Już mija 5 dzień jak dietkuję. Posiłki bardzo urozmaicone, smaczne, choć brakuje mi solidnego mięsiwa. Co tu dużo gadać. Mięsko bardzo lubię. Najbardziej brakowało mi na początku, teraz powoli się przyzwyczajam. Czuję się trochę lżejsza. Mam jakby odrobinę więcej energii. Czyli idzie ku dobremu, chociaż to dopiero początek. Nie żałuję, że się zdecydowałam. Myślę, że to dobra inwestycja.
Trochę się obawiam weekendu, jak sobie poradzę. To moja słabość, szczególnie niedziela. Mam nadzieję, że się będę trzymać diety.