Dzień zaczął się bardzo fajnie, słoneczko świeci, tylko jednak wciąż jest mroźno 😅
Zrobiłam półgodzinny trening, dzisiaj więcej było cardio, zasapałam się, ale mogłam dumnie odhaczyć w aplikacji, że zrobione 💪
Wypiłam kawkę z mężem, kupiłam mleko owsiane barista o smaku słonego karmelu, tak dla urozmaicenia kawki, słodkie w smaku, fajne, takie inne. Zwykle piję jedną dziennie kawę, a czasami wcale, zależy od dnia 😅
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Poranek tak szybko zleciał, że nie zdążyłam zjeść śniadania 🙈 więc pierwszym posiłkiem w ciągu dnia był obiad 😋 Ale nie rozpaczam z tego powodu, bo wczoraj zjadłam kawałek ciasta w gościach, a głupio było mi odmówić jak już nałożyli, męczyłam ten kawałek jakieś pół godziny, bo dla mnie stanowczo za słodkie. Tylko ni grom, nie wiem ile mogło mieć kalorii. Mam nadzieję, że nie wpłynie to zbytnio na jutrzejszy pomiar wagi. O ile potrafię się powstrzymać od nie sięgania po słodycze jak leżą, tak jak ktoś mi już nałoży na talerz, to nie potrafię być asertywna i odmówić. Dostałam też kawałek w pudełku dla męża, on też stwierdził, że dla niego za słodkie te ciacho, aż musiał zapić wodą, żeby pozbyć się tej słodyczy na języku 😅 Wszystko dla ludzi, a życie toczy się dalej, trzeba poprawić "koronę" i robić dalej swoje, w skali tygodnia, czy miesiąca, takie coś to nic. Chociaż może tragedii nie będzie, jak trochę ucięłam kalorii z kolacji, a dziś bez śniadania. Może bilans będzie OK 😊 no i ten trening, też trochę spalił. Proste wnioski, muszę się nauczyć asertywności 😅
Obiad: kurczak ze szpinakiem w sosie curry i pomidorami suszonymi, makaron
Wg. mnie smakuje obłędnie ❤️
Buziolki ❤️
EDIT: Dziś jeszcze jeden trenio wleciał, a co! Marteczka puściła live i żal było nie skorzystać 💪
Poczekałam do wypłaty i wykupiłam dostęp do planów treningowych w aplikacji codziennie fit. Rozpoczęłam wyzwanie dla mega początkujących (otyłych), bez obciążania kolan itd. Właśnie jestem po treningu, który trwał 30 min. Niby tylko 30 min, ale jednak i aż - zwłaszcza dla mnie jak tyle czasu się zasiedziałam. Plan przewiduje ćwiczenia 3x w tygodniu, zobaczymy. Mam nadzieję, że będę konsekwentna i obejdzie się bez marudzenia męża, że wydałam kasę - a nie ćwiczę 🙈😅
Edit: Oczywiście więcej screenów z tej apki nie będę wrzucać, bo jednak po coś jest to w wersji "PRO", niech dziewczyna zarobi, a treningi z serii starter ogólnie są na YouTube za darmo, także chętnych tam odsyłam ❤️
Lubię ćwiczenia z Martą za to, że dużo mówi, opowiada i te powtórzenia zlatują chwila moment 😁 Ja np nie lubię tych takich dopingujących "dawaj, dawaj, jeszcze", aż mnie ciarki przechodziły i wolałam puścić muzykę w tle 🤣 a tu pogada o tzw. "D*pie Maryni", że człowiek nie myśli o ćwiczeniach, że ile jeszcze zostało, tylko: "o, to już?" Niektórym może się to nie podobać, ale mnie osobiście przyjemniej się ćwiczy, taka "swoja dziewczyna" 🥰
Córeczka obserwowała co ta mama wyczynia, posadziłam ją do wózka, wahałam się, czy będzie marudziła, bo jednak pół godziny siedzieć, czasami nie chce. A ona obserwowała mnie i się cieszyła, ja do niej też minki robiłam to się trochę też i śmiała 🥰 a jak robiłam taką prawie "deskę" to nie widziała mojej twarzy i tylko "mamaaa, mamaa" 🥹
Myślę jeszcze, czy nie kupić hulahop i trochę nie pokręcić, są też takie na łożyskach z obciążeniem, bo nieraz mi wyskakują na Facebooku 😅 50zl to też nie majątek, nawet jeśli by się nie sprawdziło.
Nocka była taka sobie, dziecko ząbkuje i słabo spała... Myślę, że jak będzie miała drzemkę to i ja się zdrzemnę.
