Dziś pierwszy raz od ponad miesiąca zanotowałam spadek wagi.... o całe 0,5 kg w stosunku do poniedziałku...
Chyba Mikołaj o mnie pamiętał..
Pozatym dieta ok. dziś ćwiczeń brak, a jutro z rana basen a potem pogrzeb ( piąty w tym roku, a powieniem być 7 tylko dwa opuściłam z przyczyn niezależnych ode mnie). Już marzę o roku 2013!