Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie chcę tak wyglądać jak wyglądam!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19264
Komentarzy: 305
Założony: 3 stycznia 2013
Ostatni wpis: 18 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Paulina18letnia

kobieta, 36 lat, Lublin

175 cm, 107.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 września 2015 , Komentarze (2)

hej. 

no to tak pochwaliłam się i wpadłam :) mam żal do siebie, ale trudno idę dalej. Mam nadzieję, że wytrzymam chociaż 5 dni bez wpadki. Dziś tylko 15min ćwiczeń, ale wczoraj cały trening Chodakowskiej 30min! 

więc od jutra ścisły plan:

Na czczo woda z cytyną

1. 2 kromki chleba razowego, masło, chuda wędlina, warzywa (np. kiełki, pomidor...) sok z 1 pomarańczy

2. koktajl: 1/2banana, 1 kiwi, 2łyżki otręb owsianych, woda ok 200-250ml do wyboru

3. obiad bułka grahamka z masełem, misa warzyw z 1/2 opakowania małych kulek mozzarella

4. owoc

5. pstrąg z ulubioną surówką

Pamiętajcie, że ja mam plan zywieniowy dostosowany do mojej wagi, po prostu do mnie! I generalnie pieczywa mam mało ale w tym dniu mam i chleb i bułkę! 

Generalnie jem zawsze przez dwa dni to samo. Ale w tym przypadku trochę się przestawiło i to jest na pn :) a wt i śr będzie co innego, ale to jutro.

Nie poddaję się, więc pamiętajcie, unikajcie wpadek bo spowalnia to efekt ale nie może wpadka zaprzepaścić diety!

18 września 2015 , Komentarze (5)

wzrost 175

od 31.08.2015 dieta waga 104,5

od 17.09.2015 fitnes

na dzień 18.09.2015 waga 99,1  

czyli przez 19 dni waga spadła o -5,4 kg

18 września 2015 , Komentarze (3)

;)witajcie!

to już trzeci tydzień mojej ciężkiej pracy. Zaczęłam od diety ale tym razem dostosowanej do mnie, dużo gotuję, dużo poświęcenia. Wcześniej już też się odchudzałam, a o słodycze wyrzuciłam z jadłospisu. A od wczoraj trening byłam na fitnesie "płaski brzuch". Gdy zobaczyłam się w tym dużymmm lustrze uświadomiłam sobie jaki potwór ze mnie. Ale nie myślcie że to mnie zrezygnowało wręcz przeciwnie. Pomyślałam jak dobrze, że to zobaczyłam. Miałam wyobrażenie inne. Dopiero stojąc koło normalnych wagowo dziewczyn dotarło! Mój mąż nigdy nie wytykał mi że jestem gruba!.

Kochane zachęcam Was do walki o siebie. Ja w zimie ważyłam 107,5 kg! potem schudłam 3kg i znów poddałam się. Teraz mam nadzieję, że dam radę.

Chcieć to móc! Mam już dwu cyfrową wagę, wiecie jak to cieszy! :) ogromnieee!!!

Na fitnesie cholernie ciężko, po 10 min bym odpuściła ale wstyd było wyjść i dotrwałam do końca! i idę na więcej. Dziś biegam! Sama siebie doprowadziłam do tego więc sama muszę to zmienić!

Mimo, że mam małe dziecko, prace tysiące obowiązków..

Walczymy! (owoce)

22 października 2014 , Komentarze (2)

krzyczcie, wyganiajcie... bo poraz kolejny wołam o pomoc.. nie wiem co pisać schudnę uda się czy nie wierzę ale chcę.. więc nie wyrażę się w tej kwestii.. ale moja nadwaga obniża samopoczucie.. zapędza mnie w kąt samotności... czuję się depresyjnie.. nie akceptuję itd... nie wiem jak sobie poradzić. Czasami chciałabym by ktoś mi napisać rób tak i tak, ćwicz tak i tak.. ale to kosztuje. Chciałabym odpowiednich ćwiczeń na każdy dzień... na moje możliwości. codziennie więcej... macie jakiś pomysł na mnie? może jakaś str internetowa?

11 czerwca 2014 , Skomentuj

No więc zawitałam, ostatnio miałam a to stomatologa a to jakieś sprawy i jakoś nie miałam kiedy napisać. Ale jestem. Co do postępów dietetycznych jest lepiej. Ale nie jest to jeszcze na tyle by zacząć efektywnie chudnąć. Z dnia na dzień myślę, że się to zmieni.

Zadzwoniłam dziś  do ala bezpłatnego poradnictwa dietetycznego. ala... :]

szyld był wielkie jak cholera. A w rzeczywistości pierwsza wizyta 0zł a kolejna 100zł. Myślałam, że może jakiś projekt czy coś. To się dowiedziałam (tajemnica) ile to kosztuje.

Powiem szczerze, że gdybym mogła to skorzystała bym ale nie stać mnie na taką przyjemność. 