Stanęłam dziś na wadze i mamy spadek. ❤️ Faktycznie ciut większy jest po okresie 😅 Zleciało -1.3kg. Na wadze 101.6kg, jest szansa, że w marcu zobaczę 2-cyfrową wagę 🤩 Da mi to na pewno powera i kopa motywacji, spróbuję wprowadzić stopniowo jakieś treningi z YouTube dla początkujących, mam już swój ulubiony kanał, ćwiczyłam kiedyś z Codziennie Fit 🥰
Wczoraj byłam w przychodni, powiedziałam lekarce o swoim problemie, przeprowadziła ze mną wywiad, dodała słów otuchy i wystawiła skierowanie do poradni chirurgii plastycznej. :) Od razu po wyjściu z przychodni - zadzwoniłam na rejestrację do poradni i zrealizowałam skierowanie. Termin mam na szczęście w tym roku, 14.07. Ciekawa jestem ile na zabieg będę czekała od wyżej wymienionej daty. Ale cieszę się, bo coś ruszyło ❤️
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dietowo bardzo dobrze, pilnuje deficytu. Zrobiłam nawet na próbę skyrnik. Bardzo dobre ciasto, nawet mąż chwalił. Jeszcze też jego 16-letnia siostra przyniosła wtedy 3bita, którego zrobiła tak w sumie bez okazji 🥰 Spróbowałam malutki kawałek, bardzo dobre - ale po moim detoxie od cukru, to aż mnie wykręciło z tej słodyczy 😁 Cieszę się, że znowu wchodzę na taki etap w życiu, że cukier i słodycze są dla mnie zwyczajnie za słodkie 😊
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przyszła część ubrań z vinted i sheina. Spodnie które kupiłam na vinted fajnie na mnie pasują, ale z sheina są o wiele za duże i będę musiała zwrócić niestety. Zbyt krytycznie chyba do swojego rozmiaru podeszłam 😅 albo tam po prostu zawyżone rozmiarówki w tych "plus size".
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Córeczka dziś kurczę temperaturę lekko podwyższoną ma (37.5°), ale obstawiam, że to właśnie przez ząbkowanie, bo innych typowo chorobowych objawów nie ma. Natomiast bardzo się ślini i płacze przy jedzeniu, jak przygryzie łyżeczkę - czyli tkliwe dziąsełka.. ahh... Niech to już będzie za nami, szkoda mi tego dzieciątka.
Jestem zła na siebie i zwyczajnie jest mi przykro, że wolałam poczekać na telefon od okulisty, zamiast udać się do rodzinnego po te skierowanie. Wolałam, żeby od jednego lekarza wszystko było, a okazało się że nie może wystawić do poradni skierowania jako prywatna placówka 🫤 No zwyczajnie jestem zawiedziona. Telefon był po 10, szybko zadzwoniłam do przychodni czy uda się do rodzinnego dostać, ale a w życiu, już miejsc nie ma. I muszę czekać do poniedziałku. Przy okresie to jeszcze z tego powodu mi się płakać chce 🫣 No ale muszę się ogarnąć, to nie koniec świata...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zamówiłam trochę ubrań na vinted i na shein, więc czekam na paczuszki:) Wieczorem jeszcze przeglądałam buty w Deichmann, promocje mają, wyprzedaż zimowa. Akurat moje zimowe buty się rozwaliły, więc jakieś musiałam kupić. Takie ładne trzewiki wpadły mi w oko. Mam nadzieję, że będą pasować, bo nie lubię się bawić w zwroty ☺️
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
sniadanko: 2 kanapki z rukolą, papryką, pomidorem, szynką i mozzarellą + herbata brzoskwiniowa bez cukru
na obiad będzie makaron z indykiem, suszonymi pomidorami ze szpinakiem w sosie curry (pychotka)
przekaska: latte z ekspresu z cukrem (nie smakuje mi kawa bez cukru jeszcze)
kolacja: tortilla z jajkiem i warzywami
target to 1800kcal/dzień.
~~~~~~~~~~~~~~~~~
W planach jest wypad na tzw. RPA (Rossmann, Pepco i Action) jak mąż wróci z pracy, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Fajne promki w Pepco na ubranka dziecięce są. Nie nastawiam się, bo wczoraj mieliśmy wyjść - a nie wyszło 🙈
Dzisiaj dzień ważenia i taki rezultat: -0.7kg. Jestem zadowolona, no i tak jak myślałam, że to też wina @ w natarciu przy poprzednim pomiarze, że na + było, dzisiaj też i ona się pojawiła. To dlatego mnie tak na słodkie smaki ciągnęło 😅 Samopoczucie takie 50/50, bo pierwsze dni miesiączki są dla mnie mega bolesne. Myślałam, że po porodzie to się zmieni, a jednak, nie dość że dłużej trwa, to boli bez zmian 🫤 Także tak 🤡
Dzień dopiero się zaczyna, piję sobię latte na mleku migdałowym, szefowa (córka) teraz bawi się, ale przy swoim śniadaniu trochę płakała... Przy okazji tego płaczu, zobaczyłam, że dziąsła pofalowane ma, więc jeszcze ząbkowanie będzie doskwierać młodej. Posmarowałam jej te dziąsła przeciwbólowym i humorek wrócił 🥹 Najgorsze uczucie to takie, gdy widzisz że ktoś cierpi i oprócz podania leków i przytulania, nic więcej nie można zrobić, taka bezradność 🫤 Z chęcią na siebie bym wzięła te jej bóle.
Dzisiaj fajna pogoda, słoneczko świeci za oknem. Myślę, że wybiorę się na jakiś spacer później:)