą. Trochę poczekała i o 6:50 pojechałyśmy do lekarza. Rentgen, potem tomografia stopy i okazało się, że tak niefortunnie stanęła, że połamała kości śródstopia. Ma miesiąc L4. Do pracy wróciłam o 12:30

Jutro z inną jade do dentysty, bo walczymy z ósemką. Antybiotyk zaczyna działać, już może jeść, ale nadal nie otwiera całkowicie buzi. 

Dietowo to okno przesunęło mi się i pierwszy posiłek zjadłam dopiero o 12:30 (też da się) i normalnie o 18:00 był koniec. Zjadłam Kinder country i taki budyniowy deserek z pianką. Chyba za dużo.

Cwiczeniowo to był basen. Pojechałam na kąpielisko u nas w miasteczku i okazało się, że maja super basen 59min. Woda boska i trochę powoływała. Już mnie uda nie bolą tak bardzo po tym weekendowym bieganiu. Jutro biegam. Zaczęłam z Młodym robić deskę. Ja startowałam od 1:00, dzisiaj 1:15. A na bieganie znalazłam sobie taki plan. Jutro zobaczę, czy dam radę od tego tygodnia, czy trzeba się cofnąć...

Jutro się okaże.. Jedzenie spakowane na jutro. Będę się bardziej pilnowała. 

A! 2 kg zeszło od poniedziałku ostatniego- woda, bo i okres był i pokrzywę z czystkiem piję. Ale to dobrze widzieć, że się idzie w dobrym kierunku. 

Ściskam Was serdecznej!

7 sierpnia 2022 , Komentarze (5)

Spałam dzisiaj do 9:00- okno żywieniowe od 10:00, więc świetna sprawa. Na dzień dobry dwa ogromne kubki kawy z mlekiem. Pycha. Potem jajecznica z sałatką i chlebem. 

Potem zaczęłam czytać książkę o Karasiu. Świetnie się czyta. Dostałam od przyjaciolki-chyba, żeby dać mi motywację i siłę, aby schudnąć ;-)

Potem łyknelam dwa rzadki czekolady z orzechami i poszłam z Młodym na stadion. Ja biegam, a on rzuca do kosza. Kilka lat temu, gdy biegałam to 5km robiłam w jakieś 26min, a teraz marszobiegiem  prawie 40... Wiem, że od czegoś trzeba zacząć, ale po prostu moje zaniedbanie się jest karygodne. Zawsze mi się kojarzyło, że kobieta zaniedbana to taka z skoltunionymi włosami, brudem za paznokciami itd. A tymczasem ja mając stabilny związek, zero dzieci, no...dużo pracy, która zajmowała mi czasami cały dzień, doprowadziłam do plus 30kg. Powoli to do mnie dochodzi. Ja siebie akceptuje w każdym rozmiarze, ale chciałabym być zdrowa i być w takiej kondycji, że w każdej chwili mogę jechać na wyprawę w góry wysokie, a nie przesuwać wyjazd ze względu na  brak formy. To jest ten czas. 

Bardzo lubię to zdjęcie. 

Wczoraj u nas w miasteczku był festyn. Chłopaki oczywiście nie chciały iść i poszłam z sąsiadami. No i sąsiad dał mi to... Mówi, że po raz pierwszy dał tak spontanicznie komuś prezent ;-)

Spokojnej niedzieli!

6 sierpnia 2022 , Komentarze (9)

Ile już tych początków było. Niezliczoną ilość. W ciągu ostatnich 12 lat przerobiłam wszystko. Mam niedoczynność i obecnie 30kg do zrzucenia. Jak to się stało??? 

20 mają mamy wesele w rodzinie i mam w planach wyglądać świetnie. Chciałabym założyć coś takiego. 

na razie na to szans brak, bo wyglądam fatalnie. 

Nauczona doświadczeniem i dietami cud zmieniłam podejście. Zdecydowałam się na IF 16:8. Zawsze jadłam od momentu kiedy otworzyłam oczy (wstaje o 5) i czekanie z pierwszym posiłkiem do 10 było dla mnie nierealne, ale zrobiłam w tym tygodniu próbę i da się. Do tego ograniczenie kalorii do 1600-1700. Do 25.11.2022 nie tykam alkoholu. 

Do tego w pracy minimum 10 tys kroków i godzinę dziennie sportu - Monika Kozłowska, bieganie, basen. Mix. 

Do 25.11.2022 jesteśmy na kontrakcie i mam nadzieję, że dobrze wykorzystam ten czas i zrzucę to, co najgorsze. Chciałabym do końca roku zobaczyć 6 z przodu. Jest to realne. 

Teraz wyglądam tak... Ciągle w tym swetrze, który ma mnie zakrywać. Brr.... Już nie chce tak wyglądać. 

Zatem ahoj nowa przygodo. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.