Trzymam za wszystkich kciuki!

6 czerwca 2014 , Komentarze (3)

posprzątałam, idę zaraz się szykować bo mamy piknik rodzinny z przedszkola :) 

Mój synek jest taki wspaniały, chciałabym rodzeństwa dla Niego, ale nie mogę zajść w ciążę z taką wagą. Bo jak pomyślę że bym do tej wagi dodała jakieś co najmniej 10kg to bym bardzo źle się czuła.. 

Finanse też nie pozwalają na to, ale może wszystko się zmieni ku lepszemu :)

Dziś na śniadanie aż trzy kanapki z sałatą, szynką, pomidorem. 

Nie wiem jak się ubrać na ten piknik.. jak na powietrzu to chyba na luzie. (klaun)

5 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Dzięki Wam nie poddaję się, mimo że wczoraj w południe znów herbatniki z nutelą i serkiem mascarpone (uwielbiam) wiem ile to kcal. 

Nie ćwiczyłam.

Zjadłam późno kolację.

---------------------------------------------------

Dziś

1. śniadanie: kanapka z bułką wieloziarnistą z szynką, łyż. margaryny oraz trochę sosu czosnkowego. Jabłko. Zielona herbata. 

Jestem najedzona :).

na drugie planuje truskawki z jogurtem naturalnym i otrębami owsianymi :)

obiad: botwinka jak się uda ugotować, bo jakoś nie gotowałam nigdy, aż dziwne.


Co do pracy mam pomysł ale niestety to nie będzie praca w zawodzie, nie będzie to praca ambitna i na stałe. Dorywczo na chwile, ale pieniążki wpadną. Powiem Wam szczerze, że ostatnie pół roku było dla mnie ciężkie, pierwsza praca w zawodzie. Nie odnalazłam się w trudnym środowisku, zrezygnowałam. Każdy mi mówił co Ty robisz. Ale nikt nie wie przez co przechodziłam. Z drugiej str mogłam zacisnąć zęby i iść dalej. Ale ja poddałam się i nie mam pomysłu na życie. 

W sumie mam, ale chyba to nie możliwe. 

Myślałam o podyplomowych studiach. ale czy znajdę na to kasę. Jestem załamana moją przyszłością zawodową! Nie wiem co to dalej będzie :(

może gdybym schudła i wyglądała reprezentacyjnie to bym spróbowała jako przedstawiciel med. Ale bez doświadczenia w tym o to zawodzie pewnie mizerne szanse.. ehh beznadziejnie to widzę.

Teraz siedzę w domu i czuję się okropnie, wiem że nie mogę szukać pracy bo tak jak wyżej pisałam będę miała coś dorywczego i już podjęłam się tego, kwestia czasu kiedy się zacznie. może za kilka dni a może za tydzień bądź dwa..

Myślę, że przez swoją psychikę tak to wszystko jest. tzn tak ciężko mi się odchudzić. 


4 czerwca 2014 , Komentarze (4)

wczorajszy dzień nie był moim dniem. Dziś już zupełnie inaczej. Planuje porządki, bo jestem sama. Mąż w pracy, dziecko w przedszkolu. A ja biorę się za dom i za siebie. Chwila wytchnienia. Przez pewien czas pracowałam dlatego Mały chodzi do przedszkola. A teraz nie chcę Go wypisywać bo w zasadzie nie wiem kiedy znów będzie praca.

Więc wczoraj 10 min przy zumbie i nic więcej.

Zakwasy coraz to gorsze. Ale dziś może już będzie lepiej.

Psychicznie też lepiej.

Dziękuję za wsparcie wczorajsze, bo dzięki temu nie najadłam się jak głupia na noc!

Czas zacząć nowy dzień, lepszy dzień :)

3 czerwca 2014 , Komentarze (7)

no i nadszedł dzień, w którym dietę szlak trafił, ciastek się najadłam nie ćwiczyłam.. i wiem że nie dam rady.. to tyle w tym temacie. 

3 czerwca 2014 , Komentarze (3)

witajcie.

zakwasy mam, wczoraj już miałam i bolało jak cholera przy zumbie i ćwiczeniach. Ale? dałam radę i wczoraj. Szok nie? sama nie dowierzam. Ale dobra żeby zbyt bardzo się nie cieszyć sprowadzam się na ziemię, bo zawsze jak zaczynałam się cieszyć i wierzyć uda się uda.. to trach! no więc stanęłam na wagę w miejscu gdzie pokazuje na większą. Nie wiem szczerze od jakiej zaczynałam. Już tak naprawdę nie wiem bo każdego dnia inaczej.

No ale na dzień dzisiejszy nie jest źle  103,7

I powiem Wam, że czuję, że jest mniej i to bardzo. w brzuchu i nie tylko. 

jak się uda, póki jestem w domu chciałabym dołożyć 2x trening bo ciężko jest mi ćwiczyć dłużej niż 20min. nie daję rady. 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